Ludmila zostaje oskarżona o zepchnięcie ze schodów Violetty, nikt jej nie wierzy oprócz jej najlepszej przyjaciółki Naty. Nawet jej ukochany Federico uważa, że to zrobiła. Mając matkę tyrankę, która niszczy ją od lat, Supernova nie wytrzymuje...
Diegito! Ty byłeś moim pierwszym przyjacielem, którego kochałam nad życie, byłeś moim bratem którego nie miałam. Od zawsze byliśmy razem, od urodzenia. Jako dzieci byliśmy nierozłączni. Zawsze psociliśmy, i to było najlepsze, za to wszystko nas kochali. Nigdy nie zapomnę jak broniłeś mnie przed chłopakami, którzy chcieli się umówić, albo wyjść na lizaka jak byliśmy w podstawówce. Wszyscy się ciebie bali, bo wiedzieli że jeśli zrobią coś nie tak to będą mieli z tobą do czynienia. Za to ja zawsze szukałam dla ciebie dziewczyny. Później się przeprowadziłeś, kontakt się urwał do momentu kiedy pojawiłeś się w Buenos Aires razem z naszym planem zniszczenia Violetty. Plan byłby idealny, jakbyśmy byli robotami bez uczuć, ty zakochałeś się w Violettcie i jeszcze to czego najbardziej żałuję to moje zachowanie. Kocham cię i powinnam powiedzieć ci kto jest twoim ojcem, byś więcej nie cierpiał a ja tego nie zrobiłam tylko cię szantażowałam. To było złe, bardzo złe. Nie dziwię się, że się ode mnie odsunąłeś i nie chciałeś mieć ze mną nic wspólnego. Teraz jesteś już z wszystkimi w dobrych stosunkach, jesteś z Francescą szczęśliwy, ale za to też chciałam cię przeprosić. Za to, że chciałam ujawnić wasz związek, było to złe ale myślałam też o tym, że nie możecie tego ukrywać bo mogą być tego poważne skutki i były. Ale teraz już jest dobrze. Nie martw się, o to że nie wierzyłeś we mnie kiedy pojawiło się oskarżenie o to co niby zrobiłam Violettcie. Ale pamiętaj, nigdy bym tego nie zrobiła.
~~Twoja kochająca siostra Ludmila.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.