Rozdział XVIII ,,Podjęta decyzja''

965 77 42
                                    

UWAGA!
Z racji takiej, że do końca tejże ważnejnej książki zostało raptem ok 6 - 8 rozdziałów +epilog, więc chcąc, nie chcąc postanowiłam na pewien okres zawieścić (niedługi, więc spokojnie) wszystkie owe odpowiadania na czas skończenia tej.

W skrócie: Olewam resztę i skupiam się na tej, póki jej nie skończę XD [ale spokojnie od czasu do czasu będę pisać niewielkie urywki rozdziałów do S.G lub N.G by później je wam udostępnić]

Tyle ogłoszeń na teraz i życzę miłego czytania ❤
PS.: Rozdział nie do końca sprawdzony. 😉
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Igneel

Jednak kiedy jej sylwetka odwróciła się w moją stronę, spostrzegłem, że to nie ona, zaś świadomość swojej głupoty doprowadziła do wbicia paznokci w skórę aż do krwi, po przez zaciśnięcia dłoni w pięść.

Dlaczego łudziłem się że znowu ją zobaczę?

Lecz skoro to nie Hana, to kim ona jest? Wtedy wyczułem zapach człowieka... Momentalnie zrobiłem się zły, że ludzka kobieta, śmiała postawić stopę na nie swoim terytorium. Uniosłem głowę, którą od kilku minut miałem opuszczoną i wtedy cały gniew wyparował widząc jej spokojną ekspresję, mimo że w jej brązowych oczach tlił się strach oraz niepewność.

-Kim jesteś? - zapytałem bacznie obserwując każdy jej ruch

Lucy

Nie potrafiłam nic powiedzieć.

Nawet wydobyć jakiegokolwiek dźwięku. Tylko stałam jak sparaliżowana, a z do znanego szoku puściłam książkę, która odbiła się od podłoża z charakterystycznym łoskotem.

Moje serce obijało się o żebra i w duchu modliłam się o jak najszybszy powrót ukochanego.

Dlaczego tak się zachowywałam? W tej chwili byłam przerażona niewiadomo czym. Czułam dziwną aurę wydobywającą się z niego.

-Człowiek nie ma tu wstępu, więc wyjaśnij mi twój powód przebywania tutaj. -zarządał robiąc krok do przodu, ja zaś do tyłu

-Ja...

Nim zdążyłam wypowiedzieć swoje zdanie przede mną pojawiła się czyjaś sylwetka, która osłoniła mnie swoim ciałem.

-Natsu. -czym prędzej schowałam się za jego plecami biorąc głębokie oddechy chcąc w miarę uspokoić się po niekomfortowej sytuacji

-Igneel... -głos różowowłosego wyrażał gniew

-Synu... Powiedz mi kim jest ten człowiek? Dlaczego tu jest? I dlaczego go bronisz? -powiedział głębokim głosem

Syn? Czyli to jest ojciec Natsu oraz Król tego Królestwa?

W ogóle nie przypominał siebie z portretu. Ten teraźniejszy wyglądał na znacznie starszego. Gdzieniegdzie widać było u niego delikatne zmarszczki, a na czerwonej gęstej czuprynie, można dostrzec siwe pasma włosów. Posiadał też duży zarost, który pokrywał jego żuchwę.

Sądząc po postawie tej dwójki, to wyglądało na spotkanie po długich latach. Jednak atmosfera unosząca się w powietrzu nie wskazywała na dość pokojowe zamiary.

-Lucy ruszaj do zamku. -usłyszałam szept od strony różowowłosego, który nie spuszczał wzroku od króla

-Ale...

Uczucia skrywane w ciemności ||SAGA ŚWIT|| ✓Where stories live. Discover now