1996, "In Another Life"

508 32 7
                                    

- Syriusz nie! - krzyczał Harry, widząc jak ten zostaje trafiony podczas bitwy. Jednak krzyki były na darmo. Już nic nie dało się zrobić.

Syriusz spojrzał ostatni raz na syna chrzestnego, po czym zaczął znikać za Zasłoną Dusz. O dziwo, Harry'emu udało się zobaczyć nikły uśmiech na jego twarzy.

Mężczyzna widział przez mgłę kobiecą postać w białej sukni. Uśmiechała się do niego. Była taka, jak ją zapamiętał. Jak sprzed tych strasznych czasów. On tak samo. Evangeline zapamiętała go jako tego młodzieńca, który dopiero co jej się oświadczył. Podszedł bliżej. Za uchem miała biały kwiat. Ten, który Black spalił na nagrobku. Obawiając się, że kobieta znowu zniknie, mężczyzna ostrożnie wysunął ku niej dłoń. Nie odsunęła się jak wtedy. Ostrożnie odgarnął kosmyk włosów z jej oczu. Tak bardzo za nimi tęsknił. Objął dłońmi jej twarz, delikatnie, jakby trzymał w rękach największy skarb. Syriusz zaczął śmiać się jak nigdy w swoim życiu.

- Tyle lat... - szepnęła brunetka, a po jej policzku kobiety poleciała samotna łza.Jej delikatny głos wywołał na jego ciele ciarki. Tak dawno nie mógł go usłyszeć.

- Lepiej późno niż wcale, aniołku - Mężczyzna obtarł ją swoją dłonią, po czym zatopił się w jej włosach, obejmując ją czuło. Ona nie pozostała mu dłużna. Mogli tak stać całą wiecność. To było ich inne życie. Byli bezpieczni. Byli razem. To był już koniec.

 To był już koniec

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

pełny list:

Co roku piszę do ciebie, jednak próbuję w ten sposób udowodnić sobie, że tak powinno być. Że wszystko gra. Powiedziałeś kiedyś, że mam robić wszystko, żeby przetrwać. Wmawiałam to sobie za każdym razem, widząc twarz mojego męża. Przepraszam, nie mogę dłużej okłamywać samej siebie.

Z dziecinną nadzieją wyczekuję dnia, kiedy znowu cię zobaczę, chociaż dobrze wiem, że nie ma na to szans. Nadzieja matką głupich.

Pamiętam jak już w szkole nie mówiliśmy nikomu, żeby nie rozeszło się dalej. Ciągle wracam myślami do czasów, kiedy wymykaliśmy się wieczorami, żeby pobyć razem. Czując się bezpiecznie. A kiedy zaczęli coś podejrzewać, musieliśmy udawać i zaprzeczać. Wyjawiliśmy im to dopiero, kiedy opuściliśmy Hogwart.

Pamiętam , jak postanowiliśmy pójść razem na ostatni Bal Bożonarodzeniowy. Jak przyszłam na jeden taniec, z maską zasłaniającą część twarzy, a ty cały czas patrzyłeś w moje oczy.

Pamiętam, kiedy postanowiliśmy dołączyć do zakonu. Pamiętam wszystkie misje. Niestety pamiętam, że wtedy coś zaczęło się psuć... jednak próbowaliśmy to naprawić.

Pamiętam plażę. Pamiętam twój oddech, kiedy mnie nastraszyłeś. Pamiętam twoje słowa o zachodzie słońca. Mieliśmy uciec razem.

Pamiętam, kiedy prowadziłeś mnie do wieży... a potem mnie w niej zostawiłeś. Pamiętam słowa, które wypowiedziałam... a nie powinam. Obiecałeś, że wrócisz, obiecałam, że poczekam

Planowaliśmy przyszłość. Nie taką. Nie mieliśmy pojęcia o dorosłości, o wojnie, o życiu. Nie planowaliśmy rozłąki. Dotrzymalibyśmy obietnic.

Teraz wiem, że te pocałunki nie pokazały ci, ile naprawdę dla mnie znaczysz. One udowadniały, że to była młodzieńcza miłość. Jednak chciałam, by to było coś innego. Chciałam by te uczucia przetrwały. Nie chciałam mówić w przyszłości, że byłeś tym, który odszedł.

Może w innym życiu.

Przepraszam, tu nie jest bezpiecznie. Będę na ciebie czekać... w innym świecie.

...
Dziękuję ci, czytelniku za to, że poświęciłeś czas na spędzenie go ze mną i z moją bohaterką.

In Another Life - A Sirius Black story Where stories live. Discover now