11

208 7 3
                                    

Dla kogo śpiewa?

Chwilę potem muzyka przestała wydobywać się ze strun gitary, zaczęła lecieć z głośników. Chłopak zaczął podążać powolnym krokiem w moją stronę, cały czas śpiewając.

Patrzyłam na niego przestraszona, on nie szedł już w moją stronę, jednak dalej patrzył mi głęboko w oczy. Ja nie potrafiłam się ruszyć, stałam jak sparaliżowana. Na nim to wcale nie zrobiło wrażenia, puścił mi oczko i dalej był zajęty śpiewem.

Każde wypowiedziane przez niego słowo wpędzało mnie w jeszcze większe zamieszanie.

Kiedy skończył wszyscy wokół wiwatowali, a Wiktoria rzuciła mu się na szyję. Piotrek jednak utkwił swój wzrok na mnie, nie zwracając uwagi na wiszącą na nim brunetkę. Znowu mozolnym krokiem ruszył w moją stronę, ale Wiktoria przyciągnęła go do siebie i pocałowała, a on wcale nie był zdziwiony. Widać, że to nie był ich pierwszy pocałunek.

Gdy oderwali się od siebie, Piotrek od razu popatrzył w moją stronę, ale ja ze łzami w oczach, wybiegłam. Moje idealnie ułożone loki fruwały jak oszalałe, kiedy biegłam. Potrąciłam parę osób, w tym Laurę, która od razu pobiegła za mną.

Zamknęłam się w łazience. Nie było mi przykro, nie płakałam. Byłam po prostu wkurzona tym, że śpiewa coś takiego, nie wiadomo dla kogo, a potem całuje się z Wiktorią.

-Kornela, otwórz te drzwi.- powiedziała Laura zmartwionym głosem.

-Spoko. Jeśli myślisz, że będę przez niego płakać to się mylisz, bo wcale mnie to nie boli. Mam w dupie co on robi, dla kogo śpiewa i z kim się całuje.- odpowiedziałam pewnym głosem.

Choć, tak naprawdę trochę to bolało, bo myślałam, że śpiewa do mnie, w końcu cały czas patrzył mi w oczy.

-Serio? Nie przejmujesz się nim?- zapytała zdziwiona.

-Nie. Chodźmy tańczyć, chociaż teraz już lecą dupiaste piosenki, ale trudno. Po coś tu przyszłyśmy.- odpowiedziałam uśmiechnięta i zadowolona, że potrafię tak dobrze zgrywać twardą.

-Okey, chodźmy. Ale teraz leci chyba jakaś wolna piosenka.

-No to najwyżej przesiedzimy ją, a potem będziemy tańczyć.

Na sali faktycznie leciała wolna piosenka. Znowu Eda Sheerana? Nie, żeby coś, bo to mój ulubiony piosenkarz, a teraz leci jedna ze słynniejszych jego piosenek. Perfect.

-Chodź, siądziemy sobie na dupie i odpoczniemy.- powiedziałam i chciałam pociągnąć moją przyjaciółkę za rękę, jednak to nie była jej dłoń. Ta była o wiele większa.

-Znowu aż tak na mnie lecisz?- od razu rozpoznałam ten głos.

-Odczep się. Idź do Wiktorii.- burknęłam.

-Nieee, wolę tańczyć z tobą.- powiedział i przyciągnął mnie do siebie tak, że moja lewa dłoń spoczywała na jego barku, a prawa ściskała jego lewą i trzymał mnie prawą dłonią w talii. Krótko mówiąc, tak jak chłopak tańczy z dziewczyną.

Nigdy nie tańczyłam z chłopakiem, no chyba, że ze swoimi starymi wujkami na weselu. Ale moje dawne marzenia mi przeszły. Wystarczy mi taniec z Laurą.

I tak oto tańczyłam z zarozumialcem do piosenki o pięknej miłości. Kiedy piosenka się zakończyła i chciałam odejść, chłopak przyciągnął mnie do siebie tak, że nasze twarze dzieliły milimetry. Moje serce od razu przyspieszyło, gdy Piotrek zaczął się zbliżać do jeszcze bardziej niebezpiecznej odległości. Na szczęście do niczego nie doszło, bo przerwała mu jego dziewczyna.

-Tu jesteś Piotruś! To była nasza piosenka! Czemu tańczyłeś z nią?

-Bo miałem taką ochotę, a ty mi nie rozkazujesz.- odpyskował jej.

Oj, coś czuję, że długo się nie nabędą w tym związku. Ale ja nie będę się wtrącać. Idę stąd! Nara!

-Zostań...- wyszeptał chłopak i chwycił mnie za dłoń, zatrzymując przy tym. Znowu stałam jak sparaliżowana i obserwowałam wrogie spojrzenie Wiktorii.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej, hej 💋
Ostatnio jakoś się zapędzam z tymi rozdziałami, ale już jutro raczej się nie pojawi, więc wstawiam teraz, chociaż powinnam uczyć się biologii 😁

Całuję, Martyna 😘😘

Bo to ty jesteś dla mnie całym światem |ZAKOŃCZONE✔Where stories live. Discover now