Chapter 34

3.7K 252 15
                                    

- Ojcem kogo, przepraszam? - Wykaszlał Marcel.

- Ojcem mojego pieprzonego dziecka!

- A kto nim niby jest? No bo chyba nie ja! - Zaśmiał się Marcel.

Blondynka popatrzyła na niego jakby widziała ducha lub chociażby zombie.

- Szukam towjego brata, ty debilu. Gdzie go znajde?

Oczy wyskoczyly mi z orbit. Ostatnio w moim życiu dzieją się różne, dziwne rzczy, ale to, że ta suka jest matką dziecka Harry'ego totalnie zbiła mnie z tropu. Musiałam usiąść na chwilę i podeprzeć się o stół.

- Co do cholery? Skąd znasz Harry'ego? Skąd wiesz, że on żyje? Jak nas tu znalazłaś? - Z ust Marcela wylewał się potok słów.

- Nie było to łatwe, ale Diego wszystko mi wyśpiewał.

- A skąd znasz Diego? - zapytałam.

- To mój kuzyn. Znamy się całe życie. Z Harry'm też. Pewnie nie wspominał o mnie prawda?

- Jak zobaczę tego kutasiarza to przyrzekam, że urwę mu to czym spłodził swoje dziecko - wysapał Styles.

- Nie wierzę w to co słyszę.

Czy moje życie może być jeszcze bardziej pokręcone niż już jest. To chore. Może wyślę komuś scenariusz i stworzą kolejne odcinki "Mody na sukces".

- Wiecie czemu tu jestem? Chciałam z wami porozmawiać, ale zachowujecie się jak banda dziecaków. Jezu! Po co się tu pchałam, mogłam od początku jechać do Hazzy.

- Nie zostań, nie wierzę, że to mówię, ale wejdź.

- Nareszcie Catalaya - prychnęła.

Usiadła przy małym stoliku. Założyła nogę na nogę. Poprawiła włosy i odchrząknęła.

- Dobrze, zacznijmy od początku. Pamiętacie jak mieliśmy po 15 lat? - przytaknęliśmy. - Ominęłam jeden semestr i udawałam, że byłam połamana i nie mogłam chodzić do szkoły. To wtedy zaszłam w ciążę z Harry'm. Byliśmy pijani, wiecie dopiero rozpoczynaliśmy nasze przygody z imprezami i pewnego wieczoru stało się coś co nie powinno mieć miejsca. Ale co się stało to się nie odstanie. Po długich dyskusjach z Harry'm co zrobimy z dzieckiem postanowiliśmy oddać je mojej ciotce Elisabeth, która jest matką Diego. Ona zgodziła się zaopiekować Dianą. Później Harry stwierdził, że on nie chce stracić córki i zaplanował całą walkę i wiecie tą nieprzyjemną część po niej. Wiem, że to sprawiło Ci dużo bólu Marcel, rozumiem, ale to dla dobra Diany. Musicie porozmawiać z Harry'm. On wytłumaczy wam wszytsko se swojego punktu widzenia. - Zakończyła swój monolog.

- Ciekawa historia, huh - podsumowałam.

- Ale dlaczego? Czemu on mi to zrobił? - Widziałam jak łzy spływają po jego policzkach. - O matko jestem wujkiem!

Przytuliłam go i wyszeptałam do ucha:

- Przejdziemy przez to razem.

_____________

Okej, a jednak dzisiaj patrzcie :)

JMSster x

Zapraszam na ff o Mike'u ;)

Transformacja || styles ✔️Where stories live. Discover now