Tak więc postanowiłam ją w końcu o to zapytać.
- Jak się nazywasz? - napisałam na kartce w moim małym notatniku, a następnie obróciłam go w jej stronę, żeby ta mogła to przeczytać. Okazało się, że taki rodzaj komunikowania się jest dla mnie najlepszą opcją, ponieważ mówienie z maską tlenową na twarzy, nie było zbyt wygodne.
- Myślę, że dobrze znasz odpowiedź na to pytanie. - uśmiechnęła się do mnie, zakładając nogę na nogę i opierając głowę o swoją dłoń, wciąż wpatrując się we mnie z łagodną miną, która niesamowicie mnie odpręża.
- Dlaczego codziennie ze mną przesiadujesz? - zadałam kolejne pytanie, nawet nie próbując myśleć o tym pierwszym, gdyż każda próba dłuższego zastanawiania się nad czymś, skutkuje atakiem okropnego bólu głowy.
- Nie mogę cię tu tak po prostu zostawić. - mówiąc to położyła jedną ze swoich dłoni na moim ramieniu, poszerzając swój uśmiech.
- Ale dlaczego? - zmarszczyłam brwi, pisząc jej kolejną wiadomość.
- To proste. Kiedy na naszej drodze napotykamy przeszkody, nie zawsze potrafimy dać sobie z nimi radę sami. Czasami potrzebna nam jest pomoc tej drugiej osoby. Bo po to Bóg obdarzył nas zdolnością wyboru i zaufania. Tego pierwszego, by poznać kto jest jak tęcza i przyjdzie dopiero wtedy, kiedy najgorsze będzie już za nami, a kto będzie przy nas trwał, nie tylko w tych dobrych chwilach. To drugie jest natomiast po to, by potrafić powiedzieć „tak", bez pytania „dlaczego?", „obiecuję" bez „na pewno?" i „kocham" bez „jak długo?"
- A kim jesteś ty?
- Ja zawsze będę przy tobie.
* Domyślacie się z czyjej perspektywy pisane jest opowiadanie? *
YOU ARE READING
Tale × Camren
Short StoryTo po prostu kolejna, zwykła historia. Jedna z wielu powieści, nie różniąca się niczym od pozostałych. Nie należy do opowieści miłosnych, jakie zwykł pisywać Shakespeare, ani nie jest dziełem stworzonym przez Michała Anioła. Nie ma szczęśliwego pocz...