|29|

140 13 53
                                        

Ruiz: blue is the colour football is the game we're all together and winning is our aim

Rodri: a zamknij mordę z tym chelsea

Baena: sorry uciekł mi z szafy

Ruiz: i wypadłem przez okno

Zubimendi: potwierdzam właśnie go reanimuję

Simon: ej zostało wam coś z wczoraj?

Raya: ile razy mam ci mówić że nie możesz pić codziennie

Simon: ale mi nie chodzi o alkohol

Simon: chodzi mi o marihuanę

Pedri: gavi z felixem wczoraj was odwiedzili czy jak?

Baena: po tym jak uciekli z więzienia to nie mieli się gdzie schować i przybiegli do mnie

Gavi: tak było

Gavi: przynieśliśmy marysię w worku bo raz schowałem u alexa w krzakach

Zubimendi: TO JUŻ WIEM DLACZEGO GDY FABIAN TAM ZASNĄŁ TO POTEM DZIWNIE SIĘ ZACHOWYWAŁ

Navas: warto wspomnieć że on ogólnie dziwnie się zachowuje

Navas: nawet bez stosowania jakichś używek

Ruiz: so cheer us on through the sun and rain

Rodri: ZAMKNIJ SIĘ POWIEDZIAŁEM

Ruiz: cause chelsea chelsea is our name

Rodri: no ja mu chyba wpierdolę

Mount: pamiętaj że ja grałem w chelsea

Rodri: a no tak

Rodri: dobra to jednak sobie tam śpiewaj co chcesz

Rodri: byleby nie glory glory man united

Mount: ...

Rodri: ...

Rodri: to ja może już przestanę się udzielać

Mount: tak będzie najlepiej

Laporte: słuchajcie co się odjebało

Torres: WRESZCIE JAKIEŚ DRAMY

Remiro: znowu byliście na urodzinach McTominay'a który jest waszym dalszym kuzynem od strony matki babki dziadki w egipcie a ayme wyrwał hydrant?

Le Normand: lepiej

Le Normand: byliśmy na imieninach u Sona bo to brat siostry kuzynki od strony ciotki drugiej matki aymerica w Albanii i dawał nam wszystkim tutorial na robienie sushi ale ayme jak zawsze musiał coś zepsuć i jedząc jego sushi Kane prawie się udusił. Musieliśmy wzywać pogotowie ale że to takie zadupie to żadne nie dojechało i Simons musiał mu jakoś pomóc bo jako jedyny oglądał na ratunek 112. Kane przeżył i wróciliśmy do robienia sushi. Potem nagle ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Był to spóźniony Trent. Ale że on i Ayme się nie lubią bo tamten kiedyś odbił mu chłopaka to zaczęli się bić. Theo starał się ich rozdzielić ale sam dostał w nos więc znowu simons musiał go ratować. Tamci dwaj przenieśli swoją walkę na balkon i Trent przez niego wyleciał ale na szczęście do basenu. Tylko problem taki że nie umie pływać i Simons musiał zostawić Theo i biec ratować tego zjeba. Finalnie skończyło się na tym że wkurwiony Ayme wyciągnął mnie stamtąd i teraz tak chodzimy po ulicach Albanii bo nie ogarniamy gdzie jesteśmy

Oyarzabal: wasze przygody to sens mojego życia

Laporte: a my od godziny chodzimy po albanii

Laporte: znaleźliśmy siedzibę wojska, burdel, sklep monopolowy, straż pożarną, zoo a nawet kwiaciarnię ale lotniska nadal brak

Merino: wpisaliście sobie nawigację?

Laporte: ROBIN ŻE MY WCZEŚNIEJ NA TO NIE WPADLI

Navas: dobraliście się idealnie

Navas: głupi z głupszym

Havertz: moja psychika już nie wytrzymuje z declanem w jednym pomieszczeniu

Havertz: dowiedział się że mason jest z rodrim

Havertz: on się teraz nie pozbiera

Rodri: dasz radę

Rodri: nie może być aż tak źle

Havertz: od pięciu godzin siedzi i płacze, cały pokój mam zawalony w chusteczkach, nie spał od tygodnia, nie je od trzech dni, nie wychodzi na zewnątrz i nie chce ze mną rozmawiać

Rodri: to jednak jest aż tak źle

Rodri: mamy tutaj psychologa??

Havertz: no kurwa ja nim jestem ale ledwie wytrzymuję

Havertz: załatw mi kogoś do pomocy

Rodri: dobra wejdę w kontakty i wylosuję losowy numer

Rodri: na kogo wypadnie to będzie ci pomagał

Havertz: już się boję

Rodri: palmer

Havertz: STARY KURWA ON MI SIĘ PODOBA OD DWÓCH LAT

Rodri: no to masz problem

Rodri: już do niego zadzwoniłem i wszystko ustalone

Rodri: nie będę zmieniał bo mi się nie chce

Havertz: teraz to i ja potrzebuję psychologa

Ruiz: arsenal our love we cannot hide

Baena: fabian też potrzebuje

Baena: i to zdecydowanie

chat room || Spain National TeamWhere stories live. Discover now