XXVIII

443 62 23
                                    

Rano Taehyunga obudził dzwonek do drzwi, który dzwonił nie przerywanie. Jęknął niezadowolony otwierając oczy. Momentalnie się zaszkliły, widząc obok śpiącego Jungkooka. Zabolało go, to co powiedział do niego chłopak. Bardzo zabolało. Zdziwił się, że w ogóle zastał chłopaka razem z nim w łóżku.

Wstał jak najszybciej i ubrał na siebie szlafrok. Wyszedł z pokoju i załamał się widząc wielki bałagan w całym mieszkaniu. Westchnął głęboko i kiedy zszedł na dół, złapał się za głowę. Tam dopiero był burdel. Podszedł zrezygnowany do drzwi i otworzył je. Zmarszczył brwi, widząc dwójkę nieznajomych ludzi.

-Dzień dobry. -Powiedzieli równo z szerokimi uśmiechami na twarzy.

-Dzień dobry... -Odpowiedział niepewnie. Mężczyzna jak i kobieta, byli bardzo elegancko ubrani, przez co Tae, stojący w samych bokserkach i szlafroku, poczuł się dziwnie.

-Czy to tutaj mieszka Jungkook?

-Um... Tak... Kim państwo są?

-Jego rodzicami! -Powiedziała radośnie kobieta, a blondyn zamarł i wytrzeszczył oczy. -Ty pewnie jesteś... -Nie dane było jej skończyć, bo spanikowany Taehyung zamknął im drzwi przed nosem i stanął do nich tyłem. Pisnął na cały dom i jak najszybciej pobiegł po Jungkooka.

-Jungkook, Jungkook, Jungkooook! -Krzyczał telepiąc nim mocno.

-Co... -Mruknął zaspany. W dodatku jego głowa mocno pulsowała i ledwo kontaktował ze światem.

-Twoi rodzice!

-Co moi rodzice?

-Przyjechali!

-Śpij dalej...

-Kurwa Jungkook nie żartuję! Oni tu są! Zamknąłem im drzwi przed nosem!

-Co ty... Moment co?! -Usiadł jak poparzony i spojrzał na Tae.

-Jest bałagan, nie wpuszcze ich tu kurwa! Co oni pomyślą?!

-Taehyung! -Krzyknął i wstał prędko, ubrał spodnie i po drodze złapał koszulkę, którą narzucił szybko, nie zauważając, że założył ją na złą stronę. Pobiegł na dół i otworzył drzwi wejściowe ze sztucznym uśmiechem. Ujrzał rodziców, którzy rozmawiali o czymś zacięcie. -Mamo! Tato! -Powiedział głośno i łapiąc szybko płaszcz z wieszaka, wyszedł do nich, zatrzaskując drzwi. Przytulił ich oboje.

-Jungkookie mój! Jak ty zmężniałeś! Ale dlaczego masz koszulkę na lewą stronę? -Zapytała, a Kook spalił buraka i narzucił płaszcz.

-Chodźcie! Pokaże wam Seul! -Zmienił temat, a oni zmarszczyli brwi.

-Ale my znamy Seul...

-Na pewno nie znacie najlepszych miejsc! Chodźcie, chodźcie! -Mówił popychając ich lekko.

-Kookie to twój chłopak nie wpuścił nas do domu?

-Po prostu spanikował, bo nie spodziewał się gości, przepraszam. Dajmy mu chwilkę na przygotowanie się.

-No dobrze...

~*~

W tym czasie poddenerwowany Tae biegał po domu jak szalony, nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Nagle dostał SMS.

"Wziąłem ich na małą wycieczkę, a ty w tym czasie zamów ekipę sprzątającą. Szybko!"

Kiedy go przeczytał, od razu zrobił, co polecił mu chłopak i w czasie dojazdu ekipy do domu, wziął szybki prysznic i ubrał się elegancko. Mimo, że miał na ten moment dość Jungkooka, to na jego rodzicach chciał zrobić dobre wrażenie.

rival || taekook [zawieszone]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora