XIV

2.3K 196 15
                                    

Jechali w ciszy. Jungkook patrzył w okno zostawiając się czy Taehyung nie zrobił nic głupiego.

-Jungkook- nagle Jin jakby obudził go z transu- podasz mi ten adres?

-Ahh tak proszę- podał kartkę gdzie napisany był adres starszego- możesz trochę przyspieszyć ? - Zapytał.

Jin zawsze jeździł z zasadami ruchu drogowego nigdy nie przyspieszał ani nigdy nie przejechał na czerwonym świetle.

Jin jakby wiedział że coś się dzieje przyspieszył.

Po godzinie  Jungkook wysiadł z auta i pożegnał się z Hyungiem.

Wbiegł bo schodach bo windę ktoś już zajął. Biegł co chwile dotykając palcami schodów. Aż w końcu dotarł do drzwi chłopaka.

Walił w drzwi swoimi pięściami ile miał sił ale nic nikt się nie odzywał.
Chłopak nie podał się tak szybko zaczął znowu.
Wyczuł że starszy stał pod drzwiami i krzyknął

- Kim Taehyung jeżeli nie otworzysz tych drzwi wywale je a jeżeli to się nie uda będę tu czekać- Powiedział to bardzo stanowczo. Bał się i nie chciał go stracić zależało mu na nim.

Nagle usłyszał zamek a potem zobaczył chłopaka który płakał.
Bał spojrzeć młodszemu w oczy bał się że będzie miał mu za złe że jego brat nie żyje.
Wszystkie wspomnienia wróciły a wyrzutu sumienia powróciły dwa razy mocniej.

Młodszy nie czekając na zaproszenie wyszedł do mieszkania kierując się do salonu.

Taehyung poszedł za nim.
Gdy już był w salonie zobaczył jak Jungkook stał przed nim a potem poczuł mocny uścisk.

Jeon zamknął go w szczelnym uścisku.

-Dzięki Bogu nic ci nie jest- wyszeptał młodszy do hyunga zaczynając płakać.

I jak wam się podoba nowy rozdział?

Bardzo się starałam 😄

Do zobaczenia w następnym  ❤

Windows | Vkook [ Poprawka]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz