Rozdział 9

361 22 24
                                    

Minął trzeci dzień nieobecności Applejack w szkole. Był czwartek.

Apple Bloom założyła swój plecak i wyszła ze swojego pokoju. Zwróciła się w kierunku pokoju siostry. Zerknęła przez niedomknięte drzwi i zobaczyła śpiącą blondwłosą. Mała Apple'ówna dojrzała na jej policzkach jeszcze świeże ślady po łzach.
-Och.. Applejack... -Dziewczynka szepnęła cicho do siebie i jeszcze raz smutno rzuciła wzrokiem w kierunku siostry. Po chwili zeszła na dół i zjadła śniadanie. Skończywszy poranną rutynę udała się na busa do szkoły.

🍎🍏🍎

Apple Bloom szła korytarzem szkoły. W domu ułożyła sobie pewien plan, który obiecała sobie wcielić dzisiaj w życie. Zdeterminowana przemierzała korytarze szkoły. Wyjrzała zza rogu i zakradła się pod klasę swojej siostry by sprawdzić, czy wszystkie jej przyjaciółki są. Były podzielone na dwie grupki, ale były i to się liczyło. Wtedy spotkała Scootaloo i Sweetie Belle.

-Hej, Apple Bloom, co robisz? -Odezwała się młodsza siostra Rarity

-Sprawdzam coś -Odpowiedziała zapytana

-Co takiego? -Scootaloo popatrzyła na przyjaciółkę po czym wychyliła się zza rogu i popatrzyła na klasę Applejack.

-Chcę sprawdzić przyjaciółki mojej siostry -Apple Bloom powiedziała krótko przeglądając swój plan w notatkach telefonu

-Jak sprawdzić? -Obie dziewczynki spytały równocześnie

-Normalnie. Czy są w stosunku do niej fair.

Scootaloo i Sweetie Belle wymieniły się spojrzeniami.

-Rarity jest totalnie fair. Widzę to jak jestem z nią w domu. Ona i reszta bardzo się martwią o Applejack -Powiedziała spokojnie Sweetie Belle

Apple Bloom popatrzyła na nią z unieniosą brwią.

-A. Rozumiem, musisz sama sprawdzić, heh -Nerwowo zachichotała młodsza siostra Rarity

-Pomożemy ci, Apple Bloom, mów co robić -Scootaloo uśmiechnęła się

-To proste. Powiemy im, że coś się stało Applejack i zobaczymy co zrobią -Powiedziała spokojnie najmłodsza z rodzeństwa Apple

-W sumie proste -powiedziała Sweetie Belle a Scootaloo pokiwała głową.

🍎🍏🍎

Po omówieniu szczegółów dziewczynki ruszyły na dziedziniec szkoły, gdzie znajdowała się klasa Applejack. Była długa przerwa. Szły pewnym krokiem przez szkołę, a potem skierowały się do drzwi wyjściowych budynku.

-Wiecie co macie robić ? -Spytała mała Apple

Pozostałe równo pokiwały głowami, po czym wszystkie trzy się rozdzieliły.

-Dobra. Do roboty -Apple Bloom wyjęła telefon siostry i wyłączyła go. Potem wsunęła go głęboko na dno plecaka, podwinęła rękawy i nabrała powietrza. Poczekała dłuższą chwilę i wypuściła powietrze z czerwonymi policzkami. Odrobinę dysząc ruszyła biegiem w stronę przyjaciółek swojej siostry.

Przebiegłszy przez dziedziniec szkolny dopadła do nich i trzymając się klatki piersiowej wydyszała

-Sun..set.. Applejack.. Ona.. -próbowała złapać oddech -Ona.. uhh

Ognistowłosa dziewczyna odwróciła się do młodszej koleżanki z butelką wody w dłoni i pasem od torby sportowej zawieszonym na prawym ramieniu. Rzuciła spojrzeniem na stojącą obok Pinkie Pie i szybko przysunęła się do Apple Bloom. Położyła rękę na jej ramieniu i popatrzyła na nią zmartwionym wzrokiem

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 19, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

EG: Kiedy Przyjaźń Przejmuje Kontrolę ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now