- Okej, słońca wy moje! - stałam na środku salonu z triumfalnym uśmiechem na ustach - Jutro, czyli w sobotę jak byście nie wiedzieli, wszyscy bierzecie wolne. W razie problemu z szefostwem proszę zgłaszać się do mnie.Patrzyli zdumieni, ale i zaintrygowani. Jednak standardowo Pain musiał zadać "poważne" pytania.
- Co? Gdzie? Kiedy? Dlaczego?
- Wycieczka. Nad jezioro. Z samego rana. Bo ja tak chcę. - pokazałam mu język.
Spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem lidera. Chyba zapomniał, że nie należę do Akatsuki. Choć bardzo bym chciała. Tak właściwie...
- Hidan! Idziesz ze mną!
- Jasne maleńka. - kosiarz puścił mi oczko.
Uśmiechnęłam się szeroko i chwyciłam go pod ramię. Szliśmy w kierunku pokoju, który zajmowały przedstawicielki płci pięknej. Odprowadzały nas zaciekawione spojrzenia i krzyki Tobi'ego.
- Tobi też chce iść!
Gdy zamknęłam za sobą drzwi Hidan zaczął mi się bardzo uważnie przyglądać.
-No, o co chodzi?
- Potrzebuję twojej opinii, bo pozwoleniem i tak się nie przejmę. - wyszczerzyłam się i zaczęłam grzebać w kartonie stojącym w rogu.
W oku kosiarza pojawił się dziwny błysk. Znalazłszy to, co chciałam zwróciłam się do niego. W dłoniach trzymałam jego płaszcz Akatsuki.
- Nie czekaj tylko mierz!
Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i odłożyłam ciuch na krzesło. Zdjęłam niebieską sukienkę, którą miałam akurat na sobie i zostałam w samej bieliźnie. Hidan przyglądał mi się bardzo uważnie, jakby chciał zapamiętać to, co widzi już na zawsze.
- Zboczeniec. - mruknęłam, a on tylko się zaśmiał.
Zawtórowałam mu i założyłam czarny top i spodnie.Sięgnął po płaszcz i przytrzymał go, abym bez problemu go na siebie narzuciła. Wykonałam wyzywającą pozę i przywołałam przeciwnika ruchem ręki.
- Pasuje do ciebie idealnie. Choć lepiej wyglądałaś bez niego. - uśmiechnął się łobuzersko.
- Naprawdę jesteś zboczeńcem.
- Ale za to też mnie kochasz. - ach ten jego wyszczerz.
-Tak, tak. Uwielbiam. Chcę się pokazać reszcie!
Kiwnął głową, wziął mnie za rękę i poprowadził do salonu. Byli tam w komplecie i chyba czekali na to, co się stanie. Weszłam zaraz za Hidan'em z opuszczoną głową. Podniosłam ją nagle i uśmiechnęłam się triumfalnie. Pierwsze zaskoczenie minęło szybko.
- Wyglądasz w tym cholernie dobrze. - Kisame puścił mi oczko.
- Nowy członek, hm? - Pain wyglądał na zadowolonego.
- I tak nie wydam kasy na nowe stroje. - Kakuzu zrobił ponurą minę, ale wszyscy go zignorowali.
- Tobi ma pomysł! Dobry pomysł! - zaczął się drzeć zamaskowany pajac.
Wszyscy spojrzeli na niego wątpiąco. Już chcieliśmy kontynuować "dyskusję", ale ten hipis nam nie pozwolił.
- Słuchajcie Tobi'ego! Noriko-chan też musi założyć płaszczyk!
- Ma racje. Ty też przymierz. - pierwszy raz odezwał się Itachi.
- To będzie kłopotliwe, ale niech wam będzie. - westchnęła i wyszła.
YOU ARE READING
Akatsuki In Our World
FanfictionTa opowieść nie jest moją własnością. Oryginalną wersję można znaleźć na http://akatsuki-in-our-world.blogspot.com/?m=1 Życzę miłego czytania.