Chapter 9

609 44 48
                                    

Bez gadania, miłego czytania!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~W czasie, kiedy Freepie sailed~~~

Springtrap P.O.V.

Tak więc razem z Mangle poszliśmy ją naprawić. Kiedy dotarliśmy do na miejsce i zacząłem swoją robotę. Przy okazji sobie trochę w międzyczasie pogadaliśmy. Postanowiłem zrobić jej małą niespodziankę...

~~~po naprawie~~~

Skończyłem swoją robotę, a Mangle patrzyła na swoją "niespodziankę" z...

Mangle P.O.V.

Patrzyłam na moją lewą rękę ze smutkiem i lekką wściekłością.
ST- Jest ok? Myślałem, że ci się spodoba, bo Foxy-przerwałam mu.
M- Ja i Foxy...
Springtrap zrobił pytającą minę.
M- Zerwaliśmy...
Jego mina przybrała wyraz zaskoczenia, wściekłości i współczucia... Ale również wyglądał jakby się tego spodziewał.
ST- No nie wierzę! Jak mógł! Przecież jesteś najpiękniejszym animatronem na ziemii! Na dodatek miła, mądra, wyrozumiała... i... jedyna w swoim rodzaju...
W tym momencie chyba dotarło do niego co powiedział, bo jego twarz przybrała kolor dorodnego pomidora, ale sama nie byłam lepsza. Moją twarz chyba przekroczyła swój limit czerwoności.
M- T-ty naprawdę tak myślisz?
ST- Ja... Oczywiścię, że tak! Jesteś... animatronikiem, który zawrócił mi po całości w głowie...
Słuchałam go z już zbierającymi się łzami w oczach.
ST- Widząc ciebie smutną, mi się robi smutno i chcę przywalić temu, kto sprawił, że z twojej twarzy zniknął ten przepiękny uśmiech, na który mógłbym patrzeć bez przerwy. Taką samą opinię mam na temat twoich oczu. Są magiczne i przyciągające... Mógłbym patrzeć na nie nieskończoność! Głos anioła i taki sam charakter. Mądra, miła, pomocna, troskliwa i szczera. Gdybym mógł to chciałbym być z tobą nieskończoność! A to dlatego, że... Mangle, ja... myślę, że się w tobie zakochałem po uszy...
Skończył swoją wypowiedź, a ja nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Po moich oczach spływały oleiste łzy, ale sama nie wiem czego? Ze szczęścia czy smutku...
M- Springtrap... ja...
Czekał, a ja dałam mu odpowiedź, której się zapewne nie spodziewał...

































M- ...nie wiem co czuję wobec ciebie w tym momencie... Dopiero co zerwałam z Foxy'm i na razie nie jestem gotowa na żaden związek... Ale to nie znaczy, że mówię nie... Po prostu nie wiem sama co teraz czuję i potrzebuje czasu...
Jego mina wyrażała niewielki smutek, ale również zrozumienie.
ST- Rozumiem...
M- Czy możemy na razie ciągle być przyjaciółmi?
ST- Oczywiście! Będzie ciężko, ale teraz chociaż wiem, że mam jakieś szanse... A poza tym chcę, żebyś była szczęśliwa bez względu na wszystko...
Lekko się uśmiechnęłam, Springy otarł moje łzy i przytulił.
M- Dziękuje...
Mocniej go przytuliłam, a z moich oczu ciągle lały się łzy, które po chwili znowu otarł. Trwaliśmy tak chwilę w ciszy, dopuki Springy nie zadał pytania, które sprawiło, że nie mogłam powstymać śmiechu.
ST- Mogę mu przylać w ten jego okropny ryj?
M- Za późno. Sama już to zrobiłam.
ST- To chociaż mam pewność, że dostał za swoje.
Oboje zaczęliśmy się śmiać.
M- Dobra, chodźmy już, bo pewnie na nas czekają!
Złapałam go za rękę i pociągnełam do pokoju, w którym znajdowali się Goldie i Sheepie. Wyglądali ze sobą słodko! Siedzieli obok siebie i Goldie chyba uczył ją w coś grać. Nie jestem pewna. Postanowiłam się odezwać, żeby zwrócili na nas uwagę.
M- Coś się stało w czasie, kiedy nas nie było?
Zapytałam z lenny face'em wymalowanym na twarzy... nie dosłownie, oczywiście xD
Zauwarzyli nas, a ich twarze spaliły buraka. Ja ze Springy'm
zaśmialiśmy się pod nosami.
Sh- M-może...

Zrobiliśmy typowe "Ship has sailed" miny, a ja na dodatek zaczęłam piszczeć ze szczęścia. Tak, totalnie fangirlowałam... no ale jak tutaj nie zacząć! Są ze sobą tacy słodcy, że cukrzycy można dostać!... Nawet jeśli roboty nie mogą dostać cukrzycy.


No One P.O.V.

Autorka: *pojawia się* Kawaii! *^*... Ale to jeszczę bardziej! *przykleja każdemu z nich nakleję klubu SPRINGLE 4EVER na czoło* Moja robota jest skończona! *znika*

 Ale to jeszczę bardziej! *przykleja każdemu z nich nakleję klubu SPRINGLE 4EVER na czoło* Moja robota jest skończona! *znika*

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(naklejka ☝)

Wszyscy- WTF!?
*patrzą na siebie nawzajem i widzą co znajduje się na naklejkach*
ST & M- *spalają buraka*
GF & Sh- *lenny face* We ship it!
ST & M- *odklejają z siebie naklejki, ale nie wyrzucają ich, tylko przykleją na ręce*
GF & Sh- *zostawiają je i ciągle mają lenny face na twarzach*

ST- Tak więc... W co gracie?
GF- Poker.
ST- Możemy się dołączyć?
M- Ale ja nie umiem grać... :c
GF- Springtrap cię nauczy. Będziemy grać drużynowo. Ja z Sheepie, a ty z Mangle.
WoGF(Wszyscy oprócz Golden Freddy'ego)- Zgoda!
I tak zaczęli grę. I oto tak dziewczyny zostały u chłopaków na noc nie wiedząc, co je za jakiś czas czeka...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I to tyle na dzisiaj! Sorka, że chwile nie było, ale rodzice jakiś czas temu kupili działke i ręce pełne roboty były... innej niż pisanie. Ale pytanie brzmi... co czeka naszą paczkę? Jaką odpowiedź dostanie Springtrap od Mangle i kiedy ją dostanie (odpowiedź)? Dowiecie się w następnym chapterze!... może 😆 A jeśli chodzi o naklejki! Należą do klubu SPRINGLE 4EVER... jeśli chcesz dołączyć to pisz w komentarzach, a może sprawię, że się tam pojawisz ;3
A na razie... Buh-bye!

Prawdziwa Miłość Jest Tylko Jedna || Springle {ZAWIESZONE}Where stories live. Discover now