Wylądowałam na pupie, za to Joker zrobił perfekcyjny fikołek i wstał.
-Wyląduj na dachu mojego wierzowca, Pingwinku- powiedział Joker do swojego telefonu- Oj, tak tylko się z tobą droczę, Oswaldzie.
Helikopter ze złoczyńcami odleciał. Joker podał mi rękę. Załapałam ją i wstałam. Otrzepałam spodnie z tyłu.
-O co chodzi Joker?
-Chodź za mną- powiedział i poszedł w stronę klapy, aby ją otworzyć i wejść do środka wierzowca.
Joker otworzył ją i zszedł pierwszy po drabinie.
-Zaczekaj na górze, Hay. Zobaczę, czy nikogo nie ma- powiedział.
Posłusznie zaczekałam na dachu. Nadal padał deszcz i wiał wiatr. Było ciemno.
-Czysto jest! Możesz schodzić- krzyknął do mnie.
Powoli zeszłam po drabinie.
-Gdzie my jesteśmy?- zapytałam się zaniepokojona.
-Nie ważne gdzie jesteśmy- powiedział-Chodź za mną.
Podeszliśmy do barierki. Wychyliłam się i spojrzałam na dół. Były tam kadzie z bulgoczącą, mętną cieczą.
-Joker, o co chodzi?- nie wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi.
-Ciiii- powiedział i położył swój palec wskazujący na moich wargach- Mam do ciebie kilka pytań.
-Tak?
-Harley, czy umarłabyś dla mnie?
-Tak.
-Niee... To za łatwe... A czy żyłabyś dla mnie?
Do czego on zmierza? Chyba wie, że bez niego nie mogę żyć.
-Tak.
-Taka grzeczna i taka posłuszna! A czy zmieniłabyś się dla mnie?
-Co przez to chcesz powiedzieć?
-To, czy zmienisz się tak jak ja bym chciał? Czy przestałabyś być taka grzeczna?
-Joker, dla ciebie zrobiłabym wszystko, wiesz o tym.
-Bardzo, bardzo, bardzo ładnie. Widzisz te kadzie? Właśnie tam kiedyś wpadłem i zmieniłem się.
Zrozumiałam o co mu chodzi.
Dajesz, Harley. Chcesz być z Jokerem? Jeśli, tak, to musisz wpaść do tych kadzi.
Podeszłam do miejsca, gdzie nie było barierki. Stanęłam przodem do Jokera.
-Poszłabym za tobą nawet naa koniec świata, wiesz?- powiedziałam i zrobiłam krok do tyłu.
Wpadłam do kadzi. To były chyba jakieś chemikalia. Miałam zamknięte oczy. Nagle, poczułam jak ktoś mnie chwyta w talii i ciągnie do góry. Nadal miałam zamknięte oczy. Ktoś wyciągnął mnie z kadzie i pocałował. Dopiero wtedy otworzyłam oczy. To był Joker. On pocałował mnie w ustawie!!! Zaplotłam ręce na jego szyi i pocałowałam go.
-Czyli zaufałaś mi?- zapytał się mnie.
-Tak, bo cię kocham.
Joker zaśmiał się głośno.
-Ja ciebie też- powiedział i znowu mnie pocałował.
Rozmowa Jokera i Harleen jest przeze mnie zmieniona ;)
YOU ARE READING
Zakochana w szaleńcu
Fanfiction,,Zakochana w szaleńcu" to opowieść o Harley, która jest zakochana na zabój w Jokerze. Zostaje przez niego wciagnięta w morderstwa, kradzieże oraz w szalone życie Jokera. Czy uda jej się żyć przy Jokerze? Czy Joker tak samo będzie ją kochał, tak jak...