Harry Potter i Oni

4

Pov.Narrator

-Jako pierwsza para zatańczą Harry Potter i Ginny Weasley! -krzyknęła McGonagall.

-No to zapraszam panią do tańca. -powiedział Potter Jr. i poszli tanczyć.

Pov.Lily

Mój prawie dorosły synek teraz tańczy z kobietą. Jestem taka dumna.

Mimo, że nie ja go wychowywałam tylko, w sumie nawet nie wiem kto go wychowywał.

Mam nadzieje, że była to rodzina czarodzieji, bo inaczej to mógł nie mieć dobrego dzieciństwa a tego bym nie wybaczyła osobie, która go tam dała.

Pov.James

Mój syn dorósł na dzielnego czarodzieja. Żałuję, że nie mogłem widzieć jak dorasta.

Muszę się zapytać Dumbledora kto się nim zaopiekował podczas mojej i Lily "nieobecnosci"

Time Skip

-Czy ty jesteś poważny?!- krzyknęła wkurzona Lily. W sumie nie dziwię się jej. Jakim trzeba być debilem, żeby dać Harry'ego do Petunii. Przecież ona nienawidzi czarodziejskiego świata.

-To dla jego bezpieczeństwa. -odpowiedział Dumbledore spokojnym głosem. -Tu chodziło o magię krwi... -powiedział, ale nie dano mu skończyć, ponieważ przerwał James.

-Która może zostać nałożona w każdym miejscu. -powiedziałem donośnym tonem w jego stronę. -W tej chwili zabieramy Harry'ego z nami, a ty nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie.

Obrazy, które to słyszały same popierały nasze słowa, jednak nagle odezwał się Fineas Niggeus Black.

-Jeśli jeszcze raz zrobisz coś podobnego Albusie Persiwalu Wylfryku Brajanie Dumbledorze to osobiście powiadomię Syriusza Oriona Blacka, żeby coś tobie zrobił.

Albus na początku się wzdrygnął, ale jakoś się tym nie przejął, chociaż nic na te słowa nie odpowiedział.

Potter'owie uznali to za koniec kłótni więc wyszli z gabinetu i udali się do Pokoju Wspólnego Gryffindoru, ponieważ zapewne tam zastanią Harry'ego i reszte obecnych oraz byłych mieszkańców domu Godryka Gryffindor'a.

Mam nadzieję, że się podobał rozdział. Zostwcie gwiazdki i komentarze oroz udostępnijcie to znajomym.

Rozdział ma 269 słów.