Zacząłem z nim rozmawiać i okazało się, że prawie wpadli na tych ziomków od zleceniodawcy, ale w sumie, gdzie jest problem, jak zleceniodawca już nie żyje. W sumie sam go zabiłem. W tym momencie stwierdziłem, że im to powiem:
— Panowie, spokojnie, ale ten zleceniodawca nie żyje.
— Spojrzeli na mnie. — Co ty powiedziałeś?
— Zleceniodawca nie żyje, zabiłem go.—powiedziałem mu.
— Jak ty go zabiłeś? Czy ty jesteś normalny? — powiedział jeden, wyraźnie przestraszony.
— Panowie, czego się boicie? Zabiłem zleceniodawcę, problemu nie ma.
— No właśnie problem jest jeszcze większy — powiedział drugi.
— Tak? A to dlaczego? — zapytałem.
— No bo jeżeli zabiłeś zleceniodawcę, to najprawdopodobniej ten wyższy zleceniodawca wyśle kolejnego, żeby dokończył robotę. No i wtedy może nie być za ciekawie, naprawdę nie będzie ciekawie. Nie chcę nic mówić, ale nie wygląda to za dobrze. Mam na myśli to, że ten nowy zleceniodawca będzie chciał zlikwidować problem.
— Spokojnie, nie denerwujcie się. Rob dostał GPS, gdzie się znajduje ten gościu, w sensie ten główny zleceniodawca? Spokojnie, nie ma się co bać.
— A gdzie wy macie te obrazy tak w ogóle?
— U siebie w aucie — powiedzieli.
— Dobra, na luzie. Wiecie, co, skończymy pić i może byśmy poszli do tego auta, ja bym je wziął.
— A kiedy kasa? — zapytał się jeden.
— No w sumie ta, no to wiecie co, przyjedźcie jutro z tymi obrazami, jak wam wyślę adres, okej? I tak się rozliczymy. — powiedziałem im.
— No dobra.
—Przywiozę wam, jutro walizkę i wszystko przeliczymy.—powiedziałem im.
— Dobra, nie ma problemu.
Przebiłem z nimi pionę i pojechałem do domu. Wróciłem do domu, a w nim była już Ashley.
— Cześć — powiedziałem do niej.
— Cześć — odpowiedziała lekko przygnębiona.
Patrzyłem na nią, nie będąc pewnym, co się dzieje.
— Co się dzieje, Asia? — zapytałem.
— Nic — odpowiedziała, ale widziałem, że coś jest nie tak.
— No widzę, że coś się dzieje — powiedziałem do niej.
— Nie, no nic się nie dzieje.
Ta, nic się nie dzieje — pomyślałem sobie. Patrzyłem na nią i wiedziałem, że coś się dzieje, tylko jeszcze nie wiedziałem co. Dobra, spróbujmy zagrać inną kartą.
— Okej, wierzę ci. Skoro nic się nie dzieje, to rozumiem. Ale jeżeli by się coś działo, to powiedz mi, a wtedy pogadamy.
Ta spojrzała na mnie i nie wiedziała, co powiedzieć. Chyba się nie spodziewała, że to powiem. Nie powiem, byłem trochę zmęczony i szczerze mówiąc, miałem ochotę się położyć. Była pierwsza czy druga w nocy, bo nie widziałem dobrze zegara.
— Jak chcesz to idź spać? — powiedziała do mnie.
— Dobra, nie będę się kłócić, po prostu pójdę spać — odpowiedziałem.
CZYTASZ
Sztukmistrz (ZAKOŃCZONE+16)
Action'Sztukmistrz' jest pierwszą książką opowiadającą z serii. Jak długiej a tego to nawet nie wie sam autor ;). Książka ukazuje sztukę w znacznie bardziej przystępny sposób (przynajmniej dla autora). Książka zawiera sceny erotyczne, wulgaryzmy oraz m...