Po szkole poszłam do domu. Nie zmieniłam z Maxem słowa od czasu kiedy rzucał te kartki.
Nie chce tam iść. Ostatni raz byłam u niego kiedy miałam ten głupi sen. Wszystkie wspomnienia. Przypomni mi się wszystko.
Nie chce tam iść. Nie. Nie pójdę.
Nagle poczułam wibracje. Wyciągnęłam z tylnej kieszeni telefon i przejechałam palcem by odblokować.
Nieznany: Widzimy się u mnie pamiętaj.
Ja: Max ?
Nieznany: Nie, Justyna. No oczywiście, że to ja.
Ja: Ja nie wiem czy chce przyjść. Mogę sobie sama poradzić. Nie potrzebuje Twojej pomocy. Tym bardziej, że moi rodzice pracują na nocki to będę miała spokój.
Max: No to w takim razie to ja przyjdę do Ciebie. Do jutra, Parker.
Ja: Nie, Max !
Ja: Max ! Nie przychodź.
Ja: Max ?
Ja: Ugh ...
Ten człowiek to jakaś porażka.
Maxymilian. Ahhaha.
Ja: Ej Maxymilian.
Max: Przegięłaś.
Max: Lucille.
Dobra zagiął mnie.
No nic trzeba ogarnąć dom przed Maxymilianem.
Hahaha no nie mogę.
~*~
Następnego dnia.
Budzik. Przedmiot, który jest na mojej czarnej liście.
Zadzwonił o 6.
Niechętnie wstałam i ruszyłam do łazienki zakładając po drodze mojej kapcie świnki.
Przy każdym moim kroku chrumkały. Dziecinna Lucy.
Ubrałam czarne spodnie, kremowy sweterek i jakieś białe trampki. Włosy śpięłam w koka, wypuszczając dwa paska po bokach. Zrobiłam makijaż i przerzuciłam przez ramię torbę z Croopa, na której była Myszka Miki.
Wyszłam. Oczywiście z bratem, który czekał za mną na dole.
Wsiedliśmy do auta.
- Co dziś robisz ? - spytał, gdy wyjechał spod domu swoim Cabrioletem.
- Nie chcesz wiedzieć. - zażenowana, oparłam głowę o rękę, którą z kolei podpierał parapet.
- No mów. Jestem gotowy. - zaśmiał się włączając muzykę i uderzając palcami o kierownicę w jej rytm.
- Max przyjdzie ...
- Co ?! Parker ? - omal nie zatrzyma auta. Spojrzał na mnie jakby mu zaraz oczy miały wypłynąć.
YOU ARE READING
Łobuz kocha najbardziej ✔ POPRAWIANIE
Teen Fiction17-letnia Lucy, mieszkała z rodzicami w niewielkim mieście. Z powodu awansu jednego z jej rodziców, musieli się przeprowadzić do Los Angeles. Dziewczyna jest nowa w szkole. Nie łatwo jest jej się dopasować do nowego otoczenia. Na niecodziennej lekcj...