VII

72 6 7
                                    

- Kochanie - Alex przysunęła się do mnie, kładąc rękę między moimi nogami. - Wiesz, jak bardzo cię kocham?

- Lepiej mów od razu czego chcesz - odparłem, biorąc kolejny kieliszek czystej.

Dziewczyna spojrzała mi prosto w oczy, a ich błysk już mi sugerował, że jak się nie zgodzę, to mogę zapomnieć o szczęściu przez całe moje życie.

- Bo otworzyli nowy klub dla lesbijek i rozdają tam dziś darmowe drinki - oświadczyła blondynka. - Mogę tam iść z Max?

- A od kiedy jestem dziewczyną, że poczuwasz się lesbą? - zapytałem zdezorientowany. - Nie przypominam sobie, żeby ktoś dorabiał mi wadżajnę... Chyba, że ty w nocy zabawiłaś się w małego chirurga.

- Lucas, nie wygłupiaj się - Max oparła się o ramię Alex. - Twoja laska chce alko, a nie seksu z kobietą. Choć nie ukrywam, że z łóżka to raczej nikt by jej nie wywalił.

- Obiecuję, że nie przeliżę więcej niż trzy dziewczyny - powiedziała blondyna z ręką na piersi. - I żadnej nie przelecę. A jeśli złamię tą obietnicę, to oddam ci się w całości.

- Czyli za złamanie jej jeszcze dostaniesz nagrodę? - uniosłem brew w geście niezrozumienia. - Przecież i tak zrobisz to co chcesz, więc po co się pytasz?

- Dzięki kochanie za zgodę - Alex dała mi buziaka w policzek i zanim zdążyłem się zorientować o co chodzi, dziewczyny wyszły, zostawiając mnie z Chrisem i ekipą.

- No szwagier, nieźle pilnujesz mojej siostrzyczki - zaśmiał się czarnowłosy. - A może jeszcze pierzesz i gotujesz jej obiadki?

- Chris, nie śmiej się z młodego - Thomas próbował choć trochę powstrzymać chłopaka, zanim ten się nakręci. - Nie jego wina, że ma taką dziewczynę.

- Baby, to trzeba sobie wychować - stwierdziła Jane. - Jak się ich nie trzyma krótko, to się rozbestwią i ani się nie obejrzysz, jak zostawi cię dla sąsiadki.

- Jakież to piękne słowa z ust kobiety - facet z odrostem przybliżył się do tej ladacznicy. - Ale feministki by cię zjadły za taką wypowiedź

- Mam ochotę rzygać jak to słyszę - szepnął do mnie Chris. - Chodź do mnie, będziemy mieli od nich spokój i nie zwrócimy alko.

***

Siedziałem z Chrisem w jego pokoju. Piłem już kolejny kieliszek wódki i trochę mnie mdliło od tego całego alkoholu. Wczoraj piłem, dzisiaj też... To podpada pod alkoholizm. Mój towarzysz cały czas mi się dokładnie przyglądał, a jego wygląd sugerował, że jest już mocno wstawiony.

- Co się tak paczysz? - zapytałem pod wpływem. - Jakieś cudo zobacyłeś?

- Co ta moja siostra w tobie widzi? - zapytał retorycznie. - Aniś ty jakiś ładny, ani nic...

- Za to świetny w łóżku i mistrz pocałunku - przechwalałem się.

Chris zbliżył się do mnie, jego twarz znajdowała się zaledwie centymetry od mojej mordy.

- So ty robisz? Odsuń sieu lepiej...

- Zobaczymy, czy to nie są czcze przechwałki - powiedział i zanim zdążyłem go powstrzymać, wpił się w moje wargi niczym głodny wampir.

Szczerze? Miałem teraz na to totalnie wyjebane, w tym stanie mogłem już wszystko. Niech mnie biją, gwałcą i szatkują na kawałki, mam na to totalnie wyjebane. Chris ściągał mnie cały czas na dół, aż w końcu leżałem rozwalony na łóżku, a czarnowłosy był nade mną okrakiem i guzik po guziku rozpinał mi koszulę. Zazdroszczę mu takiej sprawności po pijaku, ja nie dałbym rady. Gdy tylko ostatni guzik poszedł się kochać, moje odzienie zostało odrzucone w dal, a tors został brutalnie zaatakowany przez język chłopaka. Przygryzał moje sutki, a ręce wsunął w tył moich spodni i mocno złapał mnie za tyłek. Jęknąłem tak głośno, że atomówkę bym zagłuszył, ale na szczęście nikt tu nie przylazł. Chris nawet nie pieprzył się z rozpinaniem spodni, po prostu zsunął mi je wraz z bokserkami, zahaczając przy okazji o jedną skarpetkę. No cóż, skoro tak lubi. Poczułem, jak coś wsuwa się w mój odbyt. Aua, to boli! Przestań zwyrodny zboczeń... Chociaż w sumie... Zaczęło się to robić całkiem przyjemne. I fajnie się porusza. Czyli to nie jest jeszcze jego penis, w sumie nawet za cienkie. Okazało się, że to jego palec, którym rozciągał moje wnętrze. Po chwili doszedł drugi, trzeci... A następnie zaczął nimi poruszać, robiąc mi analną palcówkę, jakkolwiek źle i obleśnie to nie brzmi. Nagle wszystko ustało. Podniosłem głowę, próbując obadać sytuację, lecz w tym momencie weszło coś we mnie w chuj dużego i ciepłego. Jęknąłem w taki sposób, jak to zwykły robić pingwiny afrykańskie w okresie godowym, czując się wypełnianym od tyłu. Teraz już wiem, co czuła Alex i nie dziwię się, że tak bardzo to lubiła. Chyba ją kiedyś poproszę o takie zabawy. Chris zaczął mnie rytmicznie posuwać, co chwila wypełniając i zostawiając prawie pustego. Był w tym niesamowicie uważny i precyzyjny, nie dając mojej dupie nawet chwili odpoczynku. Zacisnąłem pięści na materacu nie wiedząc, czy chcę tego więcej, czy może jednak żeby przestał, bo troszkę to bolało. Nie jestem nawet pewien, czy trwało to pięć minut, czy może nawet dwie godziny, bo zatraciłem się w tym uczuciu. Ale błagam Chris, skończ już, nie chcę zostać przyłapany na... O KURWA! Odskoczyłem od chłopaka, a jego penis wyślizgnął się ze mnie.

- So ty wyprawiasz? - zapytał zaskoczony brunet. - Nikt nigdy mi tak nie ucziekał.

- Stary, jesteś bratem mojej dziewczyny! - krzyknąłem poddenerwowany. - Ruchamy się, choć jesteś moim przyszłym szwagrem!

Chłopak spojrzał na mnie nie do końca ogarniając, co się dzieje. Widać było, że nic nie kuma, bo zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać.

- Widzę, że trzeba ciebie mocno przekonać - szepnął mi do ucha i bez ostrzeżenia wziął mojego penisa do ust.

Po tym wszystkim byłem już tak podniecony, że zanim zdążyłem zaprotestować, moja sperma zalała mu usta i wyleciała na kołdrę.

- A teraz moja kolej - chłopak złapał swojego przyjaciela i w kilku ruchach zakończył swoją pracę.

Po tym wszystkim położył się na mnie, przygniatając do łóżka i nie pozwalając uciec. Obawiałem się jutra. Nie dlatego, że Alex mogła nas przyłapać, już mnie widziała w gorszych sytuacjach. Tu raczej chodzi o to, że jak Chris ogarnie na trzeźwo co tu się odwaliło, to jego reakcja będzie zatrważająca. Najgorsze jest to, że teraz obaj skrzywdziliśmy Alex. Ja ją zdradziłem i to z facetem, a Chris właśnie przeruchał chłopaka swojej siostry... Sprzedam ten scenariusz do telewizji. Morda na sukces to przy nas wymięka.

Starszy brat mojej dziewczynyحيث تعيش القصص. اكتشف الآن