4. Trenerze!

88.6K 5K 1K
                                    

Powoli nacisnęłam klamkę, denerwując się kogo mogę się spodziewać. Dobra, chyba chcę oszukać samą siebie. Przecież doskonale wiem kto znajduje się za drzwiami.

- Nie chcę cię widzieć! - otwieram szybko drzwi i natychmiast zatrzaskuję je z dużą prędkością. Po chwili otwieram je z powrotem, a obok mnie stoi teraz Alison.

- Tak bardzo panią przepraszam - mówię smutnym tonem. - Myślałam, że...

- To nie myśl - przerwała mi sprzątaczka wyglądająca na mniej więcej mój rocznik (pewnie poszła do pracy w wakacje). Moje zachowanie mogło ją zdenerwować. Było mi głupio. - Myślałam, że kogoś innego tu spotkam - dodała po chwili z głupim uśmieszkiem. - Ale skoro tak się zachowałyście, to nie zasługujecie na to żebym tu sprzątała - dokończyła zmieszana i odeszła.

Nie miałam ochoty nawet komentować zachowania dziewczyny, bo było czysto i nikt nie musiał nam sprzątać. Stwierdziłam, że jestem za bardzo zmęczona i jedyne o czym obecnie marzę to sen.
Położyłam się na łóżku i próbowałam zasnąć, jednak mi się to nie udało. Moje liczenie owieczek przerwało kolejne pukanie do drzwi. Kurcze! A byłam już na sto dwudziestej trzeciej.

Powoli ruszyłam w stronę drzwi. Tym razem postanowiłam zachować się bardziej ostrożnie. Wyprostowałam się, zmieniłam wyraz twarzy na bardziej pogodny i lekko chwyciłam za klamkę.

- Witaj córeczko! - woła mój ojciec, który już po chwili wisi na mojej szyi. Przynajmniej próbuje, bo ma dokładnie sto dziewięćdziesiąt jeden centymetrów wzrostu, więc przy moich stu siedemdziesięciu wygląda jak olbrzym.

- Witaj tatusiu! - próbuję go naśladować robiąc to za bardzo sarkastycznie. Trzeba przyznać, że dobrze idzie nam gra kochającej się rodzinki.

- Jak ja się cieszę, że cię widzę - kontynuuje dalej, ale zaraz dostrzega kolejną osobę w pokoju. - Hej Alison, super że przyjechałaś! Roxy dużo mi o tobie opowiadała - przedstawia się i podaje jej rękę.

- Jeżeli znasz tylko jej imię, to faktycznie dużo ci o niej musiałam opowiadać. Szkoda, że tego nie pamiętam... A no tak, bo my prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiamy! - mówię z lekkim (przynajmniej w moim odzczuciu) zdenerwowaniem, dokładnie wypowiadając każde słowo.

- Też cię kocham - odpowiada, ale nie umiem wyczuć czy to sarkazm.

Chwila niezręcznej ciszy, którą w końcu postanawia przerwać Alis.

- Podróż minęła nam dobrze, dziękujemy, że pan spytał - mówi z zadowoleniem Al.

Mój ojciec w tym momencie patrzy na moją przyjaciółkę jak na idiotkę. Nie dziwię się, zachowała się trochę niestosownie.
Czy mówiłam już jak bardzo uwielbiam Alis?

- Czy możesz powiedzieć nam jak stąd dojść na plażę? - pytam, stwierdzając że to jedyna rzecz, która mnie obecnie interesuje.

- No właśnie... - zaczyna ze skwaszoną miną. - Tu nie ma plaży - kończy.

- Jak to nie ma plaży? - pytamy równocześnie z Al.

- Tak wyszło... Wszystko wam wytłumaczę, obiecuję - mówi przepraszająco myśląc, że mu to pomoże.

- Trenerze! - słyszymy głośne wołanie z korytarza.

- Muszę iść, potem porozmawiamy - mówi i wychodzi, zamykając za sobą drzwi.

Trenerze? Zastanawiam się o co w tym wszystkim chodzi. Ale nie jest to chyba takie skomplikowane.

- Twój tata nas oszukał - mówi załamującym się głosem. - Nie ma tu żadnej plaży - smuci się.

- Nie chodzi teraz o jakąś plaże, tylko o to, że nie zostałyśmy o niczym poinformowane - próbuję wytłumaczyć Al, nie denerwując się przy tym.

- No wiem - przytakuje Alison - Ale przynajmniej mamy fajną wannę - próbuje znaleźć pozytywy.

- Jeżeli nie znajdzie dobrej wymówki na tę całą sytuację, to mam zamiar wrócić do domu - mówię i rzucam się na łóżko, aby kontynuować liczenie owieczek.

Sto dwudziesta czwarta owieczka...
Sto dwudziesta piąta owieczka...
Sto dwudziesta szósta owieczka...

Teraz to na pewno nie zasnę, więc postanawiam poczytać ulotki leżące na stoliku i poczekać na kolejne odwiedziny, które z pewnością nastąpią już niedługo.

*****

Dzięki, że czytacie, miło mi będzie, jeżeli zostawicie coś po sobie ;)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dzięki, że czytacie, miło mi będzie, jeżeli zostawicie coś po sobie ;)

I want to forgetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz