- Teraz gipsem dostanie.
Zaśmiałam się.
- O nie... Ja chcę to zobaczyć.
Zaczęła się śmiać.
- Może zobaczysz.
- Oj zobaczę.
- No pewnie.
Spojrzałam co oni mi tam rysują, Aaron by już dawno jakieś kutasy narysował. Jest słońce, jacyś ludzie, domek, drzewka. No pięknie.
- Logan bajka ci się zaczyna.
Madison powiedziała.
- O! Już!
Pobiegł do telewizora.
- Ta fajna?
Loren zapytała.
- Tak!
Spojrzała na mnie słodkimi oczkami, ojejku.
- Leć, możesz obejrzeć.
Zaśmiałam się. Pobiegła do niego z Dylanem. Ja poszłam przed dom, Aaron z Jasonem tu palą. Przytuliłam Aarona, zebrało mi się na czułości. Serio....
- Ty patrz już nie ma wkurwa?
- Na razie nie.
- Co tym razem?
Jason zapytał.
- Swędziało ją pod gipsem i się wkurwiła że nie mam nic czym mogła się podrapać.
- Współczuję. Wam obojgu...
Przekręciłam głowę na drugą stronę i zobaczyłam idealny widok na papierosa. Jak miło, to mi jest pisane. Wzięłam go od niego i sobie włożyłam między wargi.
- Ej, on był mój.
- No właśnie, był.
- Ale ty nie możesz.
- Bo mi nie pozwalasz, a nie jestem małym dzieckiem żebyś mi mówił co mam robić.
- Ja się martwię skarbie.
- Jasne, martwisz. I później mi przychodzisz śmierdzący papierosem do łóżka.
- Sama teraz będziesz jebała papierosem.
- I ty będziesz musiał to wąchać.
- Taa...
Mocniej go przytuliłam.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Potarł ręką moje plecy i pocałował mnie w czoło. Jejku.
- Ej Jason! Masz te... O ja pierdole, musisz być wszędzie?
Nath na mnie spojrzał. Niech spierdala.
- Spierdalaj.
- Zajebie cię do cholery.
Aaron mnie puścił, podszedł do niego i go mocno walnął. Ajjj musiało boleć. Ale dawaj Aaron!
- Dawaj! Przywal mu tak, żeby nie wstał! Pomogę ci!
Podeszłam do nich i spojrzałam na Natha.
- Ojej biedny...
I go walnęłam tym gipsem w ramię.
- Diana! Kurwa mać!
![](https://img.wattpad.com/cover/132147693-288-k513684.jpg)
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONE
FanfictionKontynuacja Przyjaciel Mojego brata 2 #2 w dla nastolatków (19.01.2018)