Rozdział III

282 22 1
                                    

Doskonale wiedział, gdzie znajduje się szafka Dariusa, a nawet gdyby nie posiadał takiej informacji, odnalezienie jej nie zajęłoby dużo czasu. Jego przyjaciel miał za dużo siły i czasami nie umiał tego kontrolować. Zamykając szafkę, trzaskał drzwiczkami, tak więc obecnie była ona już w opłakanym stanie. Z tego też powodu nie było żadnych trudności w otwieraniu jej. Każdy mógł otworzyć schowek na prywatne rzeczy chłopaka, nie używając nawet krzty siły. Nikt tego jednak nie robił, rozumiejąc, że mogą skończyć jak te drzwiczki. Koszykarz słynął z tego, że w ekstremalnych sytuacjach tracił nad sobą kontrolę.

We wnętrzu schowka znajdował się topór ciemnowłosego ucznia. Nikt nie wiedział, dlaczego nauczyciele ignorują fakt, że ten posiada broń, za to każdy zdawał sobie sprawę, że się go nie rusza. Nie pyta się, po co się tutaj znajduje, nie dotyka się go, nawet się na niego nie patrzy, gdyż w każdej chwili może on zostać użyty. Przekonał się o tym jeden z uczniów, który obecnie nie pokazywał się na lekcjach bez maski. Grono pedagogiczne zignorowało to, ale od tego zajścia każdy z uczniów, niezależnie od klasy, respektował koszykarza, wiedząc, do czego jest on zdolny.

Wyjątkiem był w tym momencie Vladimir. Zabrał on własność przyjaciela, wierząc, że jego plan się powiedzie i ktoś inny poniesie za to konsekwencje.

Przedmiot był wyjątkowo ciężki, szarowłosy nie mógł pojąć, jak jego przyjaciel jest w stanie dzierżyć to w dłoni przez pół dnia, jeśli on ledwo utrzymywał to oburącz. Niósł broń powoli, modląc się w duchu, by nikogo nie napotkać na krótkim odcinku korytarza, który pozostał mu do przebycia.

Łazienka, do której kierował się od początku, miała trzy kabiny, trzy pisuary i kilka umywalek, jednakże żadna z tych rzeczy nie była w tej chwili dla Vladimira istotną. W pomieszczeniu były jeszcze jedne drzwi, za którymi krył się pusty pokój. Podobno pierwotnie tutaj miały znajdować się prysznice, lecz w pewnym momencie rozmyślono się i obecnie znajdowały się one o wiele bliżej szatni i sali gimnastycznej. W chłodniejsze dni niektórzy przychodzili do tego pomieszczenia, by zapalić. Zostawił topór w środku, kierując się po drugą z niezbędnych mu rzeczy. Najpierw planował, żeby przynieść dwie za jednym razem, ale ciężar broni przerósł jego oczekiwania.

To, jak bardzo Ekko interesował się Jinx niesamowicie mu teraz pomogło, gdyż wiedział, gdzie dziewczyna ukrywa swoje farby, których teraz potrzebował. Normalnie trzymałaby je pewnie w swojej szafce, lecz zbyt często używała ich, by przyozdabiać szkolne mury, tak więc otrzymała zakaz posiadania ich. Nie miała zamiaru nikogo słuchać, po prostu przechowując farby w innym miejscu, by nie można jej było niczego udowodnić. Vladimir jednak dobrze wiedział, że znajdują się one w schowku pod schodami, które prowadziły do jednej z nieużywanych części szkoły. Była to jedna z niewielu informacji, które Jinx powiedziała koledze z klasy, który z kolei powiedział to, jako ciekawostkę podczas jednej z ich wspólnie spędzonych przerw. To była jedyna przydatna dla Vladimira informacja o niebieskowłosej.

Zabrał ze sobą niewielką tubkę różowej farby. Więcej nie potrzebował. Miał w planie zostawić kilka kolorowych śladów na toporze Dariusa, później rozpowszechniając plotkę, iż zrobiła to Ahri. Jego plan był... głupi. Vladimir gdzieś w głębi siebie doskonale zdawał sobie z tego sprawę, ale był zdesperowany. Jeszcze poprzedniego dnia wierzył, że faktycznie będą się spotykali na przerwach i po lekcji, ale dzisiaj poczuł, że jego pozycja jest zagrożona. A na to nie mógł już pozwolić.

Żeby nie dopuścić do żadnej zmiany, która mogłaby wpłynąć na jego dobro, musiał tylko podrobić coś charakterystycznego dla dziewczyny, może narysuje lisa, może poro, które ta ostatnio bardzo polubiła, a może podrobi jej podpis. Właściwie mógł pozwolić sobie na wszystkie trzy rzeczy. Sygnatura Ahri nie była trudna, ważnym było by nie zapomnieć o sercu na „i". Później zwróci broń do szafki koszykarza, poczeka chwilę i przed jego treningiem zapyta się, czy słyszał o tym, co zrobiła lisica. Nie wydawało się być trudnym do zrobienia, tak więc chłopak zabrał się jak najszybciej do pracy.

Dunk Me || Vladimir x DariusWhere stories live. Discover now