Prologue

3.7K 296 71
                                    

- Howie! Hoooowie! - Camila wydzierała się na cały plan zdjęciowy. - Co to ma być?! - cisnęła scenariuszem w zszokowanego i lekko przestraszonego mężczyznę. 

 Dopiero wróciła z długo oczekiwanych wakacji podczas przerwy w kręceniu serialu, w którym gra jedną z głównych ról. Nie spodobał jej się scenariusz na ostatni sezon produkcji. 

- Żartujesz sobie?! - Lauren również zaczęła krzyczeć na scenarzystę, który stał bez słowa i wyglądał jak bezbronne dziecko. 

- Mówiłem, że tak będzie. - zakpił jego przyjaciel, a jednocześnie reżyser. 

- Zamknij się, Simon. - syknęła zielonooka brunetka. - Chyba że maczałeś w tym palce. - pomachała mu przed oczami trzymanym skoroszytem. 

- Dziewczynki. - Howie zaczął łagodnie. To ten typ faceta, który nie potrafi krzyknąć na kobietę. - To tylko kilka scen. 

- Kilka?! - Camila zagotowała się jeszcze bardziej. - Naliczyłam trzy z seksem i zdecydowanie za dużo innych czułości! 

- Niechętnie, ale zgodzę się z Cabello. - przyznała Jauregui. - O te wszystkie za dużo!

- Radziłyście sobie w gorszych sytuacjach. - odezwał się Cowell. - Cami, pamiętasz, jak osobiście skakałaś ze spadochronu, bo kaskaderka miała wypadek?

- Mhm. - mruknęła, przypominając sobie wspomniany skok.

Była przerażona, ale się przełamała i była dumna sama z siebie. 

- Jednakże... - wtrąciła się Lauren. - To zupełnie coś innego! 

- Jesteś aktorką. - zwrócił się do niej Howie. - I to bardzo dobrą. Ale jeżeli masz jakiś problem z pocałowaniem dziewczyny, to uważam, że twoja kariera stanie w miejscu. 

- Zgadzam się. - poparł go Simon. - Zaczynając pracę w tym zawodzie, obie musiałyście liczyć się z tym, że będziecie musiały wcielać się w różne postacie, co nie zawsze jest zgodne z waszymi poglądami. 

- Nie mam problemu z pocałowaniem dziewczyny! - broniła się Jauregui. - Mam problem z nią. - spiorunowała Camile wzrokiem. 

- I vice versa. - odburknęła Cabello.

Lights. Camera. Action. | CAMREN |Where stories live. Discover now