12. Nie oceniaj...

278 17 27
                                    

Zrobiło mi się zimno, a po moim ciele przeszedł zimny dreszcz.

-Chodź, Zawioze cię do domu.-zaproponował Mateusz.

-Dziękuję, ale u mnie w mieszkaniu nikogo nie ma.

-W takim razie pojedziesz ze mną. Do mnie.

-Nie chce robić ci problemów. Już masz ich za dużo.

-Przestań, chodź. -objął mnie ramieniem.

-Nie wiem jak mam ci dziękować.
-Twój śliczny uśmiech wszystko wynagradza.

-Jejku nie przesadzaj.

Wyszliśmy ze stadionu i poszlismy na parking.

-Będziesz moją pierwszą pasażerka-uśmiechnął się.

-No dobrze-Mateusz otworzył mi drzwi, a ja wsiadłem na miejscu pasażera. Zapięłam pasy.

-To co jedziemy?

-Tak oczywiście jedziemy.

Miasto było puste o tej porze, Kraków wyglądał tak urokliwie, te Stare uliczki i budynki, cudo. Tu był taki niepowtarzalny klimat.

-Dziękuję!

-Nie ma za co.

-Jest. Nawet nie zdążyłam zobaczyć się z Piotrkiem, ale to wszystko przez tę Klaudie... I reszta tez patrzyła na mnie jak na debilke....

-Nie przejmuj się nimi. Nie warto.

-Boję się, że z nikim nie będę mogła tam porozmawiać.

-Nie mów tak, przecież nie wszystkie na pewno są takie...A Agata, Ewa są normalne.

-Mozemy nie mówić o nich.

-Możemy.

Kiedy dojechaliśmy pod blok, dotarliśmy do mieszkania Mateusza. Otworzył mi drzwi, weszłam pierwsza. Chłopak zaświecil światło w pokoju i poszedł do kuchni.

Zrobił dla nas herbaty i po chwili wrócił do pokoju, usiadłam na kanapie.

Mateusz włączył jakąś komedię, trochę rozrywki nie zaszkodzi. Oparlam głowę o bok kanapy i zmęczona zasnęłam.

Piotrek pov

Kiedy doszliśmy do hotelu byłem pewny, że zastanę tam Kornelie. Niestety nigdzie jej nie było.

-Jeśli szukasz Kornelki to jej nie znajdziesz-zaśmiała się cicho Adamczyk.

-A była tu? -zapytałem patrząc na nią.

-Tak, ale już tu nie wróci! Jest brzydka jak noc...Piotrek weź ty się puknij w głowę...

-Sama się puknij.

-Co jej powiedzialas?! -podniosłem glos.

-To co powinnam! Nie zasługuje na miejsce wśród nas...

-Boże twoja głupota mnie załamuje! Ty chuda, tępa, plastikowa kobieto! -krzyknąlem.
-Bartek!

-Piotrek! Nie mów tak do niej.-wtrącił się Kapustka.

-Będę! Jest głupia i tępa! Innych nie szanuje. Nic o niej nie wiecie! Nigdy nie będziecie jak ona, bo ona w życiu dużo przeżyła, a wy? Nic...

-Piotrek ma rację! -powiedziała Agata i podeszła do mnie.

-Też tak myślę! -powiedziała Ewa Piszczek, a za nimi wstawili się Kuba i Łukasz.

-Ja też tak sądzę! -Arek podszedł do mnie i poklepal mnie po ramieniu.

-Arek! Przestań! -powiedziała Jessica.

-Nie!

-To jest moja przyjaciółka...

-A chcesz wiedzieć co twoja przyjaciółka robiła na ostatnim bankiecie w Neapolu?

-A co robiła?

-Dobra powiem, bo ona nie jest kryształowa! Ona, Laura podrywała mnue! Nie chciałem tego mówić wcześniej, bo nie lubię robić afer, ale nie będę patrzył na to jak ona nastawia Was zle do Kornelii.

-Co?! Chyba jej wszystkie włosy wyrwe!

-Piotrek, ja porozmawiam jutro  z Kornelia. -powiedziała z uśmiechem Agata.

-Dziękuję ci-usmiechnąlem się. Miałem nadzieję, że chociaż z Agatą znajdą wspólny język.

-Nie ma sprawy. W końcu ktoś normalny! Gratuluję ci Piotrek! W końcu! Bo Laura nie była ciebie warta. Miała jakiegoś kochanka...

-Co? Jeny z kim ja się się przyjaznilam.. -Jessica była wyraźnie załamana.

Poszedłem na zewnątrz, wybrałem numer Kornelii, jednak nie odebrała.

Zadzwoniłem do Mateusza, kiedy odebral zapytałem.

-Cześć! Mateusz widziałeś Kornelke?

-Tak jest u mnie, śpi. Nie martw się, jest bezpieczna.

-Dziękuję. Przyjadę jutro z Agatą.

-Dobrze, myślę, że rozmowa z Agatą dobrze jej zrobi.

-Tak, mam taką nadzieję. Dziękuję.

-Nie ma za co. Trzymaj się!

-Ty też.

____

Kochani!

Przez najbliższe dwa miesiące rozdziały książek będą pojawiały się rzadziej.myślę, że raz w tygodniu. W weekend.

Będzie ktoś tęsknił ?

Jak myślicie Agata stanie się osobą zaufana ? ☺☺

Będę Wam wdzięczna za opinię ❤💕💖

Obiecaj |P.Zieliński Where stories live. Discover now