ー39

891 133 2
                                    

- Hoseok, masz to zjeść. - powiedział kładąc swój widelec na stół. Od piętnastu minut wymieniali się spojrzeniami, a starszy błagał gospodarza, aby ten coś zjadł.

- Mówiłem, że nie jestem głodny.

- Hoseok, nie jesteś dzieckiem.

- A może jestem, hm?

- Boże! - krzyknął i teatralnie wydał z siebie dźwięk, który miał pokazać, że umiera.

- Wystarczy Hoseok.

- Co? Jak wyjedziesz za miesiąc, to przez tydzień nie będziesz nic jadł? Jesteś jak mały dzieciak, głupku.

- Ale Yoongi, ta zupa sama oddycha.

- Nie no, ja nie wytrzymam. - szepnął sam do siebie i wstał, a następnie poszedł szybko do salonu i położył się na kanapie udając, że jest załamany.

W sumie, nie musiał udawać. Hoseok jest cholernie trudny.

Jung w tym czasie się zaśmiał i po prostu zjadł szybko tę zupę. Nie był głodny - to prawda, ale nie chciał, by starszemu było przykro.

Po zjedzeniu, niczym pięciolatek w podskokach pobiegł do salonu i położył się na chłopaku.

- Zjadłem, debilu. - powiedział, a ten go po prostu przytulił.

- Normalnie bym cię zrzucił, ale jak przyszedłeś to jakoś mi cieplej, dzięki.

Hoseok podniósł głowę i spojrzał na twarz blondyna poprawiając swoje włosy.

- Jestem twoim chłopakiem, nie grzejnikiem, debilu.

- Dobra, to kupuję bilet na styczeń. - powiedział i odwrócił się na bok, co spowodowało, że zrzucił chłopaka i ten teraz leżał za nim.

Jung poczuł się w jakiś sposób urażony, więc z całych sił jakie miał, odwrócił go do siebie tak, aby był twarz chłopaka była na przeciwko tej jego.

- Nawet nie próbuj, bo ostatnie co wtedy w życiu zobaczysz, to metro w Nowym Jorku, bo ze mną po tym nie zamieszkasz. - mówił uderzając go w ramię.

Yoongi wyglądał na nie przejmującego się tym, co mówi jego chłopak, ale tak naprawdę chciał wybuchnąć śmiechem. Dlatego właśnie, żeby ten przestał gadać, przełożył swoją rękę na drugą stronę i przyciągnął chłopaka do siebie, a następnie zamknął oczy.

- Jesteś tylko trochę niższy, ale jesteś ciężki jak słoń, więc jak zaśniesz, to na tej kanapie już zostaniesz.

- Mhm.

- Nie będziesz miał kogo przytulać.

- Mhm.

- Nie będziemy się kochać.

- Mhm.

- Nie dostaniesz kołdry.

- Nie przesadzaj. - wysyczał przez zęby, a młodszy się zaśmiał.

- Czy ty naprawdę wolisz kołdrę ode mnie?

Yoongi otworzył oczy, a Jung swoje zmrużył. Starszy pociągnął kąciki swoich ust ku górze.

- Pozwolisz, że nie odpowiem na to pytanie. - oznajmił, a Jung od razu wstał o mało co nie potykając się o chłopaka. Stanął przy kanapie i pokazał na niego palcem.

- Yoongi, zostajesz na tej kanapie do cholery.

- Mhm. - zaśmiał się i znowu zamknął oczy odwracając się do niego plecaki.

Czerwonowłosy poszedł do swojej sypialni, a starszy zasnął.

Tak, jak Min się spodziewał, Hoseok sprawdzał co chwilę czy ten się obudził i kiedy to zrobił, znowu się koło niego położył.

Nie są długo w związku - to prawda. Bardzo wiele ludzi mówi, że zakochani są szaleni i bardzo często nie mogą bez siebie żyć. Cóż, to jest idealna definicja tej pary.

melody • myg x jhs ✔Where stories live. Discover now