Investigation without Daddy

1.2K 20 14
                                    

Ten dzień zapowiadał się cudownie, jednak coś musiało go zepsuć. Był to oczywiście filmik na mojej tablicy na Facebooku z udziałem mojego ukochanego i jego żony... Z ciekawością go otworzyłam i doznałam niemałego szoku. Chodziło w nim o Konstytucję i o łamanie jej. Komentarze pod tym filmikiem zarzucały Andrzejowi Adudzie, że również on ją łamie. Właśnie dzięki temu postanowiłam przeprowadzić śledztwo na własną rękę, tylko nie wiedziałam od czego zacząć. Napisałam do mojej starej znajomej, która mogłaby mi pomóc. Dziewczyna bardzo chętnie mi pomogła i dała mi adres do najbliższej siłowni, po czym udałam się tam niezwłocznie. Stojąc przed wejściem do siedziby kulturystów, zaczepił mnie pewnien siłacz, jego imię było Krzywania. Pomyślałam sobie ,,Tak to ten''. Był on cenionym informatorem. Dziennie był widywany na tej siłowni, nawet krążyły plotki, że tam mieszka, ponieważ babka go wyrzuciła z domu. To była jedyna osoba, która mogła mi pomóc dowiedzieć się czy Adud naprawdę łamie Konstytucję...

-Czego ty chcieć?- zapytał bardzo męskim głosem. 

-Z pewnego źródła otrzymałam informację, że możesz mi pomóc w związku z łamaniem przez Prezydenta Konstytucji- odpowiedziałam przerażona, bo był on tak napakowany i bałam się, że zrobi mi krzywdę.

-Takie zwierzęta jak Prezydent trzeba zamykać w klatkach. Moje usługi nie są darmowe,  żądam od Ciebie kwoty 40 złotych- spojrzał na mnie z góry, po czym naprężył bicepsy. 

-Nie ma sprawy- wyciągnęłam z torebki pieniądze i dałam je krzywdzicielowi. 

Poszliśmy na kebaba i usiedliśmy na chodniku. 

-Słuchaj tego. Czaisz, że znam tego Adudziaka z czasów szkolnych?- uniosłam brwi do góry ze zdziwienia- a więc, kolegowałem się z nim, jednak on miał jedną wadę... Był zawsze we wszystkim lepszy ode mnie. Miał zawsze lepszą klatę i siłę niż ja, a do tego nawet miał większe powodzenie u dziewczyn. Raz z tej zazdrości ukradłem mu jego ulubione białe adidasy. On zemścił się na mnie, dając mi zamiast zioła majeranek i upokorzył przed znajomymi. Wtedy obiecałem sobie, że będę silniejszy niż on i zacząłem pakować na siłowni oraz wstrzykiwać keratynę. Do dziś noszę w sobie okropny żal i ból przez to, co mi zrobił. Pragnę żeby on pewnego dnia poczuł się jak ja przez ten cały czas- jego umięśnione brwi się naprężyły i zaczął ronić łzy. 

Byłam tak wzruszona. Ten biedny mięśniak naprawdę wiele w życiu przeżył. Już miałam podejrzenia, że mój ukochany naprawdę może łamać naszą Polską Konstytucję. W czasie moich rozmyśleń Krzywania proponował mi ''pożyczony'' karnet na siłownię, jednak z niego zrezygnowałam i pożegnałam się z nim, biorąc przy okazji jego numer telefonu. 

Wróciłam do domu i napisałam do Andrzeja czy chce się ze mną spotkać. Wiedziałam, że na odpowiedź będę musiała dość długo czekać, jednak nie poddałam się i przeglądałam portale plotkarskie w celu dalszego prowadzenia mojego śledztwa. Czułam, że prawdziwa zabawa dopiero się zacznie... 

 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


DZIĘKUJĘ WAM ZA PRZECZYTANIE TEGO ROZDZIAŁU! <333333333333 MAM NADZIEJĘ, ŻE TAK JAK JA CZEKACIE Z WYPIEKAMI NA DRUGĄ CZĘŚĆ NASZEGO ŚLEDZTWA! DASVIDANYA 

Daddy AndrzejWhere stories live. Discover now