Atak

3K 167 60
                                    

Do ciszy nocnej zostało 10 minut. Lil już prawie była w dormitorium. Gdy stanęła u szczytu ostatnich na jej drodze schodów, poczuła jak ktoś ją popycha i straciła przytomność, słysząc szaleńczy śmiech.

Godzina po ciszy nocnej:

Draco chodził nerwowo po pokoju wspólnym, martwiąc się o siostrę.

-Spokojnie Draco. Ona zaraz na pewno wróci-Starał się go uspokoić Diabeł.

-Lil nigdy nie przyszła po ciszy nocnej, zawsze była dużo wcześniej-Powiedział przerażony Draco.

Chodził tak jeszcze 10 minut, gdy do pokoju wszedł Profesor Snape:

-Panie Malfoy, to jakaś nowa zabawa?-Spytał obserwując nerwowego Malfoy'a.

-Profesorze, moja siostra nie wróciła. Po kolacji poszła do biblioteki i nadal jej nie ma-Powiedział przerażony Draco.

-Może się zaczytała?-Zastanawiał się na głos Diabeł.

-Nie, dzisiaj sam zamykałem bibliotekę i była pusta-Odpowiedział zdziwiony Snape.

-Prefekci Slytherin'u za mną-Powiedział Opiekun domu i wyszedł z garstką uczniów, w tym z Draco.

-Panie Malfoy, proszę sprawdzić skrzydło szp...-Zaczął na korytarzu Profesor, gdy nagle usłyszeli jak ktoś biegnie w ich stronę.

-Profesorze Snape, Panie Malfoy, mam złą wiadomość-Powiedział woźny, po czym dodał-Panna Malfoy została znaleziona w zachodniej klatce schodowej.

Draco był przerażony jeszcze bardziej, czekał tylko na potwierdzenie najgorszych obaw.

-Jest nieprzytomna w skrzydle szpitalnym-Dodał po chwili woźny, a Draco odetchnął z ulgą, po czym pobiegł do siostry.

Gdy wpadł do skrzydła, zauważył pielęgniarkę, która stała nad jego siostrą i bandażowała jej większość ciała.

-Co z moją siostrą?-Spytał Draco, próbując złapać Lil za rękę, lecz pielęgniarka mu przeszkodziła.

-Żadnego dotykania. Ta dziewczyna ma złamaną prawie każdą kość-Powiedziała blada pielęgniarka.

-Wystarczy podać eliksir?-Spytał z nadzieją Draco, lecz pielęgniarka pokręciła głową.

-Zbyt dużo złamań, trzeba minimum tydzień poczekać, aby go podać. Jak przybędą wasi rodzice, to powiem dokładnie co jej jeszcze jest-Odpowiedziała pielęgniarka i wtedy usłyszeli jak ktoś biegnie i uderzenie drzwi o ścianę.

W drzwiach przez chwilę stali Lucjusz i Narcyza, po czym podbiegli do swoich dzieci.

-Lil-Wyszeptała Narcyza, płacząc.

Lucjusz blady opadł na krzesło.

-Co jej jest?-To było pytanie zadane przez ledwo oddychającego Alex'a, który właśnie wbiegł do sali.

-96% kości złamanych, sporo rozcięć i już wyleczony krwotok wewnętrzny. Ktoś ją musiał rzucić ze schodów, a później nieprzytomną torturować-Powiedziała pielęgniarka, a Narcyza zalała się nową partią łez.

-Co za bydle mogło to zrobić?-Spytał Alex, stojąc obok Draco.

-Znalazł ją woźny i nikogo nie widział-Odparła smutna pielęgniarka.

Lil leżała w skrzydle szpitalnym nieprzytomna przez 9 dni. W międzyczasie wszystkie kości zostały wyleczone, lecz ona nadal się nie obudziła. Od tych 9 dni w zamku zamieszkali Malfoy'owie i każdą chwilę spędzali z Lil, tak samo jak Alex i Draco. Czasami wpadali też przyjaciele ze Slytherin'u.

Lil spędzała właśnie ostatnią noc w skrzydle szpitalnym, gdyż jej stan pozwalał na przeniesienie do prywatnej kliniki. Była sama, gdy do sali wszedł Alex. Podszedł powoli do niej i przez chwilę stał bez słowa, po czym przemówił.

-Wiem, że nie znaliśmy się zbyt dobrze, ani nawet długo...lecz i tak cię kocham i chcę żebyś wróciła-Wyszeptał ze łzami w oczach i złożył pocałunek na ustach Lil, po czym poczuł uderzenie zaklęcia.

-Nie dotykaj mojej córki!!-Krzyczała wściekła Narcyza Malfoy, do leżącego pod ścianą Alex'a.

-Mama?-Usłyszeli po chwili, gdy już zapadła cisza, szept.

Narcyza momentalnie znalazła się przy łóżku córki i z ulgą patrzyła w jej oczy.

-Lil-Wyszeptała i przytuliła dziewczynę.

-Kto leży pod ścianą?-Spytała po chwili Lil.

Alex wstał i podszedł do dziewczyny.

-Cześć-Tylko tyle powiedział, a ona się uśmiechnęła.

-Zgredek!-Usłyszeli rozkaz Narcyzy i po chwili w sali pojawił się jeden ze skrzatów Malfoy'ów.

-Pani?-Spytał, kłaniając się.

-Przekaż swojemu Panu i Paniczowi, że Panienka się obudziła w końcu.

Skrzat po chwili zniknął, a Lil spytała:

-W końcu?...Długo byłam nieprzytomna?.

-9 dni kochanie-Powiedziała Narcyza i przytuliła córkę.

W tym momencie do sali wpadła reszta rodziny Malfoy'ów i dołączyli do Narcyzy. Alex chciał się wymknąć, gdy usłyszał.

-Przytomnej towarzystwa już nie dotrzymujesz?-Spytała z uśmiechem Lil, a Alex powrócił do kręgu otaczającego jej łóżko.

-Nie chciałem przeszkadzać i znów oberwać zaklęciem-Powiedział z uśmiechem Alex.

-Za co oberwał zaklęciem?-Spytali jednocześnie Narcyzę, dwaj wściekli Malfoy'owie, sięgając po swoje różdżki. Alex zbladł momentalnie.


Zaginiona córka Narcyzy MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz