-Laura, błagam... Będę wyglądać jakbym szła na wesele, a idę tylko na dziwną szkolną potańcówkę.

-Nie! Będziesz wyglądać jak bogini! Jutro jeszcze cię pomaluję w kiblu.

-Dobra! Stop! Założę tę sukienkę, ale nie będziesz mnie malować!

-Okey, ale założysz.

-Tak....

*NASTĘPNEGO DNIA*
Laura od początku lekcji nawija o tym, że piosenka śpiewana przez zarozumialca na pewno jest dla mnie. Czy ona nie potrafi zrozumieć, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego?

Ostatnie pięć minut lekcji. Moja najlepsza przyjaciółka obmyśliła już cały plan. Już prawie koniec.

5.

4.

3.

2.

1.

Drrrrrrrrrrr...

-Rusz dupę, bo nie zdążymy się ubrać!- popędzała mnie dziewczyna.

-Specjalnie będę szła powoli.- powiedziałam i mozolnym krokiem zaczęłam zbierać książki z ławki.

-Nie wytrzymam!- krzyknęła, po czym zabrała wszystkie rzeczy i upchnęła je w moim plecaku- Chodź już!

-No już...

***
Siedzimy w tym kiblu od 15 minut, a Laura próbuje pomóc mi założyć tę sukienkę. W końcu się udaje.

Zdjęcie sukienki:

Sukienka jest bardzo ładna, ale jak dla mnie zbyt strojna

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Sukienka jest bardzo ładna, ale jak dla mnie zbyt strojna.

Laura wyjęła z torby lokówkę, na co spiorunowałam ją wzrokiem, a ona popatrzyła na mnie w stylu: 'no co!?'

Gdy dziewczyna skończyła przygotowywać mnie wzięła się za siebie. Jednak ubrała się skromniej. Miała na sobie fioletową, rozkloszowaną spódniczkę i białą, delikatną koszulkę, a do tego białe baleriny. Ja za to wyglądałam, jakbym chciała zwrócić na siebie uwagę. Rozkloszowana, pastelowa sukienka, pudrowe baleriny i delikatne, urocze loki na włosach. W sumie wyglądałam okey. A i oczywiście do tego moja połowa serduszka na szyi, naszyjnik, którego nigdy nie zdjęłam.

Wyszłyśmy z łazienki i od razu poczułam na sobie wrogie spojrzenia dziewczyn z klasy, które z całej siły próbowały zwrócić na siebie uwagę Piotrka i innych chłopaków. Jednak wzrok zarozumialca utknął na mnie, a ja miałam ochotę uciec stamtąd jak najdalej.

*POV PIOTREK*
Wyszła z łazienki, taka niepewna i wystraszona. Wszystkie dziewczyny lustrowały ją wzrokiem. Starały się z całej siły zwrócić moją uwagę, jednak na próżno. One jej po prostu zazdroszczą i mają czego, bo Kornelia się nie maluje, podczas gdy one nakładają tonę tapety i wyglądają okropnie.

-Ej, żyjesz?- poklepał mnie po ramieniu Hubert i od razu się ocknąłem.

-Taa...

-Wszystko jest gotowe na twój występ?- zapytała Wiktoria mrugając swoimi sztucznymi rzęsami.

Bleee...

-Tak, wszystko jest dopracowane i przyszykowane.- odparłem, choć wcale nie miałem ochoty z nikim rozmawiać.

Taa, przyznaj się. Chciałeś podejść do Kornelii i sprawić, by się zdenerwowała, bo robi to w taki słodki sposób.

-Aaa, jeśli można spytać, to dla kogo śpiewasz?- wyszeptała mi do ucha.

-Nie. Moja tajemnica.- odrzekłem również szeptem.

-No wiesz co!? Czemu?- udała obrażoną.

Nie. Tylko Kornelia może się na mnie obrażać w tak uroczy sposób. Wcale nie jesteś słodka. Masz kilo tapety na ryju.

-Muszę już iść. Mam jeszcze jedną próbę.- skłamałem, bo tak naprawdę chciałem podejść do Nelii, która stała sama, bo Laura gdzieś poszła. Dziewczyna wydawała się zakłopotana i zmieszana.

Kiedy Wiktoria i jej ekipa odeszła, poszedłem do dziewczyny, która stała do mnie tyłem i przyciągnąłem ją do siebie. Cała zadrżała. 

Lubię, kiedy tak reaguje na mój dotyk.

-Czym się stresujesz?- szepnąłem jej do ucha, na na co jeszcze bardziej zadrżała.

-Niczym? A czym mam?

-Ach, tak? To czemu cała drżysz?- dalej szeptałem.

-Zostaw mnie w spokoju.- powiedziała i odeszła.

*POV KORNELIA*
On chyba nigdy nie zrozumie. Ale nie zamierzam się nim przejmować. Poszłam poszukać Laury i po chwili razem wędrowałyśmy do sali gimnastycznej. Zaczęłyśmy tańczyć i śpiewać (a w zasadzie to darłyśmy mordy), bo leciała nasza piosenka, czyli 'Abba- Mamma Mia'. Dawno temu ustaliłyśmy ją za naszą piosenkę, bo mimo, że jest stara każdy świetnie się do niej bawi.

Po skończeniu naszych dzikich tańców ruszyłyśmy w stronę szatni, aby się napić.

-Ach, ta piosenka nigdy mi się nie znudzi.- zaczęła rozmowę moja przyjaciółka.

-Mi też ni...- nie dokończyłam, bo usłyszałam z sali gimnastycznej dobrze znaną mi melodię wydobywającą się ze strun gitary. Od razu pognałam w tamto miejsce.

Dotarłam i stanęłam jak wryta. Zarozumialec siedział na krześle z gitarą, z której wydobywały się dźwięki. Oczywiście wyglądał elegancko, tak jak zawsze. Koszula, która przechodzi z granatowego koloru w czarny, ciemne spodnie, eleganckie buty i oczywiście idealnie postawioną, ciemną grzywkę. Siedział tam i śpiewał jedną z moich ulubionych piosenek. 'Tenerife Sea'- Eda Sheerana. Doskonale wiedziałam co znaczą jej słowa po polsku, ale pytanie. Dla kogo śpiewa?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej, hej 💋
W mediach piosenka, polecam sprawdzić jej tłumaczenie. Wiem, że nie do końca pasuje, ale chciałam wybrać piosenkę Eda, a ta najbardziej mi pasowała 💓💓
Wstawiam, bo mam dobry humor, bo mam dziś urodziny 🎊🎊🎂
Całuję, Martyna 😘😘

Bo to ty jesteś dla mnie całym światem |ZAKOŃCZONE✔Where stories live. Discover now