Tris
Otwieram oczy i widzę że nie ma Tobiasa. Jest 9:25. Może jest w pracy. Czuję się trochę lepiej. Chyba leki przeciwbólowe i sen pomogły. Szukam kuli. Jak ją znalazłam wstaję i idę do kuchni żeby zjeść śniadanie. Robię sobie kanapkę z dżemem malinowym i pije sok pomarańczowy. Postanowiłam zmyć resztki wczorajszego makijażu i przebrać się w czyste ubrania. Nie jest łatwo ubierać się z gipsem na ręku. Po piętnastu minutach jestem ubrana. Usiadłam na kanapie i zaczęłam czytać książę pt. Złodziejka diamentów. Do mieszkania wchodzi Tobias z jakimiś papierami w ręku. Na jego twarzy widać przerażenie. Siada na łóżku i chowa twarz w dłoniach
- Co się stało? - pytam a Tobias podchodzi do mnie i patrzy i prosto w oczy
- Tris, posłuchaj mnie bardzo uważnie. - mówi bardzo powoli
- Dobrze ale co się stało, co to za papiery - pytam
- To twoje wyniki badań - odpowiada
- Czyli jestem na coś chora - pytam ze łzami w oczach
- Nie denerwuj się. Nie jesteś na nic chora - odpowiada
- No to o co chodzi - pytam - Nie rozumiem o co chodzi - mówię do Tobiasa
- Tris, jesteś w ciąży - mówi patrząc mi w oczy i trzymając za ręce
- Co? - mówię ze łzami w oczach - Jak to? - krzyczę
- Tris, ja też jestem w szoku - opowiada i kładzie rękę na moim ramieniu
- Ja nie dam rady - mówię i zaczynam płakać. Tobias przytula mnie do siebie
- Oczywiście że dasz a ja ci w tym pomogę - szepcze mi do ucha - Wszystko będzie dobrze - mówi
- Tak myślisz - pytam go przez płacz
- Ja nie myślę, ja to wiem - odpowiada
- W poetę się bawisz - mówię i parskam śmiechem
- Przynajmniej cię rozśmieszyłem - odpowiada z uśmiechem na twarzy - Tris jestem bardzo głodny mogę pójść na śniadanie - pyta
- Jasne - odpowiadam - Tylko przynieś mi kawałek ciasta - rozkazuje
- Oczywiście kochanie - odpowiada całuje mnie w policzek i wychodzi
Muszę pozbierać się z myślami. Odpocząć i zacząć myśleć o dziecku. Muszę sobie poradzić. Po prostu muszę. Postanowiłam się położyć. Leżałam tak długo aż zasnęłam.
Buziaczki 💋💋👄💋💋👄👄
CDN.
butowniczka39👠💄👢
