XX

5.7K 438 30
                                    

Obudziłem się na kanapie w dość znajomym mi pomieszczeniu. Salon Hanji jest jednym w miejsc w których po prostu nie chciałbyś sie obudzić. Pobudki tutaj zawsze wiążą się z cholernym bólem głowy i dziurą w pamięci. Nie ważne jak byś starał się pilnować, zawsze kończy się tak samo.
Spróbowałem podnieść się z kanapy, Jednak coś mnie przygniotło. Podniosłem do góry przykrywający mnie koc. Co do cholery? Wczorajszy wieczór musiał być dość ciekawy. Potwierdza to fakt iż na mojej klatce piersiowej słodko sobie spał pół nagi Eren. Chyba trochę mnie omineło.
Omega poruszyła się mozolnie, przywierając jeszcze bardziej do mojego ciała. Wygląda tak seksownie..
Cholera Eren, jak ty to robisz co? Tylko ty działasz tak na mnie.
-Proszę, proszę jedna z gwiazd wczorajszego wieczoru się obudziła-powiedział Erwin wchodząc do pokoju.
-O czym ty pierniczysz?-warknąłem.
Nie mam najmniejszej ochoty na pogaduszki Erwina w tym jego cudnym humorku.
-Dałeś wczoraj z Erenem niezły pokaz-zaśmiał się- jak dobrze że Hanji miała pod ręką telefon i wszystko nam dokładnie nagrała.
-Cholerna czterooka-powiedziałem pod nosem-pokaż mi-warknąłem do blondyna
-A jakieś magiczne słowo?
-Pokaż mi to video albo przypieprze ci w ten cudny uśmiech
-Już już, nie bulwersuj się tak księżniczko-powiedział podając mi telefon.
Szybko włączyłem video. To co ujrzałem sprawiło że miałem ochotę ubić wszystkich którzy to widzieli. Jakieś dziesięć minut obściskiwania się z Erenem jakbym miał go zaraz przelecieć. Co jak co ale żebym czegoś takiego nie pamiętał? No i czemu do cholery oglądanie tego mnie tak podnieca? Eren wyglądający tak seksownie i rozkosznie...
To dla mnie za wiele. Wyłączyłem video i usunąłem z telefonu Erwina zanim zdążył go odzyskać.
-Pokażcie to Erenowi, a ubije wszystkich zamieszanych w to nagranie-warknąłem
-Spokojnie, spokojnie, tylko my to widzieliśmy-poklepał mnie po ramieniu-lepiej żeby ten pornos nie trafił do na przykład ludzi ze szkoły.
-Jak to się w ogóle stało,co?
-Wygląda na to że po odpowiedniej ilości alkoholu obydwoje robicie się bardziej towarzyscy-zaśmiał się.
-Kiedyś zabije ciebie i tą stukniętą czterooką
-Cóż, powinieneś uważać na swoją omegę-wtrącił-nigdy nie wiadomo dla kogo zrobi się zbyt przyjazna.
-Jeszcze słowo a obije ci morde ,że nawet Armin cie nie pozna.
Jak on śmie obrażać w mojej obecności Erena? Rozumiem, troche mu się tryby poluzowały po wczorajszej popijawie, ale bez cholera przesady. To co wydarzyło się wczoraj było wypadkiem wyjątkowym. Eren nie zrobił by czegoś takiego gdybym to nie był ja. Jestem tego pewien.

*Perspektywa Erena*

Obudziłem się czując brak wygodnej "poduszki". Dopiero teraz zdałem sobię sprawę że spałem na Levim. Boże jak to strasznie brzmi. Chcę się zapaść pod ziemię.
Spojrzałem przymróżonymi oczami na rozmawiające alfy. Levi wyglądał na wyraźnie podenerwowanego, jednak blondyn zachowywał swoją lekcewarzącą postawę.
-Wygląda na to że po odpowiedniej ilości alkoholu obydwoje robicie się bardziej towarzyscy.
-Kiedyś zabiję te czterooką-warknął Levi
-Cóż, powinieneś uważać na swoją omegę. Nigdy nie wiadomo dla kogo zrobi się zbyt przyjazna.
Zignorowałem dalsze słowa. A więc to tak mnie teraz widzą. Musiałem się wczoraj zachowywać jak jakaś napalona blondi. Boże nienawidzę siebie. Czemu znowu musiałem coś odwalić. Nawet pewnie Levi myśli o mnie jak o jakiejś szmacie. "Trochę alkoholu i już wpycha się każdemu do łóżka" tak pewnie teraz wszyscy myślą.

*Time skip*

Wróciliśmy do własnych domów. Levi odprowadził mnie jak zwykle do samych drzwi, jednak ku jego zdziwieniu nie zaprosiłem go do środka. Potrzebowałem trochę samotności. Boję się że wszystko dzieje się za szybko. Co jeśli mu się znudzę? W końcu kto by się interesował kimś takim łatwym jak ja? Beznadzieja. Na pewno Petra taka nie była. Cholera gdybym był chociaż w połowie tak idealny jak ona.

*Perspektywa Leviego*

Od kiedy Eren się obudził , zachowuje się jakoś dziwnie. Oczywiście rozumiem że może być to spowodowane "lekkim" kacem ale i tak wydaje mi się że to "inny rodzaj" dziwnego zachowania. Często mu się to ostatnio zdarza. Nie wiem co mu chodzi po głowie, jednak za każdym razem martwię się z tego powodu. Jestem dość spostrzegawczy więc często wyłapuje małe zmiany w jego zachowaniu. Wiem kiedy coś jest nie tak, albo jak wygląda gdy się czymś przejmuje. Nawet kiedy kłamie,można to łatwo wyłapać, zaciska wtedy swoją prawą pięść. Pierwszy raz zauważyłem to gdy dałem mu spróbować, nie najlepszego wyrobu cukierniczego Mikasy. Oczywiście w zaparte upierał się że było pyszne, wciąż zaciskając prawą pięść. Im bardziej mu się przyglądałem tym częściej udało mi się to zaobserwować. Za uroczy uważam fakt iż kłamie naprawdę rzadko, a gdy już to robi to głównie po to by nie sprawić komuś przykrości. Urocze, cholernie urocze. Co ja takiego w życiu zrobiłem żeby zasłużyć na takiego anioła na moją omegę?

_______________________________________

Koniec rozdziału ^^
Błagam o wybaczenie i baardzooo przepraszam że tak długo nie wstawiłam rozdziału ale miałam wiele na głowie przez co nie miałam czasu, siły ani pomysłu aby cokolwiek napisać :c

Jutro mam meega nudny dzień w szkole więc pewnie będę pisać Ereri na każdej lekcji ^^

~Ann

🐾Oznaczeni 🐾 [Ereri/Riren]Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora