~7

36 1 0
                                    

Następnego dnia wstałam o 7, co oznaczało, że mam tylko 30 min żeby się wyszykować. Moi rodzice jeszcze nie wrócili przez co poczułam ulgę. 

Wyszłam z łóżka i w ekspresowym tempie ubrałam na siebie czarną bluzkę na krótki rękaw z logiem Batmana, a do tego czarne rurki z wysokim stanem, które bardzo lubiłam. Po ubraniu się, poszłam do łazienki umyć zęby, przemyć twarz i zrobić lekki makijaż, który i tak po powrocie muszę zmyć żeby pomalować się na spotkanie z Austinem. 

O 7:25 byłam już gotowa, więc podreptałam na dół ubrać moje nowe vansy, które kupiłam na zakupach z Lisą, a dodatkowo na wierzch ubrałam czarną, trochę za dużą bluzę. Gdy wychodziłam zadzwoniłam jeszcze do Lisy, tak jak miałyśmy to w zwyczaju.

-Hejkaa.- przywitała się Lisa, kiedy podeszłam pod jej dom, a gdy do mnie podeszła mocno ją przytuliłam. 

Właśnie zaczęła się pierwsza lekcja, którą jest polski. Tak, w naszym liceum w U.S.A jest nauczanie polskiego, który jest językiem wiodącym.

Wszystkie lekcje ciągły się dzisiaj straszliwie, dopiero teraz zaczynała się 5 lekcja, która w piątki jest moją ostatnią. Po wysiedzeniu 45 minut, które ciągły się dla mnie jak 2 godziny, wreszcie mogłam iść do domu. 

Pożegnałam Lisę pod jej domem, a ona zaczęła mi mówić głupoty o zabezpieczaniu podczas stosunku. 

-Kochanie, pamiętaj, że nie chcę być ciotką w wieku 17 lat i mam nadzieję, że ty matką też nie chcesz.- zaczęła się śmiać.

-Kochana, nie śpieszy mi się do takich rzeczy, a już na pewno nie na pierwszej randce, z chłopakiem którego nawet nie znam.- zaczęłam się lekko śmiać po czym dałam Lisie buziaka i udałam się w stronę mojego domu.

Po wejściu postanowiłam zjeść na szybko jabłko i poszłam do salonu oglądać serial, ponieważ do spotkania zostały mi trochę ponad 3 godziny.

Gdy wybiła 14:30 poszłam do góry by zmyć mój szkolny makijaż i zrobiłam nowy, nieco mocniejszy. Nałożyłam podkład, korektor pod oczy i na niedoskonałości, wszystko przykryłam pudrem żeby się nie świecić. Na powieki nałożyłam cienie w odcieniach brązu i beżu, zrobiłam lekką kreskę i wytuszowałam rzęsy. Nałożyłam jeszcze róż, bronzer i rozświetlacz, a na sam koniec przeczesałam brwi i lekko wypełniłam kredką oraz na usta nałożyłam matową szminkę w kolorze przybrudzonego różu. Po skończonym makijażu ubrałam swoją śliczną sukienkę, a na nogi założyłam moje czarne szpilki. Do ozdoby nałożyłam jeszcze biżuterię i w niedużą torebkę włożyłam pieniądze, telefon, szminkę, tusz do rzęs i w razie czego- chusteczki.

Z domu wyszłam o 15:40 i byłam  bardzo zdenerwowana. Gdy doszłam na miejsce, moja komórka wskazywała godzinę 15:55, a gdy spojrzałam przez spore okno kawiarenki dostrzegłam, że brunet już przyszedł i cierpliwie czeka.

I will never leave youWhere stories live. Discover now