4. Odpowiedź na list

2.2K 129 200
                                    

Trzymałaś list czytając go jeszcze raz w myślach.

/Jakim cudem królowa się mną zainteresowała, przecież nawet moi rodzice, nie zwracają na mnie uwagi, wręcz mnie nie na widzą/ - pytałaś samą siebie w myślach. Nadal nie dowierzałaś, chociaż musiałaś przyznać, że cieszyła Cię ta wiadomość, ponieważ ta historia o zabójstwach bardo cię zainteresowała i chciałaś znaleźć zabójcę który zabił twoją ukochaną siostrę...

- Więc, jaka jest twoja odpowiedź, panienko [twoje imię]? - z myśli wyrwał cię CIel.

- Em... Ja-ja... - nie wiedziałaś co powiedzieć - Ja przepraszam, ale czy mogła bym odpowiedzieć na to pytanie po pogrzebie mojej siostry ?

- Tak oczywiście, nie ma problemu. - odpowiedział Ciel, a ty wyszłaś z pokoju.

Po tej rozmowie wyszłaś przed rezydencję hrabiego. Zwłoki twojej siostry zostały już zapakowane do powozu, a ty razem z rodzicami weszłaś do drugiej karety. Po godzinie drogi byłaś już w rodzinnej posiadłości. Twojego narzeczonego nie było w rezydencji, powiedziano ci, że pojechał odwiedzić swoją matkę. Napisałaś do niego list o tym co się wydarzyło.

(Time Skip)

Trzy dni później odbył się pogrzeb Elizabeth. Było na nim dużo ludzi. Był również Ciel, ale nie zamieniłaś z nim nawet słowa. Wszyscy goście zostali na noc w waszej rezydencji. Kiedy wybiła godzina 20:00 postanowiłaś przejść się po ogrodzie. Nagle z za pleców usłyszałaś głos.

- Wyszłaś się przewietrzyć? - To był twój narzeczony Joe.

- Tak...

- Proszę - podał Ci kieliszek z winem.

- Dziękuję - wzięłaś go do ręki.

- Myślałaś co będzie dalej? Co będziesz robić? Wrócisz do twojego starego domu?

- Nie wiem, ale dostałam propozycję pracy od królowej.

- C-Co niby jaką? - zapytał zdziwiony.

- Poprosiła mnie o pomoc w znalezieniu sprawcy tych wszystkich zabójstw w Londynie.

- N-no, chyba się nie zgodzisz.

- Dlaczego nie? - Joe zaczął zachowywać się trochę dziwnie - przecież to nic złego. Dlaczego jesteś temu przeciwny?

- B-Bo... bo... A jeśli coś ci się stanie? To niebezpieczne.

- Och nie przesadzaj, wiesz, że lubię niebezpieczeństwo. - uśmiechnęłam się. Zbliżyłaś kieliszek do ust z zamiarem napicia się z niego, ale przez przypadek potknęłaś się i wylałaś zawartość szkliwa.

-Ojeju... Nic Ci się nie stało? Chodź wracajmy do środka. - pociągnął cię za rękę w stronę posiadłości. Następnego dnia wszyscy po śniadaniu zaczęli wyjeżdżać z rezydencji. Przez noc ,myślałaś nad odpowiedzią na propozycję królowej i w końcu uznałaś, że zgodzisz się na współpracę z Ciel'em, w znalezieniu zabójcy. Więc po śniadaniu zatrzymałaś granatowowłosego.

- Dzień dobry - przywitałaś się.

- Dzień dobry - odpowiedział.

- Em... Co do współpracy w znalezieniu zabójcy... Zgadzam się chcę znaleźć osobę która zamordowała moją siostrę i inne kobiety.

- Dobrze, cieszy mnie ta odpowiedź, lecz praca na odległość nie będzie za wygodna, a w Twoim domu nie będziemy mogli nikogo... na przykład przepytać. Więc najwygodniej by było gdybyś tymczasowo zamieszkała w mojej rezydencji. - powiedział z powagą Ciel.

- Rozumiem... Oczywiście nie ma problemu. - odpowiedziałaś.

- Dobrzę porozmawiam z twoimi rodzicami...

- Nie będzie to konieczne - przerwałaś mu - Oni i tak nie zauważą że zniknęłam, dla nich było by lepiej gdybym znalazła się na miejscu mojej siostry - odpowiedziałaś bez uczuć i odeszłaś.

Skierowałaś się w stronę swojego pokoju i wezwałaś do siebie kamerdynerkę, Daiane. Rozkazałaś jej przynieść atrament, pióro i kartkę razem z kopertą. Miałaś zamiar napisać do królowej list z odpowiedzią na propozycję pracy. Kiedy Daiana przyniosła potrzebne rzeczy, zaczęłaś pisać.

Droga Królowo!

Mam nadzieję, że zdrowie Pani sprzyja. Piszę w sprawie listu z propozycją pracy, którą mi Królowa zaproponowała. Bardzo dziękuję za pomyślenie o mnie i z przyjemnością pomogę w sprawie zabójstw odnotowanych w Londynie. Pozdrawiam serdecznie.

[Twoje imię] Midford

Po napisaniu, list włożyłaś do koperty i dałaś do ręki Daianie.

- Wyślij ten list do Królowej - rozkazałaś.

- Oczywiście Panienko - ukłoniła się i wyszła.

- Zeszłaś na dół by pożegnać wszystkich wyjeżdżających gości. Twoi rodzice już tam byli, stali przy wejściu i z kimś rozmawiali.

- Będę się już zbierał - stanął przed tobą Ciel.

- Oczywiście, dziękuję za przybycie na pogrzeb, a co do pracy nad tymi morderstwami, kiedy mam do...

- Najlepiej jutro. Im szybciej zaczniemy tym lepiej, rozumiesz prawda? - przerwał ci chłopak.

- Tak, oczywiście - wiedziałaś, że im szybciej zaczniecie to może mnie osób zginie - w takim razie do jutra i życzę miłej podróży powrotnej.

- Dziękuję - chłopak wszedł do powozu.

Kiedy już wszyscy wyjechali zaczęłaś się pakować, by nie tracić czasu jutro. Kiedy było już ciemno poszłaś spać.

C.D.N.

______________________________________________

Hejka!

Mam nadzieję, że się podobało !!

Komentarz zawsze mile widziany xD

Ciel x Reader PLDonde viven las historias. Descúbrelo ahora