Przesunąłem koktajl w stronę dziewczyny, uśmiechając się do niej. Upiła kilka łyków, uważnie mi się przyglądając.
- Twoje drinki są jak zwykle cudowne! Co tym razem dostałam? - spytała, wyraźnie zainteresowana.
- Biały Rusek - odparłem obojętnie, spoglądając na rozmawiającą kawałek dalej dwójkę. - Ej, Jane. Kim jest dzieciak, ciągle rozmawiający od kilku dni z Thomasem? - spytałem, nie odrywając od nich wzroku. Jasne oczy dziewczyny powędrowały za moim spojrzeniem.
- Ach... To Connor, jego kuzyn - odparła niezadowolona. Spojrzałem teraz na nią, marszcząc lekko brwi.
- Kuzyn? W życiu bym nie powiedział, przecież ewidentnie widać, że jest w nim po uszy zakochany - stwierdziłem kpiąco. Rudowłosa wyraźnie się ożywiła.
- No nie? Ciągle to powtarzam, ale Tommy twierdzi, że dzieciak tylko go podziwia! Nie widzi tak oczywistych rzeczy! - zawołała wyraźnie wzburzona, łapiąc mnie za kołnierz koszuli. Uśmiechnąłem się lekko. Gdyby to był ktoś inny, z pewnością bym na to nie pozwolił, ale Jane była moją bliską przyjaciółką z dzieciństwa. Już od najmłodszych lat cierpliwie znosiła mój charakter i łóżkowe podboje, czekając, aż ją pokocham. Chyba w końcu zrozumiała, że raczej nie ma na to szans. Jane co prawda zawsze była piękna. Miała długie i gęste rude włosy, jasne, niebieskie oczy, porcelanową karnację i seksowne ciało. Jednak pragnęła ode mnie czegoś, czego nie mogłem jej dać. Chciała prawdziwego związku. Opartego na miłości, a nie seksie.
W końcu zaczęła spotykać się z Thomasem, który zawsze był dla mnie niemal jak brat. Z początku chciała, bym był zazdrosny. Widziałem to w jej zachowaniu i gestach. Może miała nadzieję, że zobaczenie jej w objęciach innego sprawi, że nagle zdam sobie sprawę z uczuć i ją pokocham. Nic takiego się nie stało, ale jak dla mnie była to jej najlepsza decyzja. Z biegiem czasu zaczęła odwzajemniać uczucia Thomasa i teraz są naprawdę dobraną parą. Może nie idealną, bo takich nie ma ale jednak całkiem dobraną.
Poklepałem ją lekko po głowie, tak jak miałem w zwyczaju robić to Alex. Na szczęście na Jane podziałało to uspokajająco, bo wypuściła moją koszulę, ponownie siadając na tyłku. Uff... U Alex miało to losowy efekt. Czasami ją uspokajało, a czasami złościło jeszcze bardziej. Jak dobrze, że Jane nie była aż tak skomplikowana i zmienna.
- Więc jesteś zazdrosna? - spytałem, znając już z góry odpowiedź.
- Nie, Tommy jest hetero. Poza tym nie zdradziłby mnie. Wiem, że mogę mu w tej kwestii zaufać. Irytuje mnie jedynie, że niczego nie dostrzega. Zachowując się w ten sposób, daje dzieciakowi złudną nadzieję, a przecież wiem, że nie chce go zranić - odparła poważnym tonem, upijając kilka łyków koktajlu.
- Jeśli chcesz, mogę dzieciaka odciągnąć od Thomasa, ale nie obiecuję, że go nie zranię - powiedziałem, spoglądając w ich stronę. Jane zmarszczyła brwi, robiąc niezadowoloną minę.
- Ty byś go po prostu przeleciał i zostawił ze złamanym sercem. Jak każdą laskę.
- To dlatego, że wszystkie miały tę irytującą cechę - odparłem lekko niezadowolony.
- Nie możesz ich o to winić, w końcu...
- Wszystkie kobiety są we mnie zakochane - dokończyłem za nią z goryczą w głosie. Może gdyby mówił to ktoś inny, to brzmiałoby to, jak ironia. Jednak oboje dobrze wiedzieliśmy, że była to prawda. Każda kobieta, którą spotkałem, w mgnieniu oka się we mnie zakochiwała. Seks z kimś, kto cię kocha, jest po prostu irytujący. Właśnie dlatego sypiałem też z facetami. Oni nie przywiązywali do tego wagi. Tak jak ja chcieli się tylko zabawić. Odskoczyć od monotonii życia.
DU LIEST GERADE
Starszy brat mojej dziewczyny
JugendliteraturKto kojarzy opowiadania "Starszy brat mojego chłopaka"? To takie denne historyjki o laskach, które nie potrafią trzymać się jednego chłopa. A gdybym powiedziała, że mam dla was coś lepszego? Oto "Starszy brat mojej dziewczyny"! Prześmiewcze, a zaraz...