Ezra :* wskakuje na stół z drewnianym badylem wrzeszcząc * JESTEM JEDI !
Kanan : pokazuje Ręke do Ezry i prostuje dwa palce * Ezra ile palców widzisz?
Ezra : Dwa
Kanan : Ezra ile razy zgubiłeś swój miecz jeśli teraz masz patyk ?
Ezra : 20 razy
Kanan:Ile razy ci mówiłem że jesteś Jedi?
Ezra :110 razy
Kanan : Okej... A ile brałeś Meliski ?
Ezra : 12 razy
Kanan : Dobrze... A ile piłeś alkocholu
Ezra : Dwa litry
Kanan : idź wytrzeźwieć...
Ezra : Wytrzeźwieć to może Sith z ciemnej strony mocy i wrócić na jasną
Kanan : Mówiłem ci że takie coś nie może sie nigdy wydarzyć...
Ezra: więc od dzisiaj jestem sithem i nie wytrzeźwieje
Kanan: *Zarzuca sobie Ezre na plecy*
Ezra : Kanan co ty zamierzasz zroob...
Kanan : * wysadza Ezre na Tatoine *
Ezra :bardzo śmieszne Kanan i co teraz odlecicie
Kanan : *zamyka trap i odlatują*
Ezra :
Ezra : A to kuźde zły Jedi...