Rozdział 18

2.2K 145 25
                                    

Seijuro bił się z myślami czekając na przybycie trenera, który zarządził trening nad basen. Miało to na celu wzmocnienie ich wytrzymałości, bo już niedługo ponownie zaczynały się mistrzostwa. Hayama, Reo, Eikichi i Tetsuya od jakiegoś czasu bawili się w wodzie, jednak Akashi zastanawiał się jak to się stało, że nagle został sprowadzony do poziomu Aomine Daikiego, niepoprawnego zboczeńca. Otóż to, absolut nie miał do końca czystych myśli i nie chodziło tu wcale o damską drużynę siatkarską, która przeprowadzała podobny trening. Czerwonowłosemu było niedobrze patrząc na umizgi oraz dziwne pozy w stylu wypięcia piersi do przodu przez zawodniczki, które na próżno starały zwrócić na siebie jego uwagę.

On po prostu zastanawiał się czy przez te drzwi wejdzie ich menadżerka, równocześnie jego damski odpowiednik, Asaki. Ona sama zgodziła się by ją tak nazywał co wykorzystywał w obu swych wcieleniach. Chociaż mówił tak nawet bez pozwolenia. Nagle usłyszał rytmiczne uderzenia klapek o podłogę. Z nadzieją wpatrywał się w przejście, jednak zamiast siedemnastolatki pojawiła się tam stara Pani Miyakoshi, mająca swoje lata wuefistka ubrana w przerażające krwistoczerwone bikini. Nie chodziło tylko o to, że ten kolor jej nie pasuje. Po prostu obwisła pomarszczona skóra wręcz wylewała się spod kostiumu, który przerażał każdego. Włącznie z jego trenerem Shirogane. Nie było jednak wyjścia ponieważ Miyakoshi była trenerką siatkarek i najwyraźniej zachciało jej się pokazać kilka ćwiczeń.

Obrzydzenie ustąpiło kiedy zauważył białowłosą dziewczynę - tym razem w swoim wieku. Widział zazdrosne miny licealistek, bo Asaki w odróżnieniu od nich nie musiała pływać w szkolnym kostiumie. Miała na sobie czarne bikini, które - jak wbrew sobie przyznał Akashi - świetnie na niej leżało.

- Ohayo, Seijuro. Gdzie trener? - Spytała swoim melodyjnym głosem. Od kiedy chłopak spędził z nią kilka godzin w kawiarni, rozmawiając o różnych dziwnych rzeczach, nie mógł myśleć o niej jak o kimś obcym. Była dla niego kimś z jego najbliższego otoczenia. Jak Reo albo Kotaro, jednak przy niej czuł coś jeszcze czego nie mógł zidentyfikować.

- Zaraz przyjdzie. Też przyszłaś popływać?

- Asa! - Z daleka dobiegł ich głos Kazumy, byłego narzeczonego niebieskookiej, który zapisał się do Rakuzan. Biegł w ich kierunku w samych kąpielówkach. Nad Akashim górę wzięła irytacja i przez ''przypadek'' popchnął ciemnowłosego do basenu, kiedy ten był już prawie obok nich.

- Miyakoshi-sensei! Kolega stracił równowagę i chyba się o coś uderzył. Powinna Pani mu pomóc i zaprowadzić do pielęgniarki. Tylko proszę mocno go trzymać bo może mieć jakieś omamy. - Zawołał heterochromik, a jego towarzyska zaczęła się śmiać.

- Jesteś niemożliwy, Seijuro. Ale dlaczego? Aż tak bardzo podpadł ci pierwszego dnia?

Sam chłopak nie potrafił znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Po prawdzie nie powinien w ogóle zauważać istnienia Kazumy, a on co robi? Czuje irytacje za każdym razem gdy się do niego zbliża.

~ Gdybym był idiotą pomyślałbym, że... - moment wyczekiwania - jestem gejem i zakochałem się z Kazumie, najwyraźniej przeszkadza mi jego zażyłość z Asaki, ale to... - Nie dokończył swojej myśli widząc przerażenie na twarzy białowłosej, chociaż i tak przeważał szok.

