9. Blondynka o turkusowych oczach

4.4K 258 10
                                    

~Hermiona~

-Co? Nie! Malfoy, to nie jest mój chłopak!
-Uspokój się szlamo, bo ci żyłka pęknie.
Byłam bliska dania mu w twarz. Mówił do mnie tak, kiedy byliśmy w szkole czy teraz w czasie misji, w domu Ginny ale nie musiał tego mówić przy Wendy i Patryku.
-Szlama? Co to za słowo?
Spytała zdziwiona Wendy.
-Nie mam pojęcia, kochanie.
Odpowiedział jej czarnowłosy chłopak, a mnie szczęka opadła. Kochanie? Oni byli parą?
-Takie tam wymysły Dracona, nic się nie martw, Wendy.
Uratowała mnie Ginny przed tą kłopotliwą sytuacją.
-No dobrze, my z Patrykiem idziemy do knajpy, a wy pewnie do centrum. Co, Hermiona?
-Tak właśnie.
-To do zobaczenia, kochana. Trzymaj się i w liście napisz mi o tym co wcześniej mi mówiłaś. Bardzo mnie to zaskoczyło.
Mrugnęła i odeszła razem z Patrykiem, który oglądając się do tylu, spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem.
Weszliśmy do centrum i zaczęliśmy szukać odpowiednich ubrań dla blondyna.
-Pewnie nie znasz tych marek, co Draco?
Zagadała go Ginny widząc, że od paru minut się nie odzywa. Ja po tym jak zachował się przy mojej przyjaciółce i Patryku nie miałam zamiaru nawet na niego spojżeć. Właśnie, Patryk... Miałam wrażenie jakbym go gdzieś już widziała. Macie czasem takie uczucie? A jednak nie możecie sobie przypomnieć gdzie...
-A ty znasz?
-Czasem przychodzę tu z Hermioną. Na małe zakupy, sam rozumiesz taki babski wypad.
Wkurzyła mnie, bo po co mu mówiła te wszystkie rzeczy. To był nasz wróg, nie istotne były dla niego te informacje.
-Skoro ona się tu ubiera to raczej nic se tu nie znajdę. Spójrz na te jej ciuchy.
Ginny zamarła w miejscu, a po moich policzkach poleciały łzy goryczy, bólu i poniżenia. Nie widząc nic z powodu zamazanego przez łzy widoku uciekłam do toalety aby nie musieć z nim przebywać. Miałam go dość, nie minął jeden dzień, a już chciałam zrezygnować z tej misji.

~Draco~

-Po co to zrobiłeś! Jesteś idiotą i narcystycznym dupkiem!
Powiedziała do mnie, a raczej krzyknęła Ginny i pobiegła za Granger.
-Taki już jestem.
Mruknąłem do siebie i spojrzałem na wystawę sklepu, który znajdował się po lewej. Była na niej piękna, dziewczęca sukienka. Była srebrna z delikatnymi, błyszczącymi kwiatami w kolorze zielonym. Od samego dołu szły delikatnie w górę.
-Idealna dla Ślizgonki.
Kiedy tak na nią patrzyłem ktoś na mnie wpadł przez co obydwoje wylądowaliśmy na ziemi. Już chciałem krzyknąć, kiedy zobaczyłem śliczną blondynkę o turkusowych oczach.
-Pomogę ci.
Podniosłem się z ziemi i podałem jej rękę aby ułatwić jej wstanie.
-Nie chcę twojej pomocy! Widziałam jak potraktowałeś tamtą dziewczynę! To było okropne, na prawdę dzisiaj ładnie wygladała...
I odeszła nie patrząc już za siebie. Patrząc na jej plecy z rozdziawioną buzią pomyślałem, że miała racje. Granger dotwarzało w bordowym i upiętych włosach. Ale tego nigdy jej nie powiem... Nigdy jej nie powiem, że dzisiaj ślicznie wyglądała...

                            ~~~~

Co zaskoczyło Wendy? Czego jeszcze nie wiemy o Hermionie? Tak samo bym zareagowała jak ta blondynka, co nakrzyczała na Draco 😂 Jak on może tak traktować dziewczyny...

Liczę na gwiazdki i komentarze ;*

~Black~

Bez jednej choćby rany to jeszcze nie miłość... Where stories live. Discover now