-Wycieczka?-odparłem ze zdziwieniem?
-Pojedziemy pod namioty..! Przyda nam się trochę odpoczynku!-Podekscytowany blondyn patrzył na mnie z nadzieją wielkimi niebieskimi oczami.
-Emm..sam nie wiem Armin..-spojrzałem kątem oka w stronę mojej alfy. Nie wyglądał na w jakikolwiek sposób uradowanego tą wycieczką.
-Chyba my jednak nie..
-Jeśli chcesz Eren, to możemy pojechać-przerwał mi Levi.
-Czyli jedziemy!Supeer!- Blondyn zaklasął w dłonie.
Przez późniejszy kwadrans, aż do momentu gdy zadzwonił szkolny dzwonek planowaliśmy nasz wyjazd. Mimo ,iż bardzo się z tego cieszyłem moje myśli odbiegały w stronę Levi'a. Od przeprowadzki, i późniejszych zdarzeń minął prawie tydzień a między mami panuje atmosfera dość emm..napięta? Tak czy inaczej nawet w domu nie odzywamy się do siebie zbyt wiele. Niezręcznie.
Siedząc w szkolnej ławce, usłyszałem cichą wibracje dobiegającą z mojego telefonu. Dyskretnie go wyjąłem aby sprawdzić komu aż tak nudzi się w czasie lekcji. Wiadomość od Levi'a. Po przeczytaniu jej przeszedł mnie zimny dreszcz. Wiadomość brzmiała "musimy pogadać".
To nigdy nie wróży dobrze. I tak w ten oto sposób następne 45 minut spędziłem na rozważaniu wieluuu możliwych scenariuszy rozmowy.***
Po ciągnącej się w nieskończoność drodze powrotnej, spędzonej w ciszy w towarzystwie mojej alfy wreszcie dotarliśmy do domu.
Nie zdążyłem dobrze odetchnąć a Levi już zaczął rozmowę.
-O co chodzi?-wyrwał
-Co masz na myśli?-wyjąkałem zmieszany.
-Od kilku dobrych dni zachowujesz się dziwnie. Chcę wiedzieć co się dzieje.
Przybliżył się dość gwałtownie odcinając mi jakąkolwiek drogę ucieczki.
-Po prostu...-nie miałem zielonego pojęcia co powiedzieć. Nawet w myślach nie idzie złożenie logicznego argumentu dla mojego zachowania.
-Chodzi o to co zrobiliśmy? Że zrobiliśmy to pod wpływem twojej ruji? Nie chciałeś tego?
-To nie tak!-pisknąłem-Chciałem tego..po prostu to było takie..nagłe.
Wstyd mi za to co wtedy wyrabiałem.
-Cóż-podeśmiał się pod nosem-jak dla mnie byłeś niesamowity.
Spojrzałem na niego z miną "błagam serio?". Wtedy też spoważniał i spojrzał mi głęboko w oczy.
-Hej, wiesz ,że jesteś dla mnie najwspanialszą omegą na ziemi? Chciałbym spędzić z tobą całą wieczność i naprawdę nie będę płakać jeśli raz na jakiś czas przejmiesz inicjatywe-ostatnie zdanie wyszeptał do mojego ucha, po czym spokojnie poszedł sobie do kuchni robić obiad. No dobra przyszykować wszystko żebym ja mógł to zrobić. Ale tak czy inaczej zostawił mnie w przedpokoju z wypisanym lekkim "wtf" na twarzy oraz widocznym zakłopotaniem. Mimo to jednak dzięki tej nie pozornej rozmowie wszystko wróciło do "normy".
Jednak nie na długo._____
Dam dam daaaam
Powrócilam :3
Cieszycie sie?
Kolejne rozdzialiki będą wolno wstawiane bo ni mam czasu ale cóż podjęłam się dokończenia tego opka a to jest progres 😂😂~Ann
![](https://img.wattpad.com/cover/133984190-288-k728439.jpg)
DU LIEST GERADE
🐾Oznaczeni 🐾 [Ereri/Riren]
FanfictionEren to samotna szesnastoletnia omega. Mimo swojego wieku nadal nie przeżył swojej pierwszej przemiany. Co więcej jest oznaczonym czyli silniejszą odmianą wilka. Przypadkiem spotyka czarnowłosą alfe na której punkcie waruje. Jednak czy odczucia Lev...