13

198 7 1
                                    

Kiedy tam weszłam zobaczyłam Tae i jakaś dziewczynę, ona siedziała na blacie kuchennym a on wsadzał jej rękę pod sukienkę. Kurwica mnie prawie strzeliła, wczoraj gadał mi że jestem dla niego wszystkim, jeszcze ta noc a dzisiaj? Musiałam do niego podejść

-Hej skurwielu, fajnie tak?- zapytałam ze złością, gotowało się we mnie

-O czym ty skarbie mówisz?- zapytał tak niewinnie i wyciągnął wcześniej wspomnianą rękę

-Haha Tae szybko zaczęliśmy znajomość i teraz żałuje.. to koniec frajerze- podeszłam do niego i strzeliłam mu w twarz

-Kaya..

Nie chciało mi się go słuchać. Wyszłam na taras i zapaliłam papierosa, zaciągnęłam się dwa razy u nagle ktoś mi go wyrwał

-Co jest kurwa?!- zapytałam wystraszona, wkurwiona i smutna. Odczuwałam tyle emocji że nie wiem która towarzyszyła mi teraz. Spojrzałam na osobę która zabrała mi moje jedyne źródło spokoju był nim... Jin jego się tu nie spodziewałam

-Przepraszam za moje słowa i nagła złość ale wiesz...- było mi okropnie głupio że tak na niego wyskoczyłam, ale to przez Tae

-Nie szkodzi, proszę nie pal. Wiem co się stało zasługujesz na kogoś innego... kogoś lepszego, kogoś kto się tobą zaopiekuje i będzie tak na zawsze

Mówią to zrobił się strasznie czerwony, a mi się chciało śmiać ale byłam też w nie wygodniej sytuacji bo przyjaciel mojego byłego mnie pociesza. Nie mogłam mu wygarnąć co myślę o Tae bo się przyjaźnią i nie mam pewności że mu tego nie powie

-Czemu tak zrobił?- powiedziałam ze łzami w oczach, mimo że nie znałam go nie wiadomo jak długo darzyłam go głębokim uczuciem

-Bo jest dupkiem- powiedział Jin i się do mnie uśmiechnął a ja do niego, chłopak mnie przytulił i tak posiedzieliśmy godzinę po czym postanowiłam zbierać się do domu. Pożegnałam się z nim i wymieniliśmy się numerami telefonów

Pomogę ci z tego wyjśćजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें