Rozdział 4

307 8 4
                                    

Tris

Leżę obok Tobiasa na podłodze. Bardzo bolą mnie plecy. Ból promieniuje od szyi aż do lędźwi. Przez dłuższą chwilę leżę bez ruchu. Myślę jak mam odnaleźć Caleba. Nie mam pojęcia. Może jest Erudytą, może powrócił do Altruizmu. Nie wiem. Tobias jeszcze śpi. Uznałam że to dobry moment żeby poszukać klucza do naszego mieszkania. Gdzie on może być? Zastanawiałam się. W końcu wpadłam na pomysł żeby sprawdzić w barze ale nie wiem jak tam dotrzeć. Kurcze skoda. Poszukałam bym na dworze. Idę korytarzami aż do wyjścia. Już wiem jak wyjść z siedziby głównej. Idę obok wysokich budynków. Wydaje mi się że to budowle Prawości. Niespodziewanie zobaczyłam osobę wyglądającą tak jak Caleb. Obok niego stoi Christina. Rozmawiają a potem on ją całuje. O co tu chodzi ja się pytam? Stoję i obserwuje ich za ściany budynku. Jestem rozkojarzona myślę tylko o nich. Podsłuchuję ich rozmowę. 

- Pamiętaj kochanie dzisiaj u mnie małe co nie co - mówi Caleb do Christiny

- Jasne że pamiętam, do zobaczenia skarbie - odpowiada mu Christina i odchodzi

Jestem taka wściekłam na nich. Biegnę do Caleba.

- Caleb czy możesz mi odpowiedzieć o co tutaj chodzi - mówię do niego przez zęby

- Tris - robi zaskoczoną minę

- Wiem jakie chcesz zadać mi pytanie  : Dlaczego żyję? - mówię do mojego brata 

- Wyjęłaś mi to z ust - odpowiada

- Wyjaśnię wam to później - mówię do niego

- Jak to nam - robi zdziwiona minę

- Tobie i Tobiasowi 

- Aha 

- A może teraz ty odpowiesz mi na moje pytanie 

- Christina jest moją dziewczyną - mówi do mnie wygląda na nieswojego

- No nieźle

- Co ty tutaj właściwie robisz - pyta mnie Caleb

- Szukam klucza do mieszkania mojego i Tobiasa - odpowiadam bratu

- Pomóc ci 

- Chętnie ale chyba nie znajdziemy go szybko - mówię do Caleba

- Zawsze coś się na wymyślić

- Czyli jesteś Erudytą ? - pytam go

- Zgadłaś. Jak ty na to wpadłaś. Przecież stroje się zmieniły przez te trzy lata

- Owszem ale twój charakter nie - odpowiadam Calebowi

- Faktycznie więc poszukajmy tego klucza

- Ok, która jest godzina ? 

- 12:26

- Co ja wstałam o 7:30. Muszę już wracać Tobias będzie się martwił. - mówię ze zdziwieniem do Caleba

- Dobrze a klucza poszukamy innym razem. Możesz mnie znaleźć w siedzibie głównej Erudycji. Piętro 24 pokój 508 - mówi do mnie Caleb

- Dobrze na pewno wpadnę - przytulam go i wracam do mieszkania szukać Tobiasa

Biegnę uliczkami aż dobiegam do siedziby głównej Nieustraszonych. Wpadam z prędkością światła i jak najszybciej tylko potrafię biegnę do naszego mieszkania. Pod drzwiami siedzi Tobias cieszę się i siadam obok niego dysząc ze zmęczenia.

- Gdzie byłaś - pyta mnie Tobias 

- Szukałam klucza. Spotkałam się z Calebem. Dowiedziałam się że Christina jest jego dziewczyną. 

- Co ten patałach ma dziewczynę - przerywa mi Tobias 

- Tak, też byłam zdziwiona, ty chyba też nie znalazłeś klucza skoro tu siedzimy

- Nie wiem gdzie on może być - Tobias odpowiada mi na pytanie

- No to chyba dzisiaj znowu śpimy pod drzwiami - mówię do Tobiasa z uśmiechem na ustach 

- Jak widać, Tris dowiedziałem się która skrytka pocztowa została ci przydzielona 

- Tak to świetni, a jaki numer? - pytam go

- 46 i tutaj mam do niej klucz - odpowiada i daje mi klucz do ręki'

- Mam nadzieje że tego nie zgubię 

- Oby

- Zaprowadzisz mnie do mnie 

- Jasne 

Idziemy z Tobiasem przez korytarze już mniej więcej wiem gdzie jestem. Podchodzimy do ściany ze skrytkami. Żeby dostać się do wyższych trzeba skorzystać z drabiny. Do mojej na szczęście drabina jest zbędna. Podchodzimy do niej otwieram ją. Widzę list. Nadawcą jest moja mama. Skąd ona wie że żyję i gdzie jestem. Otwieram kopertę i widzę...

Tris&TobiasWhere stories live. Discover now