109

6.8K 416 111
                                    

- Teraz gipsem dostanie.

Zaśmiałam się.

- O nie... Ja chcę to zobaczyć.

Zaczęła się śmiać.

- Może zobaczysz.

- Oj zobaczę.

- No pewnie.


Spojrzałam co oni mi tam rysują, Aaron by już dawno jakieś kutasy narysował. Jest słońce, jacyś ludzie, domek, drzewka. No pięknie.

- Logan bajka ci się zaczyna.

Madison powiedziała.

- O! Już!

Pobiegł do telewizora.

- Ta fajna?

Loren zapytała.

- Tak!

Spojrzała na mnie słodkimi oczkami, ojejku.

- Leć, możesz obejrzeć.

Zaśmiałam się. Pobiegła do niego z Dylanem. Ja poszłam przed dom, Aaron z Jasonem tu palą. Przytuliłam Aarona, zebrało mi się na czułości. Serio....

- Ty patrz już nie ma wkurwa?

- Na razie nie.

- Co tym razem?

Jason zapytał.

- Swędziało ją pod gipsem i się wkurwiła że nie mam nic czym mogła się podrapać.

- Współczuję. Wam obojgu...

Przekręciłam głowę na drugą stronę i zobaczyłam idealny widok na papierosa. Jak miło, to mi jest pisane. Wzięłam go od niego i sobie włożyłam między wargi.

- Ej, on był mój.

- No właśnie, był.

- Ale ty nie możesz.

- Bo mi nie pozwalasz, a nie jestem małym dzieckiem żebyś mi mówił co mam robić.

- Ja się martwię skarbie.

- Jasne, martwisz. I później mi przychodzisz śmierdzący papierosem do łóżka.

- Sama teraz będziesz jebała papierosem.

- I ty będziesz musiał to wąchać.

- Taa...

Mocniej go przytuliłam.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też.

Potarł ręką moje plecy i pocałował mnie w czoło. Jejku.

- Ej Jason! Masz te... O ja pierdole, musisz być wszędzie?

Nath na mnie spojrzał. Niech spierdala.

- Spierdalaj.

- Zajebie cię do cholery.

Aaron mnie puścił, podszedł do niego i go mocno walnął. Ajjj musiało boleć. Ale dawaj Aaron!

- Dawaj! Przywal mu tak, żeby nie wstał! Pomogę ci!

Podeszłam do nich i spojrzałam na Natha.

- Ojej biedny...

I go walnęłam tym gipsem w ramię.

- Diana! Kurwa mać!

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz