4

12.4K 741 149
                                    

Alicja czekała w domu. Było już ciemno, a Maria jeszcze nie wróciła.

- Córeczko, wszystko dobrze? - zapytała mama kiedy dziewczyna
ponownie zaglądała przez okno.

- Tak mamo, wszystko dobrze. Połóż się spać na pewno jesteś bardzo
zmęczona- Alicja z całych sił starała zachować spokój żeby nie
martwić rodzicielki, ale słabo jej to wychodziło. Cała trzęsła się ze
strachu, a nawet dygotała. Pragnęła zobaczyć już swoją ukochaną siostrę, całą i zdrową.

Matka była tak zmęczona i słaba, że
nie zauważyła co działo się z jej córką. Głód spowodował, że wpadła w
poważną anemię i z trudem trzymała się na nogach. Kiedy matka znowu
osunęła się na framugę drzwi Alicja aż krzyknęła z przerażenia.

- Mamooooo....!

- To nic takiego. Jestem zmęczona- powiedziała. Dziewczyna szybko
objęła ją w talii i pomogła dotrzeć do pokoju. Kiedy tylko położyła ją do łóżka i przykryła kocem, momentalnie zasnęła.

Kiedy Alicja wyszła na korytarz, usłyszała skrzypnięcie drzwi. W nich pojawiła się Maria.

- Boże!!!! Jesteś! - krzyknęła i mocno ją przytuliła.

- Ciiiii....cho bądź. Gdzie mama?

- Śpij- w przedpokoju było ciemno, ale Alicja zobaczyła twarz Marii. Była pobita i ją to przeraziło.

- Boże, co on tobie zrobił? Czy on ...- Z łuku brwiowego siostry ciekła krew
tak jak samo z kąciku ust. Jej sukienka była brudna i podarta.

- Nic mi nie jest? A ty? Coś ci zrobił, tamty wstrętny szkop?

- Nie, Mario. Kazał mi iść precz. Nawet mnie nie dotknął.

- Boże dzięki Ci! Tak bardzo bałam się o ciebie. Ten Niemiec wyglądał
przerażająco - dziewczyny się przytuliły.

- Tak to prawda, ale ja bardziej bałam się o ciebie - trzęsły się ze strachu. To co ich dzisiaj spotkało wiedziały, że do końca życia zapamiętają

- Alicjo, przepraszam cię, miałaś rację...

- Ciiii... już nic nie mów. Chodź muszę cię opatrzeć.

Poszły do kuchni i przy zapalonej naftowej lampce Alicja umyła twarz
siostry .

- Wiesz Alu, gdyby nie przyszedł ten wstrętny Niemiec to pewnie bym już nie żyła - westchnęła ciężko i przypomniały jej się każde sekundy, kiedy leżała na trawie i była bita. Później kiedy była zamroczona poczuła łapy mężczyzny na jej kobiecości. Wtedy przyszedł ten drugi i zaczął coś do niego wrzeszczeć. Pokłócili się. W końcu zostawił ją i sobie poszli.

Alicja nie nawidziła Niemców, ale dziękowała Bogu w myślach temu
człowiekowi, który dotrzymał słowa i jej pomógł. Dziewczyna przygotowała
opatrunek, a Maria opowiadała siostrze dalej.

- Wiesz, że to był jakiś major? Z tą popaloną twarzą. Bardzo wysoki rangą. Ten który chciał mnie
zgwałcić szybko zostawił mnie w spokoju jak tamten mu to kazał.

- Mario obiecaj mi, że już nie będziesz się spotykać z żadnym Niemcem. To nasi wrogowie. Dzisiaj, o mało też nie zostałam zgwałcona przez Victora.

- Na prawdę? O mój Boże! - zakryła ręką usta- Przepraszam cię.
siostrzyczko. Obiecuję, że będę trzymać się od nich z daleka

Długo milczały nie mogąc zrozumieć co się właściwie stało. To było takie straszne, że aż ciarki chodziły po plecach i drętwiało całe ciało.

Pokochać wroga cz. 1 (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz