52

148 31 5
                                    

Ceremonia pasowania zaczęła się od tego, że wszyscy żołnierze w zamku zebrali się w sali tronowej. Izuku już tam siedział, bo musieli delikatnie schować maszynę, by nikt niepożądany nie wiedział o tym, że jest bardzo mocno chory. Oczywiście był Elis niedaleko. Yui, Elis i Kiriahima mieli krzesła z boku podestu. Generał miał drugi bok dla siebie, oczywiście po prawej stronie Królowej,  która sama była po prawej króla. Katsuki usiadł wygodnie, bo przemówienie miał zacząć generał i pasować Kirishimę na żołnierza oraz przełożonego.  Czerwonooki miał dać mu błogosławieństwo i sprawić, że będzie to wiążące. Omówili z przyjacielem też rozłożenie obowiązków na podwładnych i Kiri będzie to w tym momencie rozplanowywał między nich.
Czy to było oczywiście, że tych co najbardziej nie lubił wysłał do najbrudniejszej roboty? Owszem. Przynajmniej na razie

****
Izuku pozwolił Yui zejść ze służby trochę wcześniej. Doskonale wiedział co będą robili z ukochanym w sypialni i dlaczego tak mu się tam spieszyło.  Gdy Alfy czuły się pewne siebie, swoich poczynań, a także kiedy były chwalone, ich umiejętności szybowały w górę. Po za tym blondynek pachniał intensywnie już na ceremoni, więc Królowa podpytała, a ten zarumieniony wydukał, że czerwonowłosy nie chciał z niego zejść,  ale nie miał mu tego za złe.
Deku chciał się położyć, bo słabiej się poczuł. Dawno nie siedział tak sztywno przez tak długi czas. Bolały go plecy.  Był pewnie też zmęczony przez chorobę, bo wiadomym było, że filtrowanie krwii pomaga ale nie jest to lekarstwo. Nigdy by się raczej nie wyleczył w ten sposób.
Gdy mąż go odwiedził, leżał już i wpatrywał się w okno balkonowe, bo na balustradzie siedział piękny ptak. Dopiero gdy mąż go pocałował, to wyrwał się ze swoich myśli.

- Będziesz drzemkował? - zapytał a ten skinął głową  odchylić głowę by otrzymać jeszcze jednego całusa.  - Dobrze. Ja musze trochę popracować- oznajmił a ten się zgodził.

- Poleżysz ze mną? Wolałbym byś mnie opuścił gdy już zasnę. - szepnął a ten ułożył się wygodnie i przytulił Omegę do siebie.

- Jak sobie życzysz,  Królowo- mruknął muskając jego usta I czoło. Tak jak obiecał, czekał i głaskał go delikatnie po ramieniu. Poszedł pracować i siedział w biurze do późnej nocy. Totalnie zapomniał, że musiał jechać do wioski, by przywitać nowonarodzone dzieci. Odbywało się to raz do roku i dopóki Królowa niedomaga on musi to robić.  Wszyscy się zbierali w jednej z większych wioch i władcy spędzają tam trzy dni by witać nowoprzybyłych, małych mieszkańców.
Wiedział, że mąż musi zostać, więc zostało mu go zostawić w dobrych rękach. Sądził, że Yui i Kirishima będą dobrymi kandydatami.  Byli też przyjaciółmi, którym ufał.
Następnego dnia rano, blondyn omówił z ukochanym plan. Ten skinął głową, że rozumie I się w pełni zgadza.

- To będą ciężkie dni rozłąki mój luby, ale wytrzymam - oznajmił spokojnie zielonooki i pocałował go. - Moge się tobą nacieszyć po twoich obowiązkach?

- Dziś jestem cały twój. W nocy ogarnęłem wszystko co miałem na dziś.

- Sprytnie - oznajmił I wtulił się w niego. - Matka powinna być lada dzień, więc rozpoczniemy transfuzję, to może będę czuł się dużo lepiej jak już wrócisz.

- Byłbym wtedy bardzo szczęśliwy- oznajmił I pocałował go przytulając do siebie. Nie wiedzieli, że przybycie kobiety I wyjazd króla tylko pogorszą sytuację chłopaka.

****
Blondyn z samego rana wyruszył do wioski. Przez pierwszy dzień podróży wszystko grało. Błogosławił dzieciaki i  wysłuchiwał problemów mieszkańców. Sprawdził też jak się ma handel i wydał kilka wyroków w sprawie złodziei. Nawet trafił się jeden morderca,  który musiał zostać zlikwidowany, bo podobno zabił kilka osób. Gdy położył się do łóżka, był wykończony. Zasnął natychmiast. Drugi dzień, był bardzo podobny do poprzedniego, ale już było mniej tego wszystkiego. Długo się kręcił w łóżku. Miał wrażenie, że dzieje się coś nie dobrego. Albo się stanie...

"Moja Królowo?" zapytał ale nie był pewien czy więź jest wystarczająco silna by usłyszał.

" Pomocy, mój luby... Nie chcę tego robić... jestem coraz słabszy..."

"O czym ty mówisz?!" Podniósł się z łóżka ale ten mu już nie odpowiedział. Wygramolił się natychmiast i poderwał służbę z łóżek każąc im zabrać wszystko i mieli wyruszyć w drogę powrotną. Dotarli bardzo późno w nocy do zamku. Katsuki skierował się od razu za słabym zapachem.

- Rób z nim co chcesz tej nocy. Nie będzie protestował. - oznajmiła była Królowa. - Podpisuj papiery i wychodzę. - blondyn nie czekał. Wbił się do sypialni. Jego mąż,  blady, półprzytomny leżał na łożu,  z rozłożonymi nogami, siniakiem na policzku i twarzą odwróconą w bok. Jeden z jego wujów już rozpinał rozporek by go skrzywdzić.

- Straż! - wrzasnął i rzucił się na mężczyznę. Był tak wściekły, że nie do końca panował nad sobą, nie potrafił też logicznie myśleć. Wiedział, że jego Królowa cierpi i chciał jak najszybciej odsunąć to cierpienie od niego. - Zabrać ich oboje, do lochów! - wrzasnął, gdy pojawili się żołnierze.  - Gdzie jest Kirishima i Elis?! - wrzeszczał. - Jak mogli dopuścić do tego?! - mówił o tym, że Królowa nie miała podpiętej maszyny,  a wątpił, że miała już transfuzję, a czerwonowłosy nie miał prawa dopuścić wuja z niecnymi zamiarami do Izuku.

- B-Była Królowa kazała ich aresztować... - żołnierz się zawahał. Gdy zobaczył wściekle prawie że dzikie spojrzenie Katsukiego, wiedział, że matka, która dopuściła się tego czynu, będzie miała przesrane. 

- Wypuścić ich! I wezwać do komnaty władców! - wrzasnął i wziął ukochanego na ręce. Usilnie mu drżały gdy przytulał go do siebie, by zanieść do sypialni. Tam nałożył mu tunikę, położył pod pościel I położył dłoń na jego policzku. Chłopak nie mógł utrzymać oczu otwartych, bo nie miał siły, tylko twarz wtulił w jego dłoń. - Skrzywdzę ich, tak jak oni chcieli skrzywdzić ciebie - szepnął I pocałował go w czoło. Gdy do środka wbiegł lekarz i Kiri, wiedział, że zaraz dowie się co się stało, wiedział też, że ktoś za to zginie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Królowa (Bakudeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz