*Han Sang Lee*
Suga obudził mnie dość wcześnie tylko po to abym zdążyła do szkoły. Choć przyznam że nie musiał tego robić.
Szybko się ubrałam i zjadłam śniadanie.-Wychodzę!- krzyknęła ubierając conversy.
-Czekaj podwiozę Cię.- przybiegł szybko.
-Hm.. idol nastolatek podwozi do szkoły nędzną dziewczynkę z drugiego rocznika.- pokiwałam przecząco głową.
-I co z tego?- podniósł brew i chwycił mnie za rękę szybko wychodząc z domu.
~~~
-To baardzo zły pomysł!- wsiadłam do jego auta.-Przestań narzekać.- odpalił silnik.
Przy szkole znalazłam się pięć minut po naszej rozmowie.
Wszystkie dziewczyny wytrzeszczyły oczy widząc, że wysiadam z auta Sugi. Piski i ryki. Totalnie mnie olały i skupiły się na Sudze. Na szczęście.. dla mnie rzecz jasna.-Lee!- podbiegła do mnie Mimi i mocno przytuliła.
-No cześć!- odwzajemniłam uścisk.
-Dzień dobry.- podszedł do nas Jungkook.
Pomachałam do niego. Mimi cały czas wisiała na mojej szyi.
-Sanglee. Chciałem się zapytać czy poszłabyś ze mną na jakiś film?- zapytał oczekując odpowiedzi.
-Ja nie mam pojęcia. A kiedy?- uśmiechnęłam się.
-Jutro, w sobotę.- posłał mi ciepły uśmiech.
W sobotę miałam iść z Sugą do ogrodu botanicznego. Mój uśmiech znikł.
-No dobrze.- powiedziałam po chwili ciszy.
Z Sugą widuję się prawie codziennie więc mam nadzieję, że się nie obrazi. Mimi w końcu mnie puściła i mogliśmy iść na lekcję.
Jak to lekcje minęły wolno i miałam wrażenie, że nigdy się nie skończą.
Z dźwiękiem dzwonka wyleciałam z klasy. Szybko przebrałam buty i z prędkością światła ruszyłam ku drzwiom wyjściowym.-Sanglee!- szybko się zatrzymałam.
Kto by pomyślał, że Jungkook chcę jeszcze pogadać przed wyjściem ze szkoły.
Szybko się odwróciłam.-Tak?- zmusiłam się do uśmiechu.
-Podasz mi swój numer?- wyjął telefon.
-Myślałam, ze macie mój numer.- podniosłam jedną brew.
-No tak.. ale ja go nie mam.- zaśmiał się chwytając się za głowę.
-No dobrze.- specjalnie podałam mu szybko wszystkie cyfry aby sprawdzić czy da radę.. dał.
-Dzięki. Jak coś to zadzwonię.-pomachał mi i wybiegł przez drzwi.
Ja tylko kiwnęłam głową. A chciałam jeszcze posiedzieć w parku. Szybko pobiegłam w stronę parku. Jak zawsze kiedy planuję posiedzieć i poczytać książkę na świeżym powietrzu zaczęło padać. Serio? Cholera! Pobiegłam do pobliskiej świątyni. Szybko wyjęłam książkę aby sprawdzić czy nie przemokła. Usiadłam i zaczęłam ją kartkować. Kurde! Cała mokra. Usłyszałam jakieś szepty. Wstałam jak oparzona. Przerażona zaczęłam się rozglądać. Poczułam czyjeś ręce na swojej talii. Momentalnie uderzyłam napastnika mokrą książką w twarz.
-Lee!- stał za mną Suga.
-Yoongi! Ja przepraszam wystraszyłeś mnie!- zaczęłam go głaskać w miejscu uderzenia.
-Przepraszam. Zobaczyłem jak tu biegłaś i pomyślałem, że chciałabyś abym cię podrzucił do domu.- uśmiechnął się.
-Geniusz.- pstryknęłam go w czoło.
Szybko pobiegliśmy w stronę auta. Wsiadłam na miejsce pasażera a Suga na miejscu kierowcy. Szybko podał mi koc. Okryłam się nim.
-Zimno.- westchnęłam.
Suga cały czas mi się przyglądał. Spojrzałam w jego oczy, które były dziś czarne. Położył mi rękę na policzku i zaczął się zbliżać. Oczywiście wiecie co chce zrobić. Ja niestety tez wiem!
-Ja.. nie chcę.- totalnie mnie zignorował.
Po chwili nasze usta złączyły się w lekkim pocałunku. Nie powiem, że mi się to nie podobało.. ale nie wiem czy to był dobry pomysł.. co ja gadam?! To było bardzo przyjemne!
CZYTASZ
Pod Maską || BTS
FanfictionNieoczekiwane spotanie. Nieoczekiwane wydarzenie. Nieoczekiwana miłość.