Rozdział 17

2.3K 141 30
                                    

Białowłosa dziewczyna siedziała w swoim pokoju, wokół niej krzątały się dwie młode kobiety, pierwsza z nich miała mleczną skórę, która kontrastowała z kruczoczarnymi włosami, druga była przeciwieństwem pierwszej, miała blond włosy z przeplatanymi niebieskimi i czerwonymi pasemkami, jej oczy były błękitne jak bezchmurne niebo.

Ciemnowłosa nazywała się Yu Niroshiko i aktualnie upinała piękne białe włosy swojej klientki, a raczej córki klienta, który ją wynajął

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciemnowłosa nazywała się Yu Niroshiko i aktualnie upinała piękne białe włosy swojej klientki, a raczej córki klienta, który ją wynajął. Tworzyła piękny kok z całą masą upięć, nie była w końcu amatorką, w swoim środowisku uznawana była za profesjonalistkę zajmującą się wymagającymi klientami.

Niebieskooka była makijażystką, nazywała się Midoriya Katsuki. Tym razem postawiła na delikatny makijaż, dawno nie widziała tak nieskazitelnej i zadbanej skóry jaką miała dziewczyna. Widać było, że rzadko używała makijażu, zresztą i tak nie był jej potrzebny. Miała pełne usta i długie, ciemne rzęsy, które dziś miały być szczególnie pokreślone.

Obie spojrzały na swoje dzieła rozmarzonym wzrokiem, była naprawdę piękna. W czarnej, długiej rozkloszowanej sukni wyglądała tak jak powinna. Jak dziedziczka ogromnej fortuny, rozkwitający kwiat, piękna młoda kobieta.

Usłyszała głośne wyraźne słowa mężczyzny, który ogłaszał jej przyjście. Kiedy otworzono przez nią drzwi bez słowa, ale za to z delikatnym uśmiechem i godnością przeszła przez próg wchodząc na salę balową pełną gości. Większość z nich znała, innych miała poznać już niedługo. Miała zarządzać ogromną korporacją, a więc znajomości miały być jej największą bronią.

Rozpoczęło się, miała już osiemnaście lat, był 19 czerwca, jej ojciec jak co roku wyprawił jej bankiet. W tym roku było wielu jej rówieśników, zaprosiła drużynę Rakuzan, swoich kuzynów od strony siostry matki, Shintaro, Aomine i Kise. Kiedy zeszła nastąpiło symboliczne zjedzenie pierwszego kawałka tortu, zatańczyła pierwszy taniec z ojcem, a potem została odbita przez Akashiego. Miał normalne jednokolorowe tęczówki, czyli odzywała się jedna z jego stron. Tańczył tak jak za pierwszym razem, Asaki mogła poczuć jak się unosi i płynie po drogim materiale parkietu.

Wyglądali niesamowicie, ona w czarnej jedwabnej sukni podkreślającą talię, on w czarnym garniturze. Byli blisko siebie nie odrywając wzroku od tęczówek partnera. Uśmiechała się coraz szerzej gdy zakręcił nią dookoła. Ich ruchy starały się coraz bardzie spektakularne, każdy kto ich nie znał mógłby przysiąść, że są tancerzami, nie nastolatkami z bogatych domów.

Lekko rumiane policzki nabrały jeszcze żywszego koloru, kiedy Akashi pochylił się na jej uchem zanurzając twarz w jedwabiste włosy dziewczyny, tak jak wtedy kiedy go objęła pachniała lawendą.

- Wszystkiego najlepszego, Asaki. - Szepnął, a ona znów objęła jego kark przyciągając go do siebie jeszcze mocniej.

- Czekają na nas. - Odpowiedziała równie cicho. Chwilę później zakończyli taniec i odeszli w stronę czekających na nich gości. Przywitali się z tymi najważniejszymi wymieniając grzeczności. W końcu doszli do stolika z jedzeniem, który okupywał Atsushi jedząc wszystko co wpadło mu w ręce. Do fioletowowłosego natychmiast dołączyła siostra chcąc się przywitać. Tak jak białowłosa zapamiętała Arashi było słodka i pełna energii, ale wraz z wiekiem nabrała jakiejś buntowniczej nuty. Fujimoto pomyślała, że dogadałaby się z Kazumą gdziekolwiek on teraz jest. Miała kręcone fioletowe włosy, teraz przycięte do ramion i fioletowe włosy, miała szesnaście lat, była kilka centymetrów niższa od swojej siostry ciotecznej.

Absolutnie Idealna [Akashi x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz