11

10.8K 627 168
                                    

Alicja obudziła się rano i zobaczyła, że Marii nie było w łóżku. Było to dziwne, ponieważ ona nie musiała tak wcześnie wstawać do pracy. Dziewczyna przetarła zaspaną twarz i ruszyła do kuchni.

Nagle jej siostra wyskoczyła zza ściany, krzycząc .

- Sto lat! - Alicja krzyknęła przestraszona i złapała się za serce.
Miała ochotę zabić Marię gołymi rękoma. Wtedy weszła wściekła matka.

- Uspokójcie się, bo sąsiedzi pomyślą że kogoś mordują! - Maria nie
zważając na gniew matki mocno przytuliła Alicję .

- Wszystkiego najlepszego siostrzyczko- wtedy do dziewczyny doszło, że dzisiaj obchodziła swoje osiemnaste urodziny. Jestem dorosła. Pomyślała i mocno wtuliła się w Marię.

- Chodź córeczko, mam coś dla ciebie- powiedziała mama i pokazała jej
srebrny łańcuszek z Matką Boską Częstochowską.

- Jest piękny, dziękuję - matka założyła jej na szyję .

- Niech Matka Boska cię chroni i ostrzega przed złem- ucałowała jej
czoło- wszystkiego najlepszego córeczko .

- Dziękuję mamo

- A ja dla ciebie mam książkę - powiedziała Maria i Alicja wzięła do
ręki pięknie zdobioną okładkę książki "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. W środku była dla niej dedykacja.

"Z okazji wejścia w dorosłe życie, dla ukochanej córki i siostry, życzymy
Sto Lat! Podpisane Jadwiga Gutz i Maria Gutz"

- Dziękuję. Jesteście kochane- Alicja ze szczęścia się wzruszyła.

- Córeczko, późnej będziemy świętować. Spóźnisz się do pracy. Nie chcemy żeby major znowu na ciebie krzyczał.

- Dobrze- Alicja szybko się ubrała i wyszła do pracy. Myślami była
daleko. Zastanawiała się jak to być dorosłą. Czy to oznacza, że może już
mieć chłopaka i się z nim całować? A może powinna być bardziej poważna? Jakoś nie czuła się bardziej dorosła od poprzedniego dnia. Myślała, że jak przekroczy ten magiczny wiek to wydarzy się w jej życiu coś przełomowego. Na przykład, za rogiem spotka swoją wielką miłość, jak to w książkach opisują. A tutaj wyglądało, że jej dzień ani trochę nie będzie różnił się od poprzedniego. Jedyne co zauważyła to, że jej piersi są większe, ale to chyba z powodu jedzenia, a nie że dzisiaj miała urodziny.
Czuła się zawiedziona. A może jej siostra powie jak to jest z tą
miłością? Kiedy ona się pojawia? Przecież Maria spotykała się już z
kilkoma chłopakami, a teraz ma swoją wymarzoną miłość- Wojtka.
Postanowiła, że dzisiaj zapyta się o to siostry.

W hotelu pojawiła się punktualnie i zajęła się dostawcami, a później
zjadła śniadanie. Spojrzała na zegarek i zobaczyła godzinę piątą trzydzieści. Wiedziała, że zaraz przyjdzie major. Zawsze pojawiał się z samego rana i robił codziennie to samo. Zaczynał od zaparzania sobie kawy, a później wyciągał swój skórzany skoroszyt i mówił jakie dzisiaj są jego rozkazy, a następnie wychodził, wrzeszcząc

- Do roboty!

Ale tego ranka Alicja chciała mu podziękować, za to co zrobił wczoraj z
gniazdem, więc nie myśląc dłużej wzięła z szafki majora jego ulubiony kubek.

- Fraülein Alicja co ty robisz?! - kucharz aż zbladł - Nie ruszaj majora
kubka. On się wścieknie.

- Chcę mu zaparzyć kawę- uśmiechnęła się dziewczyna.

- Alicjo, nie rób tego. To nie jest dobry pomysł - powiedział bardzo poważnie .

- Spokojnie. Zobaczysz, że będzie zadowolony.

Pokochać wroga cz. 1 (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz