Czym jest życie bez marzeń, radości i przyjemności z tego co się robi? No czym? Bo po co nam takie emocje skoro i tak ich nie doświadczamy? A nawet jeśli już doświadczamy, to w jakim stopniu? Najmniejszym jaki jest dla nas przygotowany? Nie, mam dość. Nie chcę już dłużej być marionetką i aktorem. Chcę pisać własne scenariusze swojego życia! Nikt nie ma prawa zabronić mi być szczęśliwym.
Papierosy uzależniają mniej niż okaleczanie, tylko że ono sprawia więcej bólu. Może to i dobrze? Wreszcie myślę, że jednak coś czuję, że nie jestem człowiekiem bez uczuć! Tak, to to. Biorę żyletkę i zaczynam rysować po moim udzie. Chwila. Przestań. Nie rób tego. Niszczysz się złotko...
- Kochanowska
![](https://img.wattpad.com/cover/171738763-288-k662580.jpg)
YOU ARE READING
life is not a dream, but maybe?
Randomzwykłe przemyślenia niezwykłej dziewczyny, spowodowane wydarzeniami z przeszłości i teraźniejszości..