~2

51 2 1
                                    

Moja reakcja na tą wiadomość była wręcz śmieszna. Moje oczy poszerzyły się do rozmiaru pięciozłotówek i zaczęły świecić jak lampki choinkowe. Po kilku chwilach myślenia zdecydowałam się spotkać z nieznajomym, aby go lepiej poznać, bo wydawał się na prawdę sympatyczny. 

-Hejka Austin :) Możemy się spotkać tylko kiedy i o której godzinie.

Wiadomość zwrotną otrzymałam natychmiastowo:

-Pasuje ci piątek o 16? W tej kawiarni niedaleko sklepu przy którym na ciebie wpadłem :D?

-No jasne, że mi pasuje. W takim razie do piątku.

Po zablokowaniu telefonu, położyłam się i zaczęłam myśleć o piątkowym spotkaniu z Austinem. Myślałam nad tym czy będzie śmieszkiem, a może jednak bardziej poważną osobą? Czy będzie próbował utrzymać stosunki przyjacielskie, czy raczej będzie próbował ze mną flirtować? Ehhh, tak wiele pytań, a brak odpowiedzi. Jest dziś dopiero środa, więc na te odpowiedzi będę musiała trochę poczekać.

Po rozmyśleniach zaczęłam odrabiać zadaną pracę domową. Nie było jej zbyt wiele, więc po jakiś 30 minutach skończyłam i postanowiłam spakować się na następny dzień żeby rano zaoszczędzić więcej czasu. Gdy spojrzałam na mój plan zaczęłam się strasznie denerwować, bo w czwartki mam zawsze znienawidzoną historię. Gdy wszystko spakowałam i powtórzyłam potrzebny materiał na jutro, stwierdziłam, że zadzwonię do Lisy i może wybierzemy się do centrum handlowego w poszukiwaniu czegoś na moją randkę z Austinem.

-Um, hej stara. Idziemy na zakupy? Potrzebuję kilku rzeczy na moje piątkowe spotkanie.

-ŻE CO?! Idziesz na jakieś spotkanie i dowiaduję się dopiero teraz?!.

-Też się dowiedziałam niedawno, więc spokojnie, jesteś pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała.

-Hahahaha ok ok, to kiedy idziemy po te nowe ciuszki na twoją randkę?

-Ejejej, to raczej nie jest randka, tylko zwykłe koleżeńskie spotkanie na kawę. Ale wracając do pytania pasuje ci tak za 20 min? 

-Tak tak, wmawiaj sobie. Ok to za 20 min przyjdź do mnie i lecimy prosto do centrum.

Mamy z Lisą takie szczęście, że mieszkamy od siebie praktycznie 2 domy dalej, a centrum jest wybudowane niedaleko, ponieważ jest to nowy budynek skończony w całości w zeszłym roku. W naszym mieście są 2 dość spore centra, jedno znajduje się całkowicie w centrum miasta, a drugie na przedmieściach, 2 ulice dalej od mojego domu.

Poprawiam swój poranny makijaż, zbiegam na dół żeby ubrać swoje New Balance'y i chwytam jeszcze torebkę, żegnając się z rodzicami, mówiąc gdzie idę i o której wrócę. Po kilku minutach jestem pod domem Lisy i obie idziemy do galerii dyskutując na głupie tematy. 

Gdy mijamy dość spory budynek, który jest praktycznie cały pokryty szkłem, zauważam, że chłopak, który wychodzi z budynku to Austin. Wszędzie poznam te jego sporą lustrzankę, a do tego idzie tak jak ostatnio z dość sporym plikiem papierów pod pachą. 

Postanowiłam udać, że go nie widzę żeby nie wchodzić w nim  rozmowy skoro śpieszę się do galerii bo jest już prawie 6 wieczorem.

Gdy wchodzimy do galerii ruszamy w stronę sklepów wybrać coś na moje spotkanie.

I will never leave youOnde as histórias ganham vida. Descobre agora