9.

1.1K 113 50
                                    

Harry siedział w domu po wizycie u lekarza, na którą uparła się jego matka. On jeszcze jakoś wyglądał, ale Louis dostał od Marcus'a nieźle po mordzie i Hazz zastanawiał się czy wszystko z nim w porządku. Dziwne uczucie targało nim w środku, gdy widział jak kumple Tomlinson'a zgarniają go w kiepskim stanie. Sam miał ochotę wpierdolić swojemu koledze z drużyny, ale nie mógł. Jakby to wyglądało. Zresztą Lou też tego nie powstrzymał.

thunderHazz: Halo!

thunderHazz: Jesteś tam?

thunderHazz: Louis, daj znak życia!

thunderHazz: Masz pół godziny, dupku! Jak się nie odezwiesz, szykuj się na ponowny łomot!

assLou: Nie przesadzasz?

thunderHazz: Nie?

assLou: Wyluzuj!

thunderHazz: Nie?

assLou: Zaciąłeś się?

thunderHazz: Nie?

assLou: WTF

thunderHazz: Jak się czujesz?

assLou: Martwisz się?

thunderHazz: Nie umiesz choć raz odpowiedzieć normalnie?!

thunderHazz: Pytam się ciebie, jak się kurwa czujesz po tym sajgonie, a ty pierdolisz byle co!

thunderHazz: Co jest z tobą nie tak, Louis?!

assLou: Nie denerwuj się tak Księżniczko, bo ci jeszcze stanie 😂

thunderHazz: To mnie nie wkurzaj!

assLou: A może mi właśnie o to chodzi?😈

thunderHazz: Moja cierpliwość się kończy...

assLou: I co z tym zrobisz, Skarbie?😆

thunderHazz: Przyjdę do ciebie

thunderHazz: Wezmę cię od tyłu

thunderHazz: I będę pieprzył aż mi odpowiesz!

assLou: Kuszące...😜

assLou: Ale moja mama jest w domu 😑

thunderHazz: Wierz mi, że mało to mnie będzie interesowało 😈

assLou: Dobra, już dobra...

assLou: Bywało lepiej...

assLou: Z tym samopoczuciem

thunderHazz: Jak twoja twarzyczka?😂

assLou: Nie gorzej niż twoja😂

thunderHazz: Jak patrzyłem w lustro, to nie było kolorowo😑

thunderHazz: Więc radzę przyłożyć dużo jakiegoś mrożonego gówna

thunderHazz: I modlić się o cud 😂

assLou: A jednak się martwisz😉

thunderHazz: Mam nad tobą popłakać?

assLou: Nie... ale JA mogę przyjść cię pocieszyć 👉👌

assLou: moje usta😛

assLou: mój penis😛

assLou: cały JA😍

thunderHazz: Nie potrzebuje pocieszenia

thunderHazz: Tylko pieprzenia!

thunderHazz: Dlatego wybacz

thunderHazz: Idę na miasto

assLou: Zdradzasz mnie?

thunderHazz: Ja?

thunderHazz: My się nawet nie lubimy

assLou: Zdradzasz mnie!

assLou: Idę wyskoczyć z okna!

thunderHazz: Ogarnij się!

thunderHazz: Louis!

thunderHazz: Jesteś tam?

thunderHazz: Kochanie?

Harry nerwowo spoglądał na ekran telefonu. Gdy odpowiedź od Tomlinson'a nie nadchodziła zaczął się naprawdę martwić. Diabli wiedzą, co temu idiocie mogło przyjść do głowy. Ubrał buty i narzucił kurtkę. Wyszedł nie zwracając uwagi na nawoływania mamy i ruszył prosto do domu Tomlinson'ów. Jego mina była bezcenna gdy zauważył Louis'a siedzącego ze zwieszonymi nogami na parapecie swojego okna i palącego papierosa. Gdy ten zobaczył bruneta zaczął się głupio śmiać.
- Zgubiłeś coś, dupku? - powiedział, a Harry wkurzony na cały świat odszedł. Było mu najzwyczajniej w świecie przykro.

_____________________________________

Witam Kochani,

Z tego miejsca chciałabym Was zaprosić do czytania nowego opowiadania  o Larry'm... tak wiem... chyba się zaraziłam... 😂😂😂

'the intern' już na moim profilu

https://www.wattpad.com/story/96283631-the-intern-larry-stylinson

Pozdrawiam
Wasza Geo 😙

You've Got Message || Larry Stylinson✔Where stories live. Discover now