- Nie musiałeś mi tego mówić. - Powiedziała, a chłopak spojrzał na nią zdziwiony. - Nic, a nic nie obchodzi mnie twoja orientacja. - Doszło do niego, że... :

- Powiedziałem to na głos? - Spytał i otrzymał potwierdzające kiwnięcie. Na chwilę przestał oddychać, po kilkunastu sekundach, które trwały w nieskończoność w niczym nie zmąconej ciszy, zatoczył się i spadł do głębokiego na 4 metry basenu olimpijskiego.

- Seijuro!! - Krzyknęła Fujimoto widząc, że chłopak wypuścił z ust ostatnią zapasową ilość powietrza i teraz krztusi się wodą. Natychmiast skoczyła do wody i płynąc najszybciej jak mogła dotarła do niego, wzięła go pod ramie, a następnie z trudem wyciągnęła na płytki basenowe. Przypominając sobie podstawy reanimacji zaczęła uciskać jego klatkę piersiową trzydzieści razy, by następnie wykonała dwa wdechy. Wtedy Akashi otworzył oczy widząc jej twarz oraz zamknięte oczy. W mig pojął, że jego usta są pokryte przez jej delikatne wargi. Trwało to jednak raptem sekundę po dziewczyna oderwała się od niego.

- Nic ci nie jest? Trzeba cie zabrać do pielęgniarki! Eikichi! Zabierzesz go? - Spytała, a chłopak kiwnął głową. Tymczasem Fujimoto mając dosyć basenu uciekła do szatni przebrać się w spokojny mundurek. Po przebraniu złapała za telefon i zadzwoniła po szofera. Poszła do gabinetu i kiedy pielęgniarka oświadczyła, że nic mu nie jest odwiozła go do jego willi.

- Dziękuje. - Mruknął cicho, kiedy jechali. Dziewczyna była pewna, że powiedział to dopiero teraz ze względu na brak świadków, bo kierowca skrywał się za dźwiękoszczelnymi szybami odsuwanymi na żądanie.

- Nie ma za co, a poza tym pomogę ci.

- W czym masz zamiar mi pomóc.

- Jeszcze sprawie, że Kazuma dostrzeże twoje starania.

- Ale ja...

- Nie musisz nic mówić. - Przerwała mu kiedy byli pod jego domem. - Do zobaczenia. - Mruknęła odjeżdżając. Czerwonowłosy stał tam przez dłuższą chwilę starając się zrozumieć co się stało. Dostał kosza i został zdegradowany do pozycji "przyjaciela geja". Nawet nie najlepszego przyjaciela bo ten tytuł dzierżą Kuroko i Kise.

***

Następnego dnia Akashi nie odzywał się do Asaki, a podczas długiej przerwy nie pojawił się w pokoju samorządu uczniowskiego. Tak miały się sprawy aż do wuefu, ostatniej lekcji po której mogli wreszcie iść do domów. Grali w siatkówkę co z jednej strony nie było takie złe, a z drugiej nikogo nie bawiło. Dziewczyna postanowiła, że zadzwoni do Ryoty i spyta się jak może pomóc zamkniętemu w sobie chłopakowi. W tym momencie prosto w jej głowę leciała piłka siatkowa, którą zgrabnym ruchem odbił Akashi, który pomimo, że wziął sobie za cel unikanie dziewczyny - nie wiadomo jakie plotki o jego orientacji mogłyby jeszcze powstać - nie mógł się powstrzymać od uratowania jej z opresji.

- Uważaj na siebie. - Mruknął i ponownie się oddalił.

- Dziękuje.

Następny rozdział : 16.06.2018r.

Ohayo Akaszaki!

To się porobiło! Pomieszałam aż za bardzo, ale wybaczcie mi, ciężki okres, nie tylko w pisaniu.

LadyHelloBell


Absolutnie Idealna [Akashi x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz