Rozdział 18

2.5K 149 7
                                    

*W górę!!!-Myślała wściekła Lily. Od kilku dni próbowała opanować magię bezróżdżkową, co mogłoby pomóc jej w ucieczce.  W tym momencie próbowała wznieść swojego buta, który leżał metr od niej.

Lil początkowo myślała o opanowaniu teleportacji, lecz po tygodniu prób zmieniła zdanie.

Od momentu jej porwania minęły 2 tygodnie, a ona wciąż siedzi sama w tym przeklętym pokoju, nie mogąc z nikim porozmawiać. W tym momencie usłyszała kroki, a potem ktoś otworzył drzwi.

-Jaśnie Pani, obiad podano!-Zaśmiał się jeden z jej porywaczy, po czym rzucił jej puszkę pod nogi i zatrzasnął drzwi.

*A otwieracz?-Pomyślała zdziwiona, patrząc na zamkniętą puszkę, na której nawet nie było żadnej etykietki.

Jej "posiłki" były tak marne, że ledwo miała siły na te próby opanowania magii, lecz ten oznaczał jeszcze większy głód, skoro nawet nie mogła go zjeść.

Żegnając się z wizją posiłku, postanowiła wykorzystać inaczej tę puszkę.

Dziewczyna skupiła się na niej, lekko zmrużyła oczy, po czym wskazała palcem i zastygła.

*hmm... alohomora raczej nie podziała, to może diffindo?-Pomyślała dziewczyna, decydując się na zaklęcie rozcinające.

Lil znów skupiła się, wyciągnęła palec w stronę puszki, po czym cicho szepnęła:

-Diffindo

Nic się nie stało.

-Diffindo!-Ponowiła próbę, używając bardziej rozkazującego tonu. Tym razem poczuła dziwne mrowienie w ręce, lecz na tym się skończyło.

-Diffindo!-Próbowała po raz 15, lecz trochę głośniej. Tym razem promień wyleciał z jej ręki, robiąc delikatną ryskę na puszce.

*Postęp!!-Ucieszyła się w myślach Lil, po czym kontynuowała próby.

W tym samym czasie, Malfoy Manor:

Lucjusz i Draco cierpieli bardzo z powodu porwania Lil, lecz to co czuła Narcyza było nieporównywalnie większe. Nawet Alex który zaginął kilka dni temu, nie był w takim stanie.

Narcyza z zadbanej damy, ubranej w modne suknie, zmieniła się we wiecznie zapłakaną kobietę o potarganych włosach i ubraną w stary, znoszony sweter.

-Cyziu-Lucjusz postanowił znów spróbować, lecz Narcyza znów nie odpowiedziała, ciągle płacząc. Od kiedy Narcyza dowiedziała się o porwaniu córki, nie wypowiedziała ani jednego słowa.

-Kiedy wyślą następny list?-Zapytał cicho Draco Lucjusza, lecz ten tylko wzruszył ramionami. Od pierwszego listu nie było kolejnej wiadomości, a pieniądze już czekały w sejfie Lucjusza.

W tym momencie usłyszeli gong, który spowodował szaleńczy bieg Narcyzy do bramy. Przewracając skrzata, oraz tłukąc kilka wazonów, Narcyza dobiegła do bramy, lecz tam stał tylko Szef Biura Aurorów.

-Przykro mi, ale nadal nic nie wiadomo-Powiedział mężczyzna, wznawiając tymi słowami płacz u Narcyzy.

Opuszczona rudera na odludziu, "pokój Lil":

Lil znów chciała spróbować rzucić zaklęcie, gdy usłyszała kroki. Momentalnie zerwała się na nogi(klęczała) i odsunęła pod ścianę.

-Masz towarzystwo-Powiedział zakapturzony mężczyzna otwierając drzwi, po czym wrzucił do pomieszczenia nieprzytomną dziewczynę i zatrzasną drzwi.

Gdy mężczyzna wyszedł, Lil postanowiła obudzić "Współlokatorkę".

Podeszła do średniego wzrostu brunetki, ubranej w dres, po czym uklękła i lekko ją szturchnęła.

-Obudź się-Powiedziała ochrypłym głosem Lil, lecz tamta nie otworzyła oczu.

-Wstawaj-Spróbowała ponownie, sama nie poznając swojego głosu.

W tym momencie brunetka powoli otworzyła oczy, po czym się rozejrzała i spytała:

-To jest areszt?

Lil miała Deja vu.

-Prawdopodobnie też zostałaś porwana-Powiedziała cicho Lil.

-Porwana?-Spytała dziewczyna, po czym pokręciła głową i powiedziała-Zostałam niesłusznie oskarżona o handel smokami i aresztowali mnie podczas joggingu.

Lil pokręciła głową, co wywołało przerażenie u brunetki.

-Nie?-Spytała brunetka.

Lil nie odezwała się.

-Szybko mnie wypuszczą, moja rodzina ma pieniądze i zapłaci od razu-Próbowała się uspokoić dziewczyna.

*A moja to niby Weasley'owie?-Pomyślała Lil.

-Jak się nazywasz?-Spytała Lil.

-Elania McFlood-Odpowiedziała brunetka.

-Liliana Malfoy-Odparła Lil.

-Malfoy?!-Spytała brunetka, po czym przerażona zapytała-Ile już tu jesteś?!

-2 tygodnie-Odparła smutna Lil.

-Przecież was stać na okup-Powiedziała załamana Elania, zaczynając płakać.

Lil bez słowa przytuliła dziewczynę.


Zaginiona córka Narcyzy MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz