27 - 2 część

3K 153 1
                                    

Obudziłam sie z krzykiem. Leżałam w łożku, przebrana w piżamę. Obok lozka leżała taca ze śniadaniem i herbata ktora juz wystygła. Co? Ale jak? Joker! Tak on tu był! Chyba ze... to tylko sen.... wstałam i szybkim krokiem ruszyłam do salonu. Wszystko wyglada na nienaruszone. Nie to nie moze byc prawa! Nie przyśniło mi sie to! To sie wydarzyło naprawdę! Jestem tego pewna! On tu był! Ale nawet jak tu byl to co z tego? Znowu mnie zostawił. Zobaczyłam cos w kacie salonu. Podeszłam i podniosłam do rak. To był nóż. Zakrwawiony nóż. Czyli to prawda. Wiedziałam. Tylko... dlaczego on mi pomógł? Nagle w salonie usłyszałam dźwięk SMS. Podskoczyłam ze strachu. Podeszłam i przeczytałam. "Tu mama. Zadzwon jak bedziesz miec czas". Wybrałam numer mamy.
-Halo?
-Halo? Córeczko?
-Tak mamo?
-Wybacz ze nas tyle nie ma, ale tata i ja mamy duzo pracy. Prawdopodobnie bedziemy musieli zostać tu do konca roku. Bardzo mi przykro
-Oh No dobrze
-Ale ciocia Weronika bedzie Cie odwiedzać, bo przyjechała na trochę. Pieniądze bedziemy ci przesyłać na konto. A co u ciebie kochanie? Jak sie trzymasz?
-Wszystko jest w porządku, nie martwcie sie
-To dobrze cukiereczku. Kończę. Praca wzywa. Zadzwonię jutro. Buziaczki! Kochamy Cie!
Siadłam na sofie i sie rozpłakałam. Nie dlaczego gdy zaczyna byc dobrze to zawsze musi sie cos zjebac! Kurwa! Jebłam szklanka o ziemie. Dlaczego do cholery jasnej jak zaczęłam zapominać o tobie to musiałeś sie znowu pojawić jak gdyby nigdy nic?! Znowu namieszać i znowu sobie pojsc?! Co ja kurwa jakis hotel jestem?! Ze mozesz sobie posiedzieć, zniknąć i znowu przyjsc i znowu zniknąć? AAA! Ja zaraz zwariuje. *Dzyń*
CO ZNOWU!
-Halo?!
-Daga? Wszystko okej?
-Tak! Wszystko jest w najlepszym porządku!
-Ej spokojnie. Co sie stało?
-Nic! Nic. Jak tam po imprezie?
-Ej No nie zmieniaj tematu. Co sie stało?
-Mowie ze nic
-No dobrze jak chcesz. Okej. Chciałam sie zapytac co robisz jutro?
-No w sumie to nic.
-A twoi rodzice sa juz?
-Niee nie bedzie ich do konca roku prawdopodobnie
-A co powiesz jak zrobimy taka mała imprezkę?
-Co masz na mysli mówiąc mała?
-No zaprosimy kilka osob. Dosłownie kilka tylko
-To spoko.
-Serio? Cieszę sie! Dam znać innym i napisze ci kogo zapraszamy Oki?
-Oki
-To Hejj!
Zapomne o tym skurwysynie. Bede teraz sie tak bawic jak nigdy. Dosc użalania sie nad soba. Jak dupek tak chciał. To tak bedzie.
•••
Sorki ze tak podzieliłam, ale stwierdziłam ze dodam jescze końcówkę jako 2 część a jutro dodam nowy rozdział :))

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz