Rozdział I ,,Witamy w stolicy Corsal''

2.1K 124 19
                                    

Blondwłosa piękność właśnie dojeżdżała karetą do stolicy w królestwie Doragon.
Dziewczyna pochodziła z Królestwa Conwalii i żyła pod władzą ojca, dlatego wszystko było dla niej nowe.
,,Dzisiaj zaczynam nowe życie.'' pomyślała

Kiedy powóz się zatrzymał, wyszła z niego, podziękowała i zapłaciła starszemu panu, który ją przywiózł poczym ruszyła do miasta, ciągnąć za sobą małą elegancką walizkę.
Przechodząc przez bramę, której pilnowało dwoje strażników, poczuła tutaj dziwną aurę. Rozejrzała się dookoła i zauważyła, że każdy zamieszkujący tutaj obywatel był smutny. Ludzie chodzili swoimi ścieżkami, mając wzrok wbity w ziemię. Dzieci zamiast się bawić, trzymały się blisko rodziców. Wokół panowała smętna cisza.
Lucy, bo tak nazywała się główna bohaterka, nie mogąc znieść takiego nastroju wyciągnęła ze swojej walizki flet i zaczęła grać.

Momentalnie wszyscy zwrócili na nią swój zaskoczony wzrok.
Ona natomiast nie przejmując się tymi spojrzeniami kontynuowała czynność uśmiechając się i zaczęła delikatnie podskakiwać, robić obroty wyczuwając się w graną przez siebie pieśń. Po prostu tańczyła.
Z całego głównego placu, na którym był wyrzeźbiony kwiat lotosu, zrobiła scenę. Ludzie widząc jej poczynania i tryskającą od niej radość zaczęli się uśmiechać, co było tutaj rzadkością, odkąd umarła królowa, a nie mogący pogodzić się ze śmiercią ukochanej król, wyjechał do innego Królestwa, aby omówić szczegóły pokoju, a dwaj bracia objęli władze pod nieobecność ojca.

Z wahaniem zaczęli powtarzać ruchy dziewczyny, powodując śmiech u dzieci, co były jeszcze większą rzadkością, które powoli zaczęły robić to samo.
Nagle rozbrzmiały inne instrumenty grane przez muzyków, którzy również dołączyli się do zabawy.
Chwilę temu miasto przepełniał smutek, lecz po przybyciu dziewczyny zamienił się w pełen życia.
A to wszytko obserwowała pewna postać o kruczoczarnych włosach i czarnych jak węgiel oczach z wielkich okien zamkowych. Ubrany w królewskie szaty odsunął się od okna i swoje kroki skierował do sali tronowej.

Gdy otworzył wielkie Lazurowe drzwi zastał tam całą zdziwioną służbę i młodszego o 5 lat brata siedzącego na tronie ojca. Miał Różowe włosy, męskie rysy twarzy, która nie wyrażała żadnych emocji i czerwone jak krew oczy. Ubrany tak samo jak on w królewskie szaty.

-Bracie do naszego miasta zawitała nowa osoba. - powiedział lekko się kłaniając

-Kim on lub ona jest?- spytał jego brat, a jego twarz wyrażała obojętność

-Piękna blondwłosa dziewica, która ożywiła naszą całą stolicę.

-Ożywiła?-w tej chwili wyglądał na lekko zdziwionego

-Gra muzyka, dzieci się śmieją, tak samo dorośli i.... bawią się, tak jak przedtem. Tak jak wtedy. A to wszystko zaczęło się, kiedy zaczęła grać na flecie i tańczyć na głównym placu.

-Cóż...,więc zorganizujmy bal. Niech wszyscy nasi poddani się na nim zjawią, żeby nie było podejrzeń. Bardzo chciałabym poznać naszą ,,cudotwórczynie" -powiedział lekko unosząc kąciki ust, pokazując przy tym swoje białe i ostre kły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział edytowany.

Uczucia skrywane w ciemności ||SAGA ŚWIT|| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz