Chapter 5

749 31 17
                                    

(👆Obraz z Google👆)
Hejo! Wiem... zwaliłam. Ale nie moja wina, że cały maj miałam zawalony. Praktycznie same komunie miałam... w sumie to chyba co tydzień, a szkoła wgl nie pomagała. Jeszcze na dodatek jadę dzisiaj na wesele
-_- Jeśli są błędy, to przepraszam i miłego czytania! ^^
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Springtrap P.O.V.

Nareszcie nadszedł ten dzień!... Mój błąd, noc. Dzisiaj mam zamiar odwiedzić Mangle... Nie wiem jak tego dokonam, ale to zrobię i nic mnie nie-
-Bro, mam do ciebie sprawę.-
...Ciul! Mam nadzieję, że to nic ważnego.

No One P.O.V.

-O co chodzi?-pyta Springtrap brata.
-Słyszałem, że wysłali do nas nowego animatrona.
-Jakby nas już nie było zbyt wiele.- powiedział królik pod nosem.
-Słyszałem to. Podobno pełni funkcję przy pilnowaniu dzieci w czasie, kiedy śpią.
-Supe-szybko przerwał-zaraz... skoro pełni funkcję przy dzieciach... to znaczy, że jest w pokoju dziecięcym razem z Mangle!
-Pewnie tak.

Springtrap P.O.V.

I cały plan na marnę! I jak ja mam zobaczyć miłość swojego życia, kiedy ma współlokatorkę!?
... Czy ja tak o niej pomyślałem? Miłość nie popłaca. Co tu-znowu Goldie przerwał moje rozmyślania.
-Jeśli zamierzałeś zobaczyć Mangle, to wciąż możesz.
-Co... Skąd...Jak...
-Domyśliłem się i już ci wyjaśniam w jaki sposób możesz ją zobaczyć. Jest nowa... lub nowy, nie jestem pewny, ale jeśli jest nowy, nowa to znaczy, że praktycznie nikogo nie zna, co oznacza, że...
-Nie wie, że nie mamy prawa tam być, więc nie będzie miała powodu do zgłoszenia nas Freddy'emu lub komukolwiek innego z bandy! Jesteś wielki, bro!
-Jakbym o tym nie wiedział - chwalipięta.-Ale...
-Ale?
-Idę z tobą.
-Co!?Czemu!?
-Pierwsze primo: Też chcę zobaczyć Mangle. Drugie primo: Chcę poznać tego nowego.-przerwałem mu.
-Lub nową. - spojrzał na mnie zirytowanym spojrzeniem. Też cię kocham bro XD
-I trzecie primo: Mogę nas po prostu tam przeteleportować, przez co będziemy mieli pewność, że nikt nas nie zobaczy. A poza tym nie mam prawa martwić się o mojego małego braciszka?
-Przestań. - odpowiedziałem mu w mgnieniu oka.
-Okay, okay. Geez... To idziemy?
-Yup.- Oboje zaśmialiśmy się po mojej odpowiedzi i Goldie preteleportował nas do pokoju dziecięcego. Kiedy się tam pojawiliśmy, o razu zauwarzyliśmy dwa animatrony. Mangle i nieznanego nam animatrona. I w końcu się wyjaśniło. To ona. Na początku wyglądała na przestraszoną, ale przez sekundę nas oglądała i się do nas uśmiechnęła. To dobry znak... prawda?

Golden Freddy P.O.V.

Przeteleportowałem nas do pokoju dziecięcego i pierwsza
postać, która rzuciła mi się w oczy, to animatron. Dziewczyna, chyba żółto-biała owca i tak jak wspominałem wcześniej pełni funkcję... jakby to ująć... "opiekunki do snu". Jest... przepiękna. Nie mogłem się napatrzeć, ale jej głos mówi sam za siebie... dosłownie XD
-Jak to zrobiliście!? Po prostu się tu pojawiliście, jakby nigdy nic!- Ma głos anioła. Zorientowałem się, że czekała na moją odpowiedź.
-Oh, przepraszam. Zamyśliłem się. I jeśli chodzi o twoje pytanie. Posiadam moc teleportacji i mogę teleportować osoby, które mnie w tym czasie jak kolwiek dotykają.
-To niesamowite!- zarumieniłem się.
-T-To nic takiego!- nerwowo zacząłem się śmiać i drapać za głową.
-Gdzie moje maniery! Jestem Sheepie The Sheep. Animatron od-dokończyłem za nią.
-pomaganiu dziecią zasnąć i pilnowania ich w czasie drzemki.
-S-skąd wiedziałeś?
-Słyszałem. Tutaj wieści roznoszą się jak piorun.
-A-Aha...
-Ja jestem Golden Freddy, ale możesz mówić mi Goldie.-mój braciak w końcu postanowił się odezwać. A nie. Tak zagadałem się z Sheepie, że całkowicie zapomniałem o Mangle. Musieli sobie rozmawiać w czasie, kiedy ja rozmawiałem z Sheepie.
-A ja jestem Springtrap. Kiedyś nazywałem się Springbonnie, ale po pewnym wypatku, stałem się Springtrapem.- Chętnie bym mu teraz przywalił, bo pewnie teraz zacznie nas o to wypytywać.
-Ugryzienie z 83?- ...Byłem zaskoczony.
-Skąd ty...
-Jestem ciekawska i postanowiłam poszukać informacji na temat miejsca, w którym się aktualnie znajdujemy. Znalazłam również wypadek, który nazwali "Ugryzieniem z 83". Na początku kariery pizzerii Fazber były tylko 2 animatrony, Spring Bracia. Po tym jak usłyszałam poprzednie imię Springtrapa, wiedziałam, że to wy. Jeden z nich ugryzł dziecko tak mocno, że mogło umrzeć. Zgaduje, że to ty byłeś tym, który dokonał tej "zbrodni"?- Nie wierzyłem, w to co słyszę. O mojej przeszłości wiedziała wszystko. Na szczęście Springtrap jest ok, jeśli chodzi o jego bliższą przeszłość. Spojrzałem na Mangle i jej wyraz twarzy przypominał... współczucie? Ona... Ona się mnie nie bała... Tak samo Sheepie.
-T-tak... - To była jedyna rzecz, którą w tym momencie umiałem wyksztusić.
-Jedyna rzecz, której nie rozumiem to w jaki sposób jeszcze tu jesteście?
-Zostaliśmy uśpieni na wiele lat w zakazanej części pizzerii. Ale 2 lata temu się przebudziliśmy i teraz się ukrywamy...
-Czemu? To na pewno nie była twoja wina! Nikt nie zasługuje na wygnanie!- Mangle podniosła lekko głos.
-I nie była. Ale nam nie wierzy.
-Kto?
-Freddy. Uwarza, że to było moją intencją od samego początku. że to ja jestem ten zły... W sumie... Nie dziwię mu się. To co się stało, było okropne. I ja byłem powode- przewała mi Sheepie.
-Nie kończ! To na pewno nie była twoja wina! Jedno z dzieci musiało być zbyt ciekawskie!
-Tak naprawdę to jakieś... chyba nastolatki złapały jakiegoś chłopca i dosłownie go do mnie wrzucili. W ciągu dnia się nie kontroluje i kontynuowałem śpiewać, jak nakazywał mi program. Jedyną przeszkodą była jego głowa w mojej paszczy. Mogłem sprubować i się powstrzymać! Na pewno był jakiś sposób, dzięki któremu mogłem się powstrzymać! To wszystko moja- w tym momencie dostałem z liścia. A od kogo go dostałem? Od Sheepie.
-Przestań wygadywać te bzdury! To wina tych nastolatków, nie twoja, więc weź się w garść!- ona krzyczała. Nie wytrzymałem.
-Czemu tak mnie bronisz, skoro wogóle mnie nie znasz!?
-Ponieważ potrafię rozpoznać dobre osoby, które popełniły kiedyś błąd i tego żałują. W twoim wypadku jest nawet gorzej, bo to nie twoja wina, ale to poczułeś. Czujesz jakby to była twoja wina, ale wbij sobie do tego łba, że tak nie jest! - Ostatnie zdanie wykrzyknęła.
Zamurowało mnie. Czemu? Czemu czuję, że jej słowa są prawdziwe? Czemu jej wierzę? Ona... ona wie wszystko, dopiero co się tak naprawdę poznaliśmy, a ona rozmawia ze mną jakbym był normalny. Ona jest wyjątkowa...
-D-dziękuje...- Płakałem. Klęczałem na ziemii i płakałem, a wręcz szlochałem. Wtedy usłyszeliśmy jakieś głosy z zewnątrz pokoju.
-O nie... Musimy już iść!- powiedziałem na głos, a mój brat ssybko ostatni raz przytulił Mangle na porzegnanie. A mnie w tym czasie przytuliła Sheepie, czego się nie spodziewałem. Wyszeptała mi do ucha.
-Do zobaczenia...- prędko oddałem przytulasa i od razu go przerwałem. Springtrap złapał za moje ramię i przeteleportowałem nas z powrotem do naszego warsztatu.
-Wszystko ok, bro?- zapytał się mnie Springtrap.
-Tak, dobrze było z kimś o tym porozmawiać i się trochę wypłakać...
-Ty nie płakałeś. Ty beczałeś jak mała dziewczynka.- zaczął się podśmiechiwać.- I zauwarzyłem, że już zdąrzyłeś polubić Sheepie, czyż nie?- w tym momencie spaliłem buraka. Ten ma fajnie, bo ma ciemne futro i kiedy się czerwieni, to tego nie widać. A ja mam żółte i czerwony widać na wylot!
-Stul jadaczkę! Nie jesteś lepszy! Od samego początku Mangle ci przypadła do gustu.- W tym momencie to ja zrobiłem chytry uśmieszek, a on spalił buraka. W tą noc już nic złego nie może się zdarzyć.

~~~W czasie, kiedy Spring~~~ ~~~Bracia byli u dziewczyn~~~


Freddy P.O.V.

Oj, Goldie... Nikt ci nie powiedział, że zamontowali nowe kamery w pokoju dziecięcym z powodu naszego nowego członka?...A więc dobrze widziałem! Mangle wtedy musiała ich spotkać. To by wyjaśniało dlaczego się teleportowali do pokoju dziecięcego. To była twoja wina... Czas zająć się niepotrzebnymi lokatorami...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy Freddy chce zabić Spring Braci, kiedy tak naprawdę są niewinni? Co jeszcze stało się w przeszłości Springtrapa? Czyżby Goldie już zdąrzył się zakochać po uszy? Dowiecie się w następnym chapterze!
-Wow... Ty żyjesz.
-Goldie, stul dziub!
-Sorka, nie mam dzioba.
-UGGGGHHHH!
-...Heh.
-A jak podoba ci się Sheepie?
-Przepiękna i rozumiejąca...
-Więc ją kochasz?
-NIC TAKIEGO NIE POWIEDZIAŁEM! CZAS ZNIKAĆ, PA!- przeteleportował się gdzieś.
-Yup. Zakochany jak nic. Do zobaczenia! ;3

Prawdziwa Miłość Jest Tylko Jedna || Springle {ZAWIESZONE}Where stories live. Discover now