Masz coś dla mnie zrobić...

18 2 6
                                    

Frisk P.O.V

Wraz z Toriel po odbytym obiedzie wszystkich gości pożegnałyśmy. Usiadłam na fotelu w salonie zamyślając sie. Asriel, ta dziwna dziewczyna.. skąd ona sie wzięła? Wcześniej do tej pory tu jej nie widziałam. Może wpadła do podziemi? Ale.. przecież wszystkie potwory żyją tutaj, żaden na powierzchni. Nagle poczułam ciepło na mym ramieniu. Ocknęłam się z przemyśleń i spojrzałam lekko za siebie. Nade mną stała kozia mama i uśmiechając sie do mnie pochyliła sie i mnie przytuliła.

Co sie stało kochanie? - zapytała zmartwiona Tori

Co? Pff , nic przecież mamo, jest wszystko ok i pięknie. - oczywiście trudno mi było jej skłamać ale musiałam to jakoś ukrywać.

Dziecko moje, wiem co się stało podczas obiadu.. - przysunęła do mnie bliżej fotel, który stał naprzeciwko mnie i usiadła na nim. Czekała ,aż zacznę mówić. Westchnęłam po czym wyprostowałam sie lekko i opowiedziałam jej co tak naprawdę stało się podczas obiadu. Gdy skończyłam mówić, spojrzała na mnie a po chwili znów uśmiechnęła.

Nie łatwiej teraz Ci? - nagle powiedziała, czego się nie spodziewałam. Zrobiłam wielkie oczy po czym wzruszyłam ramionami.

Tak, teraz mi lepiej.. Dzięki mamo - założyłam fake uśmiech , wstałam z fotela i poszłam czym prędzej do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku po czym włączyłam panel. Przycisk z napisem SAVE wyglądał nienaturalnie .. Zaczął sie glichować gdy tylko przybliżyłam do niego rękę. Przeraziłam sie tym faktem. O co chodzi? Coś musi być na rzeczy.. On nigdy się tak nie zachowywał.. Nawet przy True Genoside. Siedząc tak, ponownie się zamysliłam. Cofnęła się do czasów, kiedy wpadłam do podziemi.. Chara... Flowey który okazał się uwięzionym Asrielem.. Wszystko to co się działo wcześniej potoczyło przemknęło mi przez myśli niczym rwąca rzeka wspomnień. W pewnej chwili poczułam się nieswojo. Oderwałam myśli po czym rozejrzałam się po pokoju. Ujrzałam za sobą dorosłego "emo" kozła. Był to nie kto inny jak Asriel, podszedł do mnie szybkim krokiem i pochwycił mnie za ramię. Podniosłam jedną z brwi wyżej i spojrzałam pytającym wzrokiem na niego.

Czy coś się stało? - rzuciłam sucho, tak jakbym miała to w nosie ale jednak nie.

Przez chwilę wpatrywał mi się w oczy. Zaczęłam się niepokoić więc wzięłam jego dłoń, która spoczywają na mym ramieniu i ją odsunęłam od siebie. Zmarszył brwi po czym nie odpowiadając na me pytanie, sam zapytał mnie.

Ukrywasz coś? - stał tak i wciąż patrzył się na mnie co wywołało u mnie dreszcze. W jednej chwili chciałam mu się wygadać z wszystkiego ale cofnęłam się, ugryzając się w język. I tak przecież nie zrozumie filozofii resetów..

Nie, a co? W ogóle nie zachowujesz się ostatnio normalnie, martwię się o ciebie bracie. - po czym prychnął pod nosem.

I kto tu się niby zachowuje normalnie? Przecież widziałem, że coś z tym przyciskiem masz nie tak od kiedy Chary nie ma w podziemiach.

Że co..?! Byłeś tu cały czas od kiedy weszłam?! Jak możesz, nie ładnie Asriel! - Po czym chwilę się zastanowiłam. Jego ostatnie zdanie wzbudziło me pewne podejrzenia.

Muszę cię podsłuchiwać bo perfidnie ukrywasz prawdę przed nami. Czemu się nie przyznasz do tego że masz problemy z zapisywaniem świata? - rzekł z głosem pełnym wyrzutów sumienia.

Bo wy tego problemu i tak nie rozwiążecie! - krzyknęłam mu prosto w twarz.

Prychnął z wściekłości - Chara jest o niebo lepsza. - to zdanie ruszyło mnie wewnętrznie. Wstałam natychmiast i wściekła uderzyłam go w ramie aby odepchnąć go. Azzy ponownie prychnął po czym odwrócił się i stając już przy drzwiach rzekł -

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 08, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To był tylko jeden reset..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